Estera Hess - podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Kolejny dzień na równinach Los Llanos. Zaczynamy go wcześnie w zupełnych ciemnościach przy mocnej kawie. Brakuje nam tylko Natalii, poza tym jesteśmy w komplecie. Pewnie że niedospani i zmęczeni ale ptaki są ważniejsze, poza tym jak się ma w grupie Mirka to ptaki nabierają szczególnej wagi. Zatem pakujemy się wszyscy do ciężarówki i jedziemy za płot naszego ranczo gdzie czekamy pod drzewami aż wstanie słońce i wszystkie nocujące na gałęziach ptaki poderwą się do lotu. Nie jest to aż tak bardzo spektakularne jak myśleliśmy, bo nie odbywa się naraz. Ale i tak ilość ptaków jest imponująca. Oczywiście nie brak tu elementów wenezuelskich czyli ranek, ptaki silnik diesla, kiedy prosimy pana by wyłączył auto nie może bo silnik nie zaskoczy po raz kolejny. Chyba że popchniemy, taki jest warunek. Oczywiście, że popchniemy i mamy co chcieliśmy, cisza, słychać tylko ptasi śpiew.
Jak pan powiedział tak się stało, silnik nie chce zaskoczyć. Zatem wszyscy z wozu i nasi panowie wraz z miejscowymi pchają wielką ciężarówę i wszystko jest już ok.
Jedziemy dalej, a po drodze widzimy czaple białe, czaple siwe, tarczowniki, tygryski rdzawo szyje, długoszpony, ibisy, kormorany, karu karu, hoacyny, rybołowy, kaczki gwiżdżące, gęsi z Orinoko, żabiru. Specjalnie wymieniam te nazwy których nauczyliśmy się dzisiaj by nam nie uciekły. Choć powtarzaliśmy je na tyle często, że pewnie się nam już utrwaliły.
Kto nie był na Los Llanos naprawdę wiele stracił. Jesteśmy wszyscy pod wielkim wrażeniem bezkresu tych mokradeł. Takiej ilości ptaków nie widzieliśmy jak dotąd nigdzie na świecie, ponad 300 gatunków samych ptaków i to na wyciągnięcie ręki. Nie wspominamy o zwierzętach, kapibarach i kajmanach, których jest tutaj całe mnóstwo.
Śniadanie w lodży i chwila oddechu by za chwilę ruszyć na kolejne safari tym razem rzeczne w łodzi. Okrętujemy się i wypatrujemy nowych gatunków ptaków. Pojawi się ich sporo, wieziemy ze sobą śwież płucka wołowe dla drapieżników, które wiedzione zapachem i smakiem towarzyszą nam całą drogę. Te same przysmaki mamy też dla kajmanów, które wynurzają się chciwie z wody kłapać zębami na odległość. Mamy szczęście bo na jednym z zakrętów udało się nam wypatrzeć wydrę olbrzymią, ciekawie wystawiała wielokrotnie głowę by się nam przypatrzeć a potem figlarnie nurkowała zwodząc nas i płynąc w zupełnie inną stronę. Ale udało się nam ją zobaczyć. Cały czas szukamy anakondy, ale wody jest jeszcze sporo i ciężko ją znaleźć przy takiej głębokości, ale to nie ostatnia okazja. Obiad dzisiaj same smakołyki: awokado, banany na słodko, wołowina oczywiście też. Przyjmujemy zakłady na ile sposobów można nam podać wołowinę. Były już medaliony grillowane, duszone, paseczki smażone i gotowane, i z pewnością to nie koniec wariacji z wołowiną.
Krótka przerwa i ruszamy na ostanie dzisiaj safari samochodem, na pace. Cele są dwa konkretne: mrówkojad i anakonda. Nikt nam niczego nie obiecuje ale wszyscy mamy wielką nadzieję, że uda się ziścić nasze marzenia.
Najpierw znana nam już trasa poprzedzona wizytą w małym ośrodku ochrony gatunków żółwi i krokodyli z Orinoko. Oglądamy je z bliska i popieramy całym sercem taki pomysł.
