Lecimy z Amsterdamu
Całą grupą spotykamy się na lotnisku w Amsterdamie — część z nas leciała z Berlina, część z Warszawy, ale to w Amsterdamie wsiadamy do wspólnego samolotu już bezpośrednio do Quito.
Przed nami dość długi lot i męczący o tyle, że nie lecimy w nocy, więc o sen trudniej — ale tak to już jest. Jeśli chce się dotrzeć w piękny i odległy zakątek Ziemi, trzeba najpierw...