Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Przed nami ostatnie godziny pobytu na Wyspie Północnej. Wstajemy znowu wcześnie i ruszamy w stronę terminala, dzisiaj promem przedostajemy się na Wyspę Południową. W porcie już spory ruch, ustawiamy się i my w długiej kolejce samochodów. Nasz prom o godz. 8.25 odpływa do Picton. Z przeprawą wiążemy wielkie nadzieje, bo jak sporo rzeczy do tej pory zaliczany jest do najbardziej malowniczych na świecie. Ponieważ przed nami jeszcze sporo czasu, gramy w kości na chodniku, idziemy po kawkę. Pani z obsługi informuje o półgodzinnym opóźnieniu. Nie denerwuje się nikt wokół nas to i my zostajemy spokojni. Czas mija, nasze plany powoli ulegają zmianie. Zbliża się już prawie 10:00. Wybieram się z B. na kawę. Intuicyjnie w informacji pytam o przyczynę opóźnienie i dalsze plany. Pani nie ma dla nas dobrych wiadomości, na najbliższy prom o 10.25 nie ma już miejsc, a najprawdopodobniej prom zostanie odwołany, kolejny to dopiero 18:25 i to bez miejsc dla samochodów. Fatalnie. Kłamię jak z nut, robię z nas sierotki, które jeszcze dzisiaj mają samolot do Europy. Pani nam szczerze współczuje ale póki co nie widzi innego rozwiązania. Znajduję pana, ten kiwa ze zrozumieniem głową i wykonuje kilka telefonów prom. Proszę o upchanie nas na najbliższy prom. A czas ucieka. I po cichu modlę się by nikt nie kazał mi przedłożyć naszych biletów lotniczych, bo spalę się ze wstydu, pan wraca z zaplecza z informacją, że starają się nam pomóc. Wysyła wraz ze mną pana, który ma obejrzeć z bliska kolejkę samochodów i zobaczyć jakie są szanse by nas z niej wyprowadzić. My mamy oczywiście swoje pomysły, ale okazuje się, że nie wszystko jest tu takie proste. Nie wychylamy się, inni patrzą na nas już podejrzliwie, ale póki co z miłym uśmiechem.
Pan ogląda nas z bliska i znika. Mieliśmy nadzieję przez chwilę, ale wraz z jego odejściem nasze nadzieje maleją. Siedzimy grzecznie w samochodach obserwując dalszy przebieg zdarzeń. Po kilku minutach przychodzi dwóch panów, i znowu to samo, oglądają nas, nasze autka i znikają. Potem ja łapię pana od kierