Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Żal nam żegnać się z Umbrią i naszą willą. Przeciągamy o ile się da porę wyjazdu. Jednak czas płynie nieubłagalnie. Naszym pierwszym przystankiem i bramą do Toskanii będzie Cortona. Miasto, które wygląda bardzo malownicze już przy podjeździe, położone na wzgórzu mieni się w słońcu i nie dziwi fakt, że wielokrotnie zostało wybierane na scenerię do filmów czy miejsce akcji znanych i lubianych książek.
Obok Wenecji to podobno drugie tak bardzo popularne miejsce na zawieranie ślubów we Włoszech. My widzimy dzisiaj zgoła inne oblicze Cortony. Drapiemy się po stromych schodach na górę i od razu trafiamy na główny plac miasta. Kilka stolików zajętych przez pojedyncze osoby, jest dość pusto mimo popołudniowej pory. Zanim i my rozsiądziemy się na czymś małym do zjedzenia wybieramy się na spacer po jedynej prostej ulicy, przy której usytuowane są wszystkie sklepiki, galerie, kawiarnie. Niestety moje ulubione lody tuż przy placu głównym zamknięte. To efekt wirusa. Podobnie ma się kultowy mały bar z przekąskami na ciepło, które idealnie by pasowały do naszego nastroju teraz.
Zatem po zwiedzaniu szukamy miejsca na jedzenie.
Łatwiej nam poszło z kawą, bo szybko wpadła nam w oko kawiarnia/bar na rogu ulicy przy ratuszu, teraz czas na jedzenie. W jednej z restauracji na głównej ulicy mamy akurat dość miejsc, by siąść razem. Kelner jak z kreskówek, zadowolony, że nagle ma taką grupę dwoi się i troi mamrocząc coś pod nosem. Widzimy porcje dań u naszych sąsiadów przy stoliku obok i idąc tym śladem zamawiamy kanapki z szynką i serem albo makaron, jest też bruschetta z wątróbką drobiową. Jedzenie trafia na stół u nas dość szybko, ale już nasi koledzy czekają za długo. Porcje są gigantyczne, nie do przejedzenia. Za to smak jedzenia jak u mamy, pyszne kremowe sosy, aromatyczne pomidory, bardzo prawdziwa i diabelnie słona szynka. Do tego woda, wino, ale na kawę wymykamy się do upatrzonego baru.
A pan kelner sprytnie zagaduje nas namawiając na kolejne specjały, podsuwa nam coś konkretnego, potem coś słodkiego licząc, że skosztujemy. Znamy cenę takich nieplanowanych degustacji we Włoszech, nigdy nie są za darmo…
Kawa wyborna, naprawdę i mimo pory pan robi tylko lekki grymas, kiedy zamawiamy jedno cappuccino i trzy espresso. Cortona, choć nie położyła nas na łopatki to pozostawiła miłe wrażenie.
Za to za nią już z autobusu mamy cudne widoki na okolicę. Słyszę nawet zza pleców w autobusie, że Toskania ładniejsza niż Umbria. Krajobrazy tutaj są bardziej odsłonięte. W Umbrii jeździliśmy przez lasy, gąszcz drzew, nie było tak przestrzennie. Tutaj teraz mamy wszystko otwarte, a winorośle rosną z dojrzewającymi kiśćmi winogron przy samej drodze.
Kwaterujemy się w naszej nowej willi. Nie jest już tak luksusowo jak ostatnio, ale mamy wszystko, czego potrzeba. Szybko korzystamy z dobrodziejstw krótkiej przerwy i szykujemy się na wieczorny spacer po miasteczku oraz kolację.
Po obiedzie, który przypadł dzisiaj około 14 jesteśmy już nawet trochę głodni.
Najpierw jednak jedziemy wspólnie do Montepulciano. Niewielkie miasteczko przyklejone do góry oferuje strome podejście po schodach na Piazza Grande. Tu w nagrodę zajmujemy miejsca przy stolikach i zamawiamy aperitif. Potem udaje się nam wprosić do jednej z tutejszych winnic, gdzie nie o samo wino chodzi, ale o piwnice. Właściciel, który żegna ostatnich uczestników trasy po piwnicach przekonywany przeze mnie i usilnie, że bardzo nam zależy i bardzo byśmy chcieli, poddaje się i zaprasza nas do środka.
Obie pilotki tras wcześniejszych, i Ania i Kasia, przekazując mi informacje praktyczne uznały, że wejście do tych piwnic to punkt obowiązkowy pobytu w Montepulciano. Po chwili już wiem co miały na myśli. To wielkie, zaskakująco ciemne piwnice, w których leżakują wielgachne beczki z winem. Zapach odpowiedni do miejsca, wszystko pięknie podświetlone robi naprawdę wielkie wrażenie na nas. Przed wyjściem jeszcze degustacja wina i idziemy dalej. Teraz już tylko w dół. Po drodze odkrywamy wiele cudnych restauracji i pięknych urokliwych zakątków.
Autobus zabiera nas do Pienzy, gdzie zarezerwowałam kolację. Właściciel przemiły, sadza nas w małej salce i serwuje swoje specjały. Sporo antipasti, potem makarony i mięsa. Mamy cielęcinę, jest dziczyzna i wieprzowina. Jedzenie domowe, nieudziwnione, bardzo proste i smaczne.
Objedzeni wracamy do hotelu. To był udany początek przygody z Toskanią.
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"