Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Czeka na nas nasz marokański przewodnik Lahcen.
Logujemy się w hotelu i po odświeżeniu idziemy na marokańska kolację do Chez Chegruni, która znajduje się na placu Jamaa El Fna w obrębie medyny (mediny), czyli starej dzielnicy arabskich miast.
Plac Jamaa El Fna podziwiamy z tarasu restauracji.
Mamy...
Rano poszliśmy pieszo z naszego riadu w okolice meczetu Kutubija (tzw. Meczetu Księgarzy). Oglądamy z zewnątrz, gdyż niemuzułmanie nie mogą do niego wchodzić, a dla muzułmanów jest otwarty tylko 5 razy dziennie na modlitwy.
Riad to tradycyjny marokański dom, który został przekształcony na hotel.
Nasz riad to kameralne miejsce, ma dwa piętra i...
Opuściliśmy gościnny Marekesz i udaliśmy się busem do Casablanki. Podróż zajęła nam około 4 h z 20 min. przerwą.
W Casablance zwiedziliśmy meczet Hassana II - trzeci pod względem wielkości meczet na świecie. Tylko Mekka i Medyna - święte miejsca w Arabii Saudyjskiej mają większe meczety.
Meczet został ukończony w 1993 roku, a jego budowa trwała 6 lat.
Minaret ma...
Z Rabatu wyruszyliśmy do Fezu, a po drodze zatrzymaliśmy się, żeby pospacerować po urokliwych ruinach miasta rzymskiego z II wieku, położonego na najdalszych krańcach cesarstwa.
Ruiny dawnych okazałych domów z pozostałościami otoczonych kolumnami patio, pięknie zachowane mozaiki rzymskie na podłogach domów. Z pomocą naszego przewodnika Mustafy nietrudno było przenieść się w...
Dzisiejszy dzień poświęcony był całkowicie zwiedzaniu Fezu i to zwiedzaniu pieszemu.
Niektóre osoby z naszej grupy za cel wyprawy do Maroka postawiły sobie m.in. zmęczenie fizyczne i myślę, że dziś z pewnością ten cel osiągnęły.
W listopadzie w Maroku jest najprzyjemniejsza pogoda do zwiedzania. Tylko rankiem może być lekki chłód, natomiast potem jest już...
Wczesnym rankiem wyruszyliśmy z Fezu w kierunku Sahary.
To najdłuższa nasza trasa na tym wyjeździe. Nie była jednak zbytnio uciążliwa.
Kierowcy w Maroku muszą zatrzymywać się na 20-minutowy odpoczynek po każdych 2 godzinach drogi, więc mieliśmy czas na kawę, miętową herbatę (tu zawsze trzeba pamiętać, żeby zamówić bez cukru, bo Marokańczycy bardzo dużo słodzą),...
Rano opuściliśmy pustynię Sahara Toyotami z napędem na 4 koła. Wyruszyliśmy w kierunku Marakeszu wracając do Gór Atlasu Wysokiego.
Po drodze zatrzymaliśmy się w arcyciekawym miejscu na obrzeżach miasta Erfoud - kamieniołomach, w których wydobywane są skamieniałości.
Erfoud to ogromny rezerwat skamieniałości i jeden z największych rynków paleontologicznych na świecie....
Po śniadaniu w naszym uroczym górskim gościńcu w dolinie Dades wyruszyliśmy do najsłynniejszego w Maroku ksaru z XVI w., czyli ufortyfikowanej osady, nazwanej Ajt Bin Haddu.
Kazby, czyli domy w tej osadzie zostały wzniesione z… gliny, słomy i kamieni. Zważywszy na kruchość budulca, brzmi to wręcz nierealnie, tymczasem pełniły one swoje funkcje obronne przez długie...
Nasz riad, czyli tradycyjny marokański dom z otwartym dachem i pięknym patio, tym razem znajdował się w spokojniejszej części mediny, czyli średniowiecznego arabskiego miasta.
Mieliśmy czas też dla siebie, żeby posiedzieć wieczorem na tarasie na dachu i porozmawiać, zwłaszcza że jedna z uczestniczek naszej wyprawy – Renata – obchodziła właśnie imieniny.
Nie...
