Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Kuba 15-29.2014

Pinar del Rio, Valle de Vinales


17-03-2014

Dziś wyjazd o 8:30, gdyż przed nami 150 km do prowincji Pinar del Rio. Podczas przejazdu przybliżyliśmy sobie trochę wiedzę o prowincjach rolniczych Kuby, by przygotować się na podziwianie plantacji najlepszego tytoniu i zwiedzanie fabryki cygar. Co prawda panowie nie wypatrzyli ponętnych Kubanek zwijających cygara między udanymi, jednak wizyta bardzo się wszystkim podobała.

Odwiedziliśmy również fabrykę rumu lokalnego, o nazwie Guayavera. W sklepie obok fabryki możliwość zakupu cygar, rumu i kawy.
Następnie do Doliny Viñales słynącej z niezwykłych wapiennych ostańców krasowych, tzw. mogotów. Lunch w restauracji przy muralu przedstawiającym ewolucję człowieka, aż do powstania człowieka socjalizmu. Jedzenie poprzedziliśmy degustacją słynnej Pinacolady. Na koniec deser i w dalszą drogę. W mogotach na przestrzeni milionów lat utworzyło się wiele jaskiń z niezwykłymi formacjami stalaktytów i stalagmitów. Najsłynniejszą z nich mieliśmy okazję zwiedzać – cueva de los indios – to tutaj po przybyciu konkwistadorów ukrywali się Indianie.
W jaskini krótki spacer, a następnie oczekiwanie na przejażdżkę łódką. Kolejka była długa, tak więc nie traciliśmy czasu i w jaskini zaczęliśmy uczyć się niektórych figur do salsy – Basia, Dorota, Asia, Jusi, ja stanęłyśmy w rządku tańcząc, reszta pomagała nam śpiewać, a inni turyści przypatrywali się z zadziwieniem.
Po odwiedzinach w jaskini zatrzymaliśmy się jeszcze w punkcie widokowym Mirador z widokiem na całą dolinę Viñales, ponownie spróbowaliśmy koktajlu Pinacolada, a następnie ruszyliśmy w drogę powrotną do Habany, gdzie drogę umilał nam zespół Buena Vista Social Club.
Dojechaliśmy ok. 20:15. Kilka osób udało się do pokoi, większość ruszyła na wieczorny spacer na calle Obispo. Zaczęliśmy od wizyty na Daiquiri w barze Hemingwaya, Floridita, następnie spacer deptakiem i kolacja w restauracji popularnej wśród kubańczyków. Wszyscy zgodnie zamówiliśmy langustę. Do tego koktajle, deser i kawa.
Zakończyliśmy dzień przed północą, udając się z powrotem do naszego hotelu.

Pojechali i napisali:

PFR