Piloci wycieczek - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Pilotki ESTA Travel

Estera Hess

Pilotuję trasy, bo uwielbiam być w podróży. Każdy powrót z trasy jest początkiem planów kolejnego wyjazdu. Jestem spokojna, kiedy mam zaplanowanych kilka wypraw do przodu. Różnicuję kierunki dokąd się wybieram, ale najchętniej wracam do Afryki. Za każdym razem kiedy ląduję w Afryce czuję się jak u siebie. Najbardziej interesują mnie tam ludzie oraz ich kultura. Jako lingwistka posługuję się kilkoma językami i łatwiej mi dotrzeć do wielu niedostępnych zakątków na świecie.

Mam pamięć do ludzi, uwielbiam wracać w te same miejsca po kilku latach. Wyciszam się na safari, niecierpliwość na co dzień zamieniam wtedy w głód polowania z aparatem, nigdy nie mam dość widoku kapiących się słoni czy polujących lwów.

Uwielbiam miejsca butikowe, kameralne, rodzinne, w takich hotelach zatrzymuję się najchętniej, jednak nie straszny mi namiot na pustyni czy nocleg pod gwiazdami.

Nic w podróży nie jest dla mnie problemem, ze zdwojoną siłą stawiam wtedy czoła wyzwaniom. Potrafię porwać grupę, by spróbować więcej i chcieć iść dalej.  

Mój kalendarz dopasowuję do podróży, wyjątek robię dla świąt, urodzin dzieci, wtedy jestem w domu, a nie w pracy.

Ponieważ od kilku lat szyję także trasy dopasowane do indywidualnych potrzeb klientów, które często realizowane są bez wsparcia pilota na miejscu, jestem pilotem (także zdalnie) niemal codziennie. Czuwam nad przebiegiem trasy, odprawami lotniczymi, transferami, zmianą hoteli. Można powiedzieć, że stale jestem w podróży, czasem jednego dnia na kilku kontynentach.

Co ciekawsze i zabawniejsze przygody opisuję na blogu oddychajswiatem.pl

Anna Semrau

Po kilku latach pracy jako marketingowiec w jednej z warszawskich korporacji podjęłam decyzję o wyjeździe w podróż dookoła świata. Sprzedałam co tylko mogłam, wynajęłam mieszkanie i ruszyłam w drogę — najpierw do Azji, a stamtąd do Australii i Nowej Zelandii, później przez wyspy Pacyfiku do Ameryki Północnej i Centralnej.

W trakcie ponad dwuletniej podróży m.in. nurkowałam na Wielkiej Rafie Koralowej, byłam na kursie gotowania w Tajlandii, goliłam owce w Nowej Zelandii, byłam na aukcji tuńczyków w Japonii, prowadziłam kwiaciarnię w San Francisco, przyglądałam się ceremonii naghol na Vanuatu, uczyłam się hiszpańskiego w Gwatemali, byłam na trekkingu pod Annapurną i Nanga Parbat.

Po powrocie do Polski zamieszkałam w Borach Tucholskich, gdzie na co dzień prowadzę z mężem pensjonat, restaurację i browar rzemieślniczy Przystanek Tleń. I oczywiście nadal podróżuję — ostatnio często do Afryki.

Uwielbiam jeść! Jedzenie jest dla mnie bardzo ważnym elementem każdej podróży, dlatego mam swoje ulubione knajpki od Bombaju, przez Bangkok po Buenos Aires.

Oprócz podróży i jedzenia kocham fotografię, dobrą kawę i dobre piwo. Od lat zgłębiam temat wymierających plemion — dlatego w każdej podróży ważny jest dla mnie kontakt z miejscową ludnością.

Ewa Szulc

W podróżach fascynuje mnie nie tylko finalna destynacja ale także sama droga, która daje okazję do wielu przemyśleń i ‘czyszczenia głowy”, chociażby, kiedy pustynny wiatr wywiewa z niej wszystkie troski. Lubię też w drodze poznawać ludzi i słuchać ich historii.

