Miała być Afryka: Uganda albo Madagaskar. Ale skoro po negocjacjach rodzinnych zapadła decyzja o wyjeździe wspólnym z Maluchem musiałam wybrać inny kraj a nawet kontynent. Malaria i ryzyko innych chorób zdyskwalifikowały Afrykę – ku mej rozpaczy. Padło na Sri Lankę. Dlaczego? Bo nigdy tu nie byłam, bo klimaty na pierwszy rzut oka podobne do Indii Południowych gdzie już byliśmy i gdzie się nam bardzo...