Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Relacjonuje:Za nami ciężka noc, którą spędziliśmy na różnych lotniskach i w różnych samolotach. Finalnie docieramy do Kalkuty i tutaj zostaniemy do jutra, żeby złapać oddech przed ostatnim etapem podróży, czyli lotem do Paro w Bhutanie.
Chociaż „złapać oddech” przy temperaturze 33 stopnie, jaka panuje w Kalkucie, to określenie raczej na wyrost.
Kwaterujemy się...
Rano, kiedy jedziemy z powrotem na lotnisko, ulice Kalkuty wyglądają zupełnie inaczej. Prawie nie ma śladu po wczorajszym świętowaniu, rozstawiają się sprzedawcy herbaty, odsypiają w cieniu hinduskie burki.
A przed nami jeszcze jeden lot, do Paro w Bhutanie. Już sam samolot narodowego przewoźnika Bhutanu, czyli Druk Air, robi na nas wrażenie, a budynek lotniska w...
Nasz pierwszy dzień, kiedy już na spokojnie budzimy się, będziemy zwiedzać i zaśniemy w Bhutanie.
Jeszcze w Thimpu ruszamy rano pod zjawiskowy posąg Buddy. Jest rześkie powietrze, piękne niebieskie niebo i świeci słońce. Podobno tak jest tu zawsze o tej porze roku. I jesteśmy praktycznie sami! Turystów tu niewielu, spotykamy raptem ze trzy osoby.
Przewodnik tłumaczy nam...
Dzisiejszy dzień rozpoczynamy podejściem do malutkiej świątyni położonej na pobliskim wzgórzu. Najpierw wiszący most nad rwącą rzeką, a potem ok. godzinne podejście - bardzo łagodne, z licznymi przerwami na podziwianie krajobrazu.
Przed nami dolina rzeki, tarasy ryżowe i pokryte lasami góry. A ponieważ jest niedziela, spotykamy po drodze grupkę mężczyzn, która...
Zaraz po śniadaniu, przy pomocy pań z naszego hotelu, ubieramy się w tradycyjne bhutańskie stroje. Dla mężczyzn jest to gho, a dla kobiet kira.
Tak wystrojeni ruszamy pieszo najpierw do centrum informacyjnego o żurawiach czarnoszyich, a następnie raz jeszcze do klasztoru Gangtey Goemba. Chcemy w tych pięknych strojach i scenerii zrobić trochę zdjęć.
Nasz spacer zamienia się w...
Ruszamy w kierunku znanego nam już Paro.
Mijamy ponownie przełęcz Dochula i również tym razem zatrzymujemy się tu na dobrą kawę. Droga jest długa i kręta - takie są niestety uroki podróżowania po Bhutanie. Cieszymy się więc bardzo, jak dojeżdżamy na miejsce, tym bardziej że czeka na nas bhutański lunch.
Zmęczeni jedzeniem...
Dziś długo wyczekiwany dzień - ruszamy na trekking do słynnego Tygrysiego Gniazda! To najbardziej ikoniczne miejsce z całego Bhutanu - zjawiskowa świątynia i klasztor przyklejone do skały, w otoczeniu lasów i wodospadów.
Startujemy wcześnie rano, przewodnik doradza nam, że później będzie zbyt dużo osób na szlaku i zbyt gorąco. Trasa do góry zajmuje...
To nasz ostatni dzień w Bhutanie. Jutro zaczynamy długi odwrót, znowu z przystankiem w Kalkucie.
Po śniadaniu jedziemy do świątyni na przedmieściach Paro. Po drodze zatrzymujemy się w punkcie widokowym na lotnisko w Paro. Krótki i wymagający pas startowy położony między górami robi ogromne wrażenie. Mamy szczęście, bo akurat startuje jeden z 4 samolotów...