Z wykształcenia jestem filologiem angielskim i rosyjskim. Jestem też certyfikowanym trenerem mocnych stron Gallupa – pomagam ludziom odkrywać ich naturalne talenty, przekuwać w mocne strony, a przez to realizować życiowe i zawodowe cele. Prowadzę też w Poznaniu razem z moją przyjaciółką studio masażu orientalnego Masaż WABI (masazwabi.pl), które stworzyłyśmy w myśl japońskiej filozofii WABI SABI, która  polega na delektowaniu się szczęściem prostych chwil, uważności i życiu w teraźniejszości.

Ze wszystkich kontynentów najbardziej bliska jest mi Azja – uwielbiam tamtejszą różnorodność, styl, azjatycką kuchnię, skromność ludzi i pozorny nieład, w którym jednak wszystko ma swoje miejsce. Podróżowałam po Indiach, Kambodży, Wietnamie, Chinach i Mongolii.

W Indiach wdychałam zapach kadzideł w świętym mieście Puszkar i jadłam na Goa przepyszną rybę lucjan (ang. red snapper), popijając zimnym piwem King Fisher.

W Wietnamie w Ho Chi Minh (Sajgonie)  obchodziłam księżycowy nowy rok, spacerując ukwieconymi ulicami i oglądając tradycyjny taniec smoka i pijąc wietnamską kawę ze słodkim skondensowanym mlekiem.

Mongolia podarowała mi moją największą pasję, jaką są konie – po odwiedzinach w tym pięknym i dzikim jeszcze kraju, skąd pochodzi moja rodzina od strony taty, zaczęłam jeździć konno i teraz niestraszne mi już  chociażby bieszczadzkie lasy i połoniny na końskim grzbiecie.

W podróżach szukam doznań dla ciała i ducha, odkryć i zachwytów, zmiany perspektywy.

Agnieszka Dziubińska

Pasjonują mnie ludzie i podróże.

Podróżowanie stało się moją zawodową ścieżką dwadzieścia lat temu. Pilotażem zajmuję się bardzo aktywnie, więc ilość miejsc, które odwiedziłam i poznałam, ilość osób, którym miałam przyjemność pokazywać świat jest naprawdę duża. Lubię Europę, szczególnie bliskie są mi Francja i Grecja, a od pewnego czasu odkrywam niezwykłe uroki różnych górzystych regionów. Dużo czasu spędziłam na Bliskim Wschodzie. Ta wielobarwność, aromaty, historie liczone w tysiącach lat i niezwykła architektura zafascynowały mnie od pierwszej chwili. Lubię też te chwile, gdy z kawą czy jakąś soczystą przekąską siadam na targu w Marakeszu, Aswanie czy Bejrucie i patrzę. Po prostu. Choć zwykle i tak kończy się to jakąś rozmową. Innym regionem, gdzie od pierwszego dnia poczułam się dobrze, jak u siebie, jest Azja Południowo-Wschodnia. Szczególnie dobrze poznałam Indonezję, Tajlandię i Kambodżę. Tamtejsza przyroda z wszechobecną, kipiącą zielenią, przestrzenią, nieustanna bliskość wody, wyspiarskość, wiele nadal niezadeptanych miejsc i nade wszystko uśmiech i serdeczność mieszkańców sprawia, że moje serce od razu szybciej bije, gdy wiem, że wkrótce tam wrócę. Gdziekolwiek jestem, zawsze znajdę miejsca z najlepszą lokalną kuchnią, czas na podwodny świat, taniec i jogę.

Będąc w domu także lubię dzielić się pasją do świata, zaczynam na dobre działać w edukowaniu o świadomym podróżowaniu, a od lat prowadzę spotkania podróżnicze o odwiedzanych przeze mnie krajach.

Lubię odkrywać nowe miejsca i wracać do tych znanych. Uwielbiam dzielić się moją pasją do poznawania świata. Kto wie? Może do zobaczenia gdzieś w drodze.  

