Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Panama i Kolumbia 23.04-1.05.2019

Lot do Panamy


23-04-2019

Długa podróż do Panamy

Przede mną bardzo długi wtorek. Bladym świtem zbiórka na lotnisku w Warszawie. Święta były zbyt piękne, by wybrać się do stolicy na nocleg, więc jadę nocą, by dotrzeć na lotnisko bezpośrednio z drogi. Wiadomo, nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale w tej sytuacji jedyne rozsądne.

Lot do Amsterdamu startuje już o 6:00, dlatego zbiórka dla nas to godzina 4:00. Kleją mi się oczy i po boardingu prawie natychmiast zasypiam. Lot nie trwa zbyt długo, przerwa na lotnisku w Amsterdamie mija dość szybko i przede mną drugi, ten dłuższy lot z Amsterdamu do Panamy. To jedna z dłuższych tras, spędzę w samolocie około 10 godzin.

I to właśnie stąd bierze się ten długi wtorek, zaczął się dla mnie wyjątkowo wcześnie, teraz długi lot, 7 godzin różnicy na zegarze pomiędzy Panamą a Polską i tak nadal we wtorek o 16:55 ląduję w Panamie.

Widok na Panama City

Samo lotnisko nie zapowiada jeszcze tego, co czeka mnie zaraz za płotem, ale po kolei. Kontrola paszportowa to tylko formalność, długo czekam na bagaże, wreszcie docieram do hotelu. Po drodze polskojęzyczna przewodniczka opowiada pokrótce o Panamie, mieście i Panamie stolicy. Po zakwaterowaniu, które musiało zrobić wrażenie, widok z wieżowca, który został specjalnie zaprojektowany na hotel, z pokojami, których okna tworzą szpaler z szyby z widokiem na wspaniałą panoramę miasta musi się podobać.

Pierwsza kolacja w Panamie

Teraz o zachodzie słońca widać kolorową poświatę otulającą kłębiaste chmurki, a szczyty budynków rozbłyskują delikatnie pomarańczem i różem. Nie mam zbyt wiele czasu na podziwianie widoku z okna, ponieważ umawiamy się na kolację poza hotelem. Przejeżdżamy bardzo efektowną trasą wiodącą nad wodą. Z drugiej strony widać teraz jak na dłoni wieżowce i zapadającą noc.

Nie do końca jestem w stanie podziwiać widok z zachwytem, bo zmęczenie wkrada się się coraz bardziej przymykając oczy i pozwalając myśleć co najwyżej o miękkim łóżku. U nas za chwilę budzić się będzie dzień, a my tu kładziemy się do łóżek.

Jedzenie powitalne jakoś nie kradnie mojego serca, choć wybrana ryba smakuje bardzo poprawnie, do tego czosnek i dobre wino i tak witam się z Panamą. 

Pojechali i napisali: