Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Wakacje w Apulii 4-15.08.2020

Upalny dzień


14-08-2020

Przedostatni dzień w Apulii

Nie można go zmarnować. Pogody nie ma co sprawdzać, znowu 30 stopni już o 8 rano. I na dzisiaj zaplanowaliśmy plaże i objazd zachodniego wybrzeża nad Morzem Jońskim.

Odległości są na tyle niewielkie pomiędzy poszczególnymi miejscowościami, że zaledwie po kilkunastu minutach jesteśmy na miejscu, i choć pierwotnie zamierzaliśmy przesiąść się do roweru wodnego i popłynąć na jedną z wysepek, to po wyjściu na żar włoskiego słońca szybko weryfikujemy plany i okrętujemy się pod drzewem na lądzie i od razu wskakujemy do wody.

Nadmorskie miasteczka

Porto Cesareo to całkiem sympatyczna miejscowość, w której jak każdej innej tutaj mamy pyszne lody i inne smakołyki. My jednak decydujemy się zjechać bardziej na południe w kierunku Santa Caterina, a potem Gallipoli. Ciężko nam bardzo zaparkować, krążymy kilkukrotnie w porcie i szukamy miejsca nieopodal. Wreszcie przyklejamy się w stylu włoskim do murka, wysiadamy przez drzwi pasażera – tu nikogo to nie dziwi i idziemy na spacer.

Owoce morza

Przy okazji namierzamy fajną niezobowiązującą knajpkę z owocami morza. Jemy naprawdę pysznie. Tym razem nie miałam namiarów na dobre miejsce, ale skarbnicą wiedzy okazała się miejscowa gospodyni, która wysłała nas w miejsce, gdzie sama chadza na makaron – czy można było trafić lepiej?

Na koniec oczywiście lody i wracamy do domu, chyba nawet omijamy jeden punkt programu, ale nikt, nawet my dorośli, nie mamy już siły. Basen i leniuchowanie to tylko się nam marzy teraz.

Wieczór w Lecce

Wieczorem szybko wyskakujemy jeszcze do miasta. Lecce bardzo się nam wszystkim spodobało. Dzieciaki upatrzyły sobie ulicznych artystów, którzy grają, śpiewają wprost na ulicy, robią sztuczki, stoją jako przebrane postaci na chodnikach. Tu zawsze jest gwarno i wesoło, a jak dodać do tego crepy z nutellą i smarties albo najlepszą pizzę – nie trzeba było nas specjalnie namawiać.

Wracamy późno, i tylko spać się nam chce…

Nasza następna wycieczka do Apulii 

Zobacz

Pojechali i napisali:

PFR