Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Zanim zacznę opisywać kolejny dzień muszę jeszcze na wyraźne życzenie Marcina wspomnieć o jak dotychczas jedynej porażce kulinarnej. Było to w środę, od razu po przylocie do Paryża, wybraliśmy się na spacer po okolicach Bazyliki Sacre Cour, a potem przysiedliśmy na kolacji. Nasi dwaj panowie zamówili z ciekawości na przystawkę uszy świńskie. Najpierw długo dociekaliśmy jak będą przygotowane, wszystko wydawało się z grubsza ustalone. Kiedy podano im zgodnie z zamówieniem uszy świńskie okazało się, że pod stertą sałaty są kawałeczki przemielonego miesza wymieszanego z chrząstkami z uszu świni, do tego ostre, pikantne, kwaśne, octowe. Już po opisie było widać, że nie był to zbyt trafny wybór.
Podkreślam, dotychczas to jedyny taki zgrzyt kulinarny.
Mam nadzieję, że teraz już Marcin będzie zadowolony z opisu pełnego środy, zatem opisuję czwartek. Poranna pobudka, śniadanie w bistro naprzeciwko naszego hotelu. Oczywiście nasz obiekt dysponuje także śniadaniem hotelowym, ale jednogłośnie wybieramy opcję zjedzenia posiłku na zewnątrz. Pogoda wspaniała, choć jest jeszcze rześko i dlatego decydujemy się na stoliki wewnątrz. Pyszna bagietka, chrupiąca, podobno na zakwasie, w naszej grupie, wszyscy pieką i gotują i na pewno znają się na kuchni. Rogalik chrupki, lekko ciągnący się, z prawdziwym masłem i dżemem – idealny początek dnia. Sok z miąższem z pomarańczy, intensywny i bardzo smaczny a na koniec kawa. Tak miało być - tu rozczarowania nie było.
Posileni, w słońcu ruszamy do miasta. Zaczynamy od spaceru z Kasią po tutejszym targowisku. Od razu zostajemy rzuceni na głęboką wodę, wątróbki, nóżki, boczek, kury, kaczki, koguty, mięsko. Potem warzywa i sery. Nie obejdzie się bez degustacji. Ana i Marcin zakupują truskawki, Kasia wybiera nam 3 różne gatunki serów do deski z serami. Cmokamy, wąchamy, robimy zdjęcia, zajadamy się lokalnymi specjałami. Na targu jesteśmy bardzo mile pozdrawiani przez sprzedawców, większość z nich pochodzi z Afryki Północnej: Egipt, Tunezja, Maroko. Cały świat stoi tu w warzywach i owocach. Degustujemy melona, ale pyszny i słodki. Kasia zaskakuje nas swoją przezornością w torebce ma deseczkę i nożyk.
Spacerem zahaczamy o stoisko z rybami i owocami morza. Przyglądamy się dokładnie ślimakom, jeżowcom, przegrzebkom i innym skorupiakom. Potem już niektórzy z nas mieliby ochotę by przysiąść na kawie, a że marzenia się spełniają idziemy do małej cukierni, która słynie z wypieku najlepszych magdalenek i tu zamawiamy kawę, jemy magdalenkę wielką jedną podzieloną na 9 części, a Marcin pod fontanną myje zakupione przed chwilą truskawki i mamy już naprawdę smaczny i bardzo kolorowy posiłek. Czas na czekoladę i fabrykę czekolady. Dodatkową atrakcją są wyroby z czekolady z wielkanocnymi motywami, mamy króliczki, pisanki, jajka, wszystkie bardzo pomysłowe i kolorowe, smaczne.
Ponieważ to wyjazd kulinarny już około południa zasiadamy do lunchu. Zapowiada się bardzo smacznie. Pani kelnerka jest bardzo kompetentna i dobrze doradza. Zamawiamy różne pyszności, ale raczej przekąski niż dania główne. Wyjątek robi Marcin, który zamawia sobie Pokemona, tak nazywamy danie dnia Poke bowl. Wygląda bardzo apetycznie, kolorowe warzywa, przyprawy ułożone są w okręgu okalając marynowanego łososia a leżąc na ryżu.
Zazdrośnie zaglądamy w talerz Marcina. Pocieszamy się jednak sałatą z przegrzebków, bruschettą z pomidorami, wspaniałą zupą warzywną.
Po lunchu czas na deser, zaglądamy do ulubionego cukiernika Kasi, tu nauczeni doświadczeniem zamawiamy kilka ciastek do podziału i do spróbowania. Najwięcej ochów i achów usłyszymy nad tartaletką z bazylią i limonką. Jest pyszna, świeża, lekka, wiosenna.
Pijemy po kolejnej kawie, tu dołącza do nas Ewa nasza przewodniczka i już wspólnie udajemy się do St. Chapelle. Tu mała kolejka, ale idzie bardzo sprawnie i już po chwili jesteśmy we wnętrzu obiektu. Bardzo się nam wszystkim podoba, tym bardziej, że przy dzisiejszym słońcu można w pełni docenić grę światła padającego przez te witraże. Stąd przez targ kwiatów z mnóstwem wiosennych roślin i pachnących małych drzewek udajemy się dalej do katedry Notre Dame.
Długa kolejka przesuwa się bardzo płynnie. Wnętrza wielkie, pompatyczne, piękne. Na sam koniec dnia zostaje nam spacer po La Marais. Piękna butikowa dzielnica z galeriami, butikami, sklepikami z indyjską odzieżą czy biżuterią etniczną. Nas jednak ciągnie s w stronę falafeli czyli małych klopsików z nadzieniem warzywnym . Teraz to już tylko pożegnanie z Ewą i przejście do restauracji położonej na Wyspie Ludwika. Tu zajmujemy szereg miejsc przy oknie i zamawiamy jedzenie. Pomyłka tylko jedna jak na takie zamówienie to wyjątkowo dobry wynik. Próbujemy ślimaków. Są sałatki, bardzo smaczne dodatki, foie grais.
Zmęczeni, mając kawał Paryża w nogach a jeszcze większy jego kawał w żołądkach, zadowoleni wracamy do hotelu.
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "