To juz szósty dzień naszego wspólnego podróżowania po Chinach. Jesteśmy w Xi'anie i dopiero teraz mam chwilę czasu, żeby opisać co u nas. Zacznijmy od samego początku. Wylatywaliśmy z Poznania, Warszawy i Krakowa - istne cudo logistyczne. I o dziwo, tym razem wszyscy dolecieliśmy na czas, nie zginęły nam bagaże, nawet żadna z walizek nie została poturbowana. Początek idealny. Wprawdzie na lotnisku we...