Iwona Drahan

Podróże to nie tylko moja pasja, ale styl życia. Choć moja młodość nakierowała mnie na inne tory i miałam zostać ekonomistką, pracować w korporacji i zdobywać kolejne szczeble kariery, tak pasja do poznawania świata, zaszczepiona jedną małą podróżą, odmieniła całe moje życie. Od ponad 12 lat żyję i oddycham dzięki podróżom. Choć już troszkę udało mi się zgromadzić na mojej liście odwiedzonych miejsc, niedosyt i pragnienie poznawania kolejnych zakątków, są we mnie ciągle rozpalone i stanowią motor do kolejnych niesamowitych wypraw. Gdy kończę jeden wyjazd, już rozmyślam o kolejnym.  Uwielbiam naturę: przepiękne góry, czerwone pustynie, rwące rzeki, tropikalne lasy, skaliste wybrzeża, szalone fale oceanów. Ale poza nią doceniam w podróżach kontakty z ludźmi, bo to oni budują kompletny wizerunek danych miejsc, dodają pikanterii bez którego podróż byłaby bez smaku. Moje ukochane środowisko to góry, tam oddycham najgłębiej i tam odnajduję siebie. Ale oprócz tego lubię też adrenalinę: kajaki, kanioning, tyrolki, szybką jazdę na rowerze, snorkowanie itp. Dodają smaczku każdej mojej wyprawie. 

Czy lubię pilotować? Tak, i to bardzo. Podróże są częścią mnie i w mojej pracy  oddaje cząstkę siebie uczestnikom. Lubię dzielić się wiedzą i własnymi doświadczeniami, ale też tworzyć z uczestnikami nowe, niezapomniane doświadczenia. Ważni są dla mnie ludzie, ci których spotykam na drodze i ci, z którymi podróżuję. A przyjacielska i rodzinna atmosfera na wyjeździe to jeden z kluczy do niezapomnianych przeżyć.  

Często oddaje się również pasji fotografowania. Jestem całkowitym amatorem, jednak uwielbiam chwytać to co ulotne na klatkach aparatu.

Swoje podróże rozpoczęłam od Azji, gdzie mieszkałam cztery lata. Tam początkowo zostawiłam moje serce i z wielką radością tam wracam. Następnie pokochałam Amerykę Południową i Środkową, gdzie kolejne wyprawy rozpaliły niegasnący płomień mojej pasji do tego zakątka świata. A na koniec przyszła Afryka. Ląd który mnie ekscytuje i zachęca do kolejnych wyjazdów, choć na pewno do jego pełnego poznania jeszcze długa droga.

Iwona to podróże. Żyję i oddycham nimi.

Weronika Janaszek

Nie pilot, choć kocham podróże. Z wykształcenia jestem kulturoznawcą (UAM), prywatnie szczęśliwą żoną i mamą 2 przyprawiających o zawrót głowy chłopców. Swoją drogę zawodową rozpoczęłam na studiach pracując w impresariacie, a następnie miejskiej instytucji kultury. Kolejne doświadczenia zbierałam w agencjach reklamowych, prowadząc głównie kampanie social-mediowe dla ogólnopolskich i międzynarodowych marek z branży modowej, nieruchomości, motoryzacji i FMCG. Kiedy w pewnym momencie dostrzegłam jak brakuje ludzkiego pierwiastka w codziennej pracy, postanowiłam coś zmienić i zaczęłam kilkuletnią współpracę z organizacją pozarządową działającą na rzecz zapobiegania wszelkim wykluczeniom społecznym, gdzie zajmowałam się m.in. promocją projektów i organizowaniem eventów. Ukończyłam studia podyplomowe z ekonomii społecznej na UEP.

W podróżach kocham różnorodność – raz hotel 4*, a raz własny namiot i tysiące gwiazd nad głową. Na co dzień można mnie spotkać na ścieżkach Wielkopolskiego Parku Narodowego, gdzie biegam z moim ukochanym psem Roxi. Uwielbiam kino, teatr i dobrą książkę. Zimą jeżdżę na nartach.

W Esta Travel zajmuję się m.in. komunikacją w mediach społecznościowych i dbam o wizerunek w Internecie. Przygotowuję newslettery, aktualizuję stronę internetową i prowadzę profile na Facebooku i Instagramie.

 

Kasia Samiec

„Nie marz o swoim życiu. Żyj swoim marzeniem” – te słowa znalezione gdzieś na trasie Camino de Santiago przyświecają moim wyborom. Z wykształcenia jestem socjologiem, z zamiłowania podróżnikiem. Moją pierwszą miłością były Włochy, w których spędziłam dwa cudowne lata swojego życia. Pozostała fascynacja krajem, miłość do włoskiej kuchni i języka, wieczna tęsknota za słońcem. Italia to kraj, do którego wracam nieustannie, odwiedzając znane już, ulubione miejsca i ciągle odkrywając nowe. Za każdym razem czuję, że wracam do siebie, do domu, do miejsca, gdzie w pełni jestem sobą.

Jednak ciekawość nowych miejsc i ludzi wiecznie popycha mnie ku nowym przygodom, kierunkom, krajom. Uwielbiam piesze wędrówki po górach i po lesie. Świat natury niezależnie od tego, czy to daleka, dzika Patagonia czy znajomy las obok domu rodzinnego, nigdy mnie nie znudzi i nie przestanie zadziwiać. Połączenie zieleni drzew i błękitu nieba to najlepsze lekarstwo na stresy codzienności.

Uwielbiam spacerować po miastach, zgubić się wśród krętych uliczek lub na lokalnym targowisku, próbować nowych smaków, usiąść z filiżanką kawy i po prostu obserwować ludzi w ich codzienności.

Na własną rękę zwiedziłam większą część krajów europejskich od Portugalii po Łotwę, od Grecji po Norwegię. Pieszo samotnie wędrowałam ponad 500 km do Santiago de Compostela. Podróżowałam po Ameryce Południowej (Argentyna, Chile, Peru, Boliwia, Brazylia) i odwiedziłam Amerykę Północną (wschodnie wybrzeże USA i Meksyk). Gdy ktoś proponuje mi wspólny wyjazd, nie pytam „dokąd?”, ale „kiedy?”.

Pilotaż wycieczek to dla mnie okazja, by podzielić się swoją pasją z innymi, by pomóc innym odkryć to, co mnie tak bardzo zachwyca.

Martyna Bujalska

Podróżnikiem czasami ktoś już się urodzi. Czasami ktoś do tego dojrzewa. Czasami ktoś się po prostu boi tego, co obce i nieznane. Bycie w drodze i poznawanie nowych miejsc, kultur, ludzi, wtapianie się w ich codzienność i życie to podróżowanie również w głąb siebie.

Podróżowanie to moja pasja, która razem z fotografowaniem, tworzy idealne połączenie. Z zawodu jestem archeologiem, skończyłam również studia podyplomowe z fotografii, kocham narty, a ostatnio straciłam głowę dla surfingu. Żyję bardzo aktywnie, lubię zmiany, a wszystko, co nowe wywołuje u mnie dreszcz emocji. Uwielbiam poznawać świat i czerpać radość z każdej chwili.

Zwiedziłam już mały kawałek świata, ale z tego kawałka to Afryka jest miejscem, do którego ciągle wracam, które kocham i w którym czuję życie bardziej niż gdziekolwiek. Jej zapach, który poczułam lądując pierwszy raz w Addis Abebie zostanie ze mną do końca życia — tak jak leniwie płynący czas na plaży w Mozambiku, czy potęga wodospadów Wiktorii… Europę też kocham — za kulturę, historię, sztukę, architekturę, piękno natury, mgliste poranki Toskanii, fale i dzikie klify w Portugalii, Fado w Lizbonie, lazurową wodę na Lazurowym Wybrzeżu, piękno Alp o każdej porze roku, za różnorodność — w każdym kraju czuję się dobrze. Na Kubie zachwycili mnie ludzie na ulicach Havany i małych miasteczek, w Azji kolory, w Australii niesamowite puste przestrzenie i zupełna surowość kontynentu, który za chwilę przeradza się w piękną krainę z kwitnącą Jakarandą, malutkimi wyspami na wielkiej rafie koralowej.

Każdego dnia warto poznawać świat, i tak jak przekazuję moim dzieciom (a mam ich dwoje) wiedzę o świecie i zaszczepiam w nich ciekawość życia i miłość do podróży, to tak samo chętnie i z wielką pasją chciałabym się podzielić tym, co ja czerpię z odwiedzania przeróżnych miejsc na ziemi z ludźmi, którzy zaczynają lub kontynuują swoją przygodę z podróżowaniem.

Nowy dzień to nowa przygoda... A życie to piękna podróż…

Natalia Jarczyńska

W moich żyłach płynie krew ludów wędrownych i tak jak mój pra-pra-pra-pra-pra dziadek uwielbiam zmieniać miejsca i budzić się w różnych okolicznościach przygody. Wierzchem nie jeżdżę, ale kocham podróż chyba bardziej niż cel. Kilka lat temu porzuciłam pilocko-turystyczne życie na walizkach na rzecz stabilnej pracy, ale natury nie da się oszukać, ciągle gdzieś mnie ciągnie.

Czuję się cudownie w laotańskim autobusie czekającym 3 godziny aż wyschnie kałuża na drodze, singapurskim samolocie, gdzie nie można żuć gumy, hawajskim statku, z którego oglądam wieloryby, indonezyjskim tuk-tuku, który pędzi zdecydowanie za szybko, francuskim rowerze eksplorując dawne atlantyckie forty, czy jamajskiej taksówce, która na trzech siedzeniach może w zaczarowany sposób pomieścić 7 osób.

Uwielbiam jeść, choć już od kilkunastu lat konsekwentnie odmawiam jedzenia stworzeń z oczami, więc jeśli kanapka, to tylko bezoczna!

Tańczę, kocham musicale i zazwyczaj rozpiera mnie energia. Coraz bardziej doceniam przyrodę i uwielbiam czuć przestrzeń. W podróżach najbardziej cenię poznawania różnych podejść do życia, bo wiele można się nauczyć tylko je obserwując. Uwielbiam wyspy, te małe i duże, na Pacyfiku, Karaibach czy Adriatyku, dlatego mieszkam we Wrocławiu, mamy ich tu aż 12!

Karolina Łuczak

Jestem podróżnikiem z wykształcenia i zamiłowania, a przemieszczanie się to nieodłączny element mojego życia. Właściwie ciągle jestem w podróży, zwykle gdzieś między Polską, Bałkanami a Azją. Do perfekcji opanowałam sztukę szybkiego pakowania się i zasypiania w najmniej sprzyjających warunkach.

Uwielbiam zwiedzać świat powoli i godzinami obserwować życie ulicy delektując się przy tym jedzeniem w którejś z lokalnych knajpek. W świecie doceniam jego różnorodność. Tańczę salsę na Kubie, ćwiczę jogę w Indiach i rozkoszuję się przyrodą byłej Jugosławii. Uwielbiam też rozmawiać z lokalsami, nawet jeżeli teoretycznie nie znamy wspólnego języka.

Jeśli akurat nie jestem w trasie, to z pewnością siedzę w kuchni i gotuję zupę-krem, śpiewając przy tym na głos stare polskie przeboje. Patrzę na świat przez różowe okulary i staram się doceniać każdą chwilę w życiu. Jestem mistrzem wynajdywania pozytywnych stron w nawet najbardziej beznadziejnych sytuacjach, a płaczę tylko wtedy, gdy słyszę pierwsze dźwięki piosenki „ale to już było”, bo nie lubię, kiedy coś się kończy.

Patrycja Bielska

Pati z Porto, tak ją wszyscy nazywają, z wykształcenia geograf, z pasji podróżnik, z miłości przewodnik po Porto i Północnej Portugalii, która zawładnęła jej sercem ponad 20 lat temu. Od 2008 roku, z nieustającym zapałem i energią dzieli się z turystami znajomością portugalskiego świata. Tworzy nieszablonowe wycieczki turystyczne po Porto szyte na miarę potrzeb i sugestii turystów, organizuje pielgrzymki i eventy tematyczne na terenie całej Portugalii,

Jej goście często nazywają ją pasjonat- przewodniki, ponieważ łączy w sobie cechy tubylcy, gospodarza i  sprawozdawcy „portugalskości”. Gdy z dumą przemierza ulice i zaułki granitowego Porto, jej barwny język, dowcip, a przede wszystkim rzetelna wiedza i doświadczenie z łatwością wprowadzają w świat historii, kuchennych smaków  i miłosnych legend. A wszystko to  najlepiej smakuje w towarzystwie Patrycji przy lampce wina porto, o którym wie prawie wszystko.

Od 2019 roku, spełniając jedno ze swych marzeń, przyjmuje turystów z całego świata w butikowym aparthotelu, w odrestaurowanej kamienicy z ogrodem w centrum.

Izabela Kołodziej

„Cel podróży to nie miejsce, do którego zmierzasz, a nowa perspektywa, z jaką patrzysz na świat." – Henry Miller

W podróżach uwielbiam to co większość miłośników wędrówek: odmienność ludzi i kultur oraz różnorodność widoków, smaków i kolorów. Ale to jak bardzo rozwijam się na wielu płaszczyznach i jak zmienia się mój pogląd na różne tematy poprzez podróżowanie jest dla mnie bardzo istotną wartością.

Kocham podróże, lubię wyzwania i bardzo sobie cenię relacje z ludźmi. Byłam nad Bajkałem w dalekiej Rosji, zwiedziłam górzystą Gruzję, mieszkałam w Kraju Kwitnącej Wiśni w japońskiej rodzinie oraz przemierzyłam z plecakiem Tajlandię i Malezję do Singapuru. Zwiedziłam też kilka razy Stany Zjednoczone oraz częściowo Chiny. Brałam udział w trekkingu do Bazy pod Annapurną, by znów wrócić w Himalaje i przemierzać Zapomniane Królestwo Lo w Upper Mustangu. Zajrzałam do pięknej Tanzanii i nie zapomniałam o tym, aby stanąć na szczycie Kilimandżaro. Często podróżowałam z plecakiem, bywało, że w trudnych okolicznościach i nierzadko z różnymi osobami. Te wędrówki w wielu rejonach świata nauczyły mnie otwartości na to co nowe i inne, ukształtowały moją osobowość oraz pozwoliły z życzliwością i uśmiechem patrzeć na życie.

Z wykształcenia jestem prawniczką, a na co dzień pracuję w dynamicznie rozwijającej się organizacji, gdzie wspieram zespół w rozwoju kompetencji jako HR Manager. Ponadto jestem mamą dwójki zadziornych nastolatków oraz fanką kulinarnych eksperymentów. Od jakiegoś czasu praktykuję jogę i czuję, że ta pasja daje mi dużo pozytywnej energii. Zimą uwielbiam narty, a latem górskie wędrówki i żeglowanie.

Mam nadzieję na wspólne poznawanie świata i smakowanie życia w podróży.

Małgosia Broniszewska

Podróżowanie towarzyszy mi od zawsze. W dzieciństwie moje wyjazdy były skromne, najdalej do NRD. W licealnym kole PTTK zakochałam się w wędrowaniu po górach i poznałam swojego przyszłego męża. Do dziś uwielbiam góry i dzielę z mężem pasję do poznawania świata. Marzę o spędzaniu czasu w zaprojektowanym domku w Karkonoszach, wędrując po górach.

Wychowałam się na wsi, jestem biologiem, dlatego fascynuje mnie piękno natury bardziej niż wytwory ludzkie. Lubię zaszyć się w sielankowych chatkach, z dala od cywilizacji, gdzie najlepiej odpoczywam. Ale także często planuję city break w pięknym mieście i klimatycznym hotelu. Co roku od 14 lat jeżdżę na wyprawę skuterem po wyspach śródziemnomorskich. Podróże na własną rękę, raczej niskobudżetowe, ale zawsze z dobrą kuchnią i winem - odkrywanie lokalnych smaków sprawia mi ogromną przyjemność.

Jestem perfekcjonistką i uwielbiam planować swoje podróże od A do Z, choć zostawiam miejsce na spontaniczne przygody, które wspominam najdłużej. Odwiedziłam już ponad 30 krajów, ale są takie, do których lubię wracać. Zakochałam się w Ameryce Południowej i Afryce. Świat jest dla mnie fascynujący w każdym wymiarze, i mam jeszcze wiele podróżniczych marzeń, takich jak Alaska, Nowa Zelandia, RPA czy Japonia.

Jestem absolutną miłośniczką kotów, mam obecnie trzy dachowe futrzaki. Muzyka towarzyszy mi zawsze i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Dodatkowo jestem zakochana w Escape Room'ach, uwielbiam je po prostu!

Jestem również mamą dwóch dorosłych córek, którym staram się przekazać miłość do ludzi, świata i natury.

Pojechali i napisali:

PFR