Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dzień na polu namiotowym zaczyna się zazwyczaj dość wcześnie. Także my startujemy szybko. Udajemy się od razu do Parku. Tam tylko kilka miejsc widokowych, których nie widzieliśmy wczoraj, a dzisiaj w pełni wschodzącego słońca umożliwiają wspaniały widok na cały Kanion. Decydujemy się także na przejazd do najdalej na zachodzie położonego punktu widokowego tym razem autobusem, gdyż ruch własnym samochodem jest całkowicie zabroniony na tym odcinku. Jedziemy i jedziemy. W drogę powrotną dzielimy się na grupę biegającą: Maciej i spacerującą : Estera. Droga to odcinek ok. 11 km, które można przejść pieszo idąc stale nad samym brzegiem Kanionu. Sesji zdjęciowej jak ta dzisiaj nie miał jeszcze żaden kanion w mojej karierze. Ale cóż tu zrobić, kiedy zza każdego zakrętu Kanion prezentuje się zupełnie inaczej, do tego słońce. Wspaniały widok. Czas jednak powoli żegnać się z Grand Canyonem. Mamy jednak na mapie zaznaczonych jeszcze kilka punktów, które musimy zobaczyć. Wśród nich polecany przez Klaudię i Mateusza Horse Shoe Point. My znajdujemy Grandviewpoint i pewnie o to chodziło, bo ze zdjęć pamiętamy dokładnie ten sam kamień, na którym to my dzisiaj robimy sobie zdjęcia. Miejsca piknikowe w Parku zajęte i myśl o naszym śniadaniu przesuwa się w czasie, a mamy już południe. Wreszcie nie mogąc doczekać się miejsca piknikowego spontanicznie rozsiadamy się na murku przed stacją benzynową i jemy śniadanie o 14.00. Bywa i tak. Teraz już tylko kilkanaście mil i docieramy do Page. To miejscowość, wokół której skupiło się sporo atrakcji turystycznych. My naczytaliśmy się mnóstwo o polecanym tylko dla koneserów Kanionie Antylop. Umiejscawiamy go na mapie i udajemy się do Antelope Point. W samą porę, o 16.00 czyli za 10 minut rusza ostatnia grupa do kanionu. Po raz pierwszy spotykamy się z taka organizacją pracy. Przy wjeździe pani kasuje nas za wjazd do Rezerwatu Indian Navajo. Potem do budki, by opłacić bilet (zresztą nietani) obejmujący dojazd do kanionu oraz przewodnika. Lądujemy z grupą wesołych Włochów na jednej pace. My w kabinie, a obok nas wnuczka właścicielki, która do dnia dzisiejszego w małym domku bez wody i prądu pasie swoje owieczki i krówki. Nie wiemy czy opowieść jest prawdziwa i czy babcia nadal mieszka nieopodal. Po obejrzeniu kanionu wiemy na pewno, że miała niezwykłe szczęście, że to właśnie na jej ziemi znaleziono ten Kanion. Zdjęcia, które widzieliśmy przed wyjazdem do kanionu w internecie i na kartkach nie kłamią Kanion okazał się wspaniały, niepowtarzalny. Formacje z wapienia poddane erozji, ukształtowane przez wiatr i wodę na wzór wielkich kotłów, które pod odpowiednim kątem tworzą niezwykłe kształty i układają się na wzór wielkich baniek. Wraz z grupą maszerujemy przez długi i wąski kanion szczelinowy. Jesteśmy oczywiście tzw. ogonem, który stale opóźnia grupę bo szaleje z aparatem. Na szczęście wśród Włochów mam kilku „przyjaciół” maniaków fotografików, więc dzielimy winę na kilka osób. Po dotarciu na sam koniec kanionu chwila na wspólne zdjęcie i wracamy sami. Wyrywamy do przodu, by mieć kanion przez chwilę tylko dla siebie. Jesteśmy zadowoleni, że udało się nam zdążyć do Antylop dzisiejszego dnia. Na jutro zostawiamy sobie drugi kanion, nazywany Kanionem Niższym. Dziwi nas, że nasza dzisiejsza przewodniczka sprytnie omija temat reklamowania kolejnego kanionu. Jutro wszystko się wyjaśni. W drodze do miasteczka odnajdujemy punkt widokowy Podkowa Konia. Maszerujemy akurat na zachód słońca. Skały tworzą tutaj charakterystyczną podkówkę na rzece Kolorado. Całość oglądana z góry przy popołudniowym słońcu tworzy niezapomniany widok. Do tego ciepłe słońce, które wybarwia skały i wydobywa z nich pomarańcze i czerwienie. Teraz po długim dniu zamierzamy znaleźć nocleg. Przy drodze prowadzącej do miasta mnóstwo moteli, na pewniaka podjeżdżamy do pierwszego z nich: zajęte, kolejny: brak miejsc , jeszcze inny: no vacancy! Marzen a pamiętasz, jak nas zapewniałaś, że w USA nie trzeba robić żadnych rezerwacji? Nie poddajemy się i wreszcie w centrum w jednym z hoteli trafiam na bardzo pomocnego pana, który wprawdzie nie może nam zaproponować miejsca noclegowego ale po trzepotaniu rzęs sięga po telefon i obdzwania pobliskie motele. W Page nie ma już miejsc noclegowych, ale udaje się nam znaleźć jedno wolne miejsce w motelu za miastem. U prawdziwego kowboja, wszystko jedno, rezerwujemy pokój i idziemy coś zjeść. Maciej wreszcie dosiada się do wymarzonego wielkiego steka, ja wybieram makaron – niby włoski, ale tylko niby… Za to porcje przynajmniej na 4 osoby w Europie. Jesteśmy głodni, więc jedzenie smakuje nam bardzo i szybko znika z talerzy.Do kowboja docieramy bardzo szybko, tu już czekają na nas. Pokój całkiem przyjemny. Dobranoc
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"