Tym razem podróż dla mnie zaczyna się o dzień wcześniej gdyż ruszamy z Krakowa i to rano jutro. Poznań żegna mnie w słońcu, za to w Warszawie leje podobnie niestety w Krakowie. Nocuję niedaleko lotniska w bardzo przyjemnym miejscu. Rodzinny pensjonat, szalenie przyjaźni właściciele. Szkoda, że wyrywam ich z łóżek już o 4 rano następnego ranka, ale podobno nie ja pierwsza…