Oczywiście najwięcej jest ptaków, potem kapibar które wprost uciekają nam spod kół i małe i duże i pojedyncze i całe rodziny. Niemniej jest kajmanów, które leniwie wskakują do wody kiedy zbliżamy się z warkotem silnika, a inne nie robiąc sobie z nas nic leżą udając niewzruszone. To także ogromna ilość iguan i waranów, które teraz kiedy zrobiło się bardzo ciepło wylegują się na gałęziach drzew albo leżą w trawie przy drodze.
Udaje się nam znaleźć kilka nowych gatunków ptaków bardzo podobają się nam ibisy scarlett i warzęcha. Żabiru paraduje blisko nas na swoich długich tyczkowatych nogach. Na mostku robimy przerwę na łowienie piranii. Nikt się tu nie bawi w wędki i spławiki. Dostajemy żyłki bardzo długie i haczyki i kawał wołowiny i już tyle. I co? I piranie same rzucają się nam na haczyki. Wyciągamy jedną za drugą. Ale mamy frajdę nawet nie potrafię napisać kro ile wyciągnął tak się wciągnęłam w to łowienie. Zamawiamy piranie na kolację, nasi panowie muszą wkroczyć do akcji by złowić ich dość na posiłek.
Kiedy uzbieraliśmy już całe wiaderko piranii jedziemy dalej nową trasą. Tu wreszcie pojawiają się krowy. Bydła jest tu aż 40000 a my widzimy zaledwie kilkaset sztuk ale w połączeniu z kapibarami i ptakami robi to niesamowite wrażenie i ten bezkres ciągnących się równin z pojedynczymi chmurkami i zachodzącym słońcem: rzadko coś może się tak podobać.
Trzeba mówić o szczęściu jakie mamy, nagle wprawdzie daleko ale dobrze widoczna jest sylwetka mrówkojada. Widzimy wyraźnie jego ryjkowaty pysk i długi puszysty ogon, wprawdzie do dobrych zdjęć był za daleko ale został przez nas wypatrzony wśród traw. Brawo, brakuje tylko do pełni szczęścia anakondy. Zatem szukamy dalej, oczywiście im bliżej zachodu słońca tym więcej muszek i innych stworów, które wzięły nas sobie za cel. Mamy specyfiki maści różnej i to działa a w grupie tworzy wręcz szczelną kurtynę przeciw owadom.
Kiedy dotrzemy do lodży robi się prawie ciemno, na trawniku przed hotelem tygryska łykająca nietoperza, pojedyncze kolorowe motyle. My odpoczywamy chwilę by zaraz ruszyć na kolację.
"I to już jest koniec lankijskiej przygody. Dziękujemy za perfekcyjną organizację. Do następnego razu!"
"Zakończyliśmy naszą wspaniałą przygodę z Indiami. Baaardzo dziękujemy za bardzo ciekawą trasę, świetną organizację i opiekę nad nami. Jesteśmy Indiami zachwyceni i z pewnością tam wrócimy, mamy nadzieję, że z Tobą osobiście albo co najmniej z Twoim biurem. Trudno byłoby nam w Indiach żyć natomiast zdecydowanie łatwiej do Indii wracać. "
"Wyjątkowa właścicielka, wyjątkowe biuro, wyjątkowy serwis, rewelacyjna oferta. Tak trzymać. "
"Misja Wino w Andaluzji. Jesteśmy z mężem pod wrażeniem profesjonalizmu Ani i Ani, a gdyby nie pełne autentycznej pasji i wiedzy o Andaluzji prowadzenie imprezy, to nie byłoby to... "
"Jesteśmy zachwyceni Indiami i zastanawiamy się dlaczego tak długo zwlekaliśmy. Trasa super. Miejsca, które odwiedzamy powalają. Czasami warto zboczyć z drogi aby zobaczyć coś extra. Mamy super kierowcę. Przy tutejszym ruchu to prawdziwy skarb. Jesteśmy teraz w Gwaliorze w baaaardzo klimatycznym hotelu - coś na kształt paradoru hiszpańskiego. "
"Jesteśmy ciągle pod wrażeniem wspaniałej wyprawy do Toskanii pod kierunkiem Ani. Wszystko było bardzo dobrze zorganizowane. Ciekawa trasa, urozmaicona wizytami w winnicach, lanczami i kolacjami przygotowanymi tylko dla nas przez gospodarzy. Wspominamy doskonałą atmosferę. "
"Sudan to było nie lada wyzwanie! W ogóle nie był na mojej liście 'must visit', ale wizja wspólnego wyjazdu z Esterą Hess ESTA TRAVEL na przetarcie szlaku w kompletnie nieznane obszary sprawiła, że długo się nie zastanawiałam;) Wrażenia ogromne, olbrzymi kraj, kompletnie inna rzeczywistość, zupełnie obce nam problemy tamtejszej ludności... Super fajne jest to, że z ESTA TRAVEL widzimy, jak naprawdę wygląda życie w totalnie odmiennych kulturach, religiach i strefach klimatycznych. To jest zwiedzanie poza przetartymi już szlakami, poza 5-cio gwiazdkowymi hotelami. To jest podróż i przygoda! Ja to uwielbiam! Ładuję wówczas swoje akumulatory. Na pewno jeszcze nie raz skorzystam z oferty ESTA TRAVEL!!!! "
"Kolejna świetnie zorganizowana impreza poprzez logistykę, pięknie "skrojony" program i znakomicie realizowany przez Esterę. Hotele otoczenie miejscowi przewodnicy i miejsca które odwiedzaliśmy - fantastyczne. Nie spodziewaliśmy się takich uroków kraju. Ja ponieważ jestem z Mazur dostąpiłem zaszczytu i obroniłem honor grupy łowiąc piranię, ciekawy punkt programu ale bezpieczny. W ogóle mimo zagrożenia o jakim się słyszy nie odczuwaliśmy tego bezpośrednio. Kolejny raz się nie zawiedliśmy, dzięki!"
"Misja Wino w Andaluzji. Wyjazd taki, że żal wyjeżdżać. "
"Chciałabym bardzo podziękować za zorganizowanie świetnego wyjazdu na Sri Lankę! Hotel był rewelacyjny, kuchnia, zajęcia z Pauliną - rewelacja! A takiej przewodniczki jak Karolina to nigdy nie miałam, bardzo profesjonalna. "
"My jeździmy dużo, ale ta wyprawa "Misja Wino" przebija wszystkie inne. Zorganizowana dla małej grupy i zorientowana na poznanie lokalnych atrakcji przygotowanych przez gospodarzy daje niezapomniane wrażenia. Długo będziemy te wyprawę wspominać i mamy nadzieję, że uda nam się wpisać kolejna z Pani programu do naszych planów wycieczkowych."
"Jestem po Ugandzie. Piękny kraj, piękna wyprawa, piękna organizacja wyprawy. Poza tym rzecz szalenie istotna daleko od domu - poczucie bezpieczeństwa i beztroska - wszystko podane na tacy. Komfort podziwiania rzeczywistości ugandyjskiej takiej jaka jest z zabezpieczeniem wygód, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni - świetne noclegi, jedzenie, dojazdy itp. Polecam sceptykom myślącym, że niemożliwe jest połączenie "dzikości" kraju z naszymi potrzebami ludzi Europy. Wart uwagi jest też talent organizatorki do scalania grupy."
"Naturę Islandii zawsze chciałam zobaczyć. Propozycja i program wyjazdu z ESTA TRAVEL były dokładnie tym, w czym chciałam wziąć udział. Islandia wyspa lodu i ognia - lepiej nie można jej opisać. Po prostu skrajności. Trasa długa do przejechania, niewiele dni. Estera z pozytywnym nastawieniem do ludzi i podróży pomimo niesprzyjającej pogody, potrafiła przybliżyć nam wyspę, jej naturę, mieszkańców. Świetna organizacja! Dzięki za to, co widziałam!"
"Polecam gorąco. Świetna organizacja, dobre pomysły a nade wszystko wsparcie i opieka najlepszej pilotki ever :) 10/10"
"Byłam na Sri lance zorganizowanej przez Esta Travel i chciałabym podziękować za wspaniałe przygotowanie. Czułam się bezpiecznie na każdym etapie podróży. Wspaniałe miejsce a przede wszystkim organizacja, profesjonalizm biura ale również p.Karoliny Łuczak - której wsparcie i profesjonalizm czuło się przez cały okres trwania wycieczki: wesoła, przygotowana merytorycznie i organizacyjnie :) Pani Paulina Młynarska ciepła osoba i z dużą wiedzą na temat jogi, medytacji i ogólnie spraw kobiet:-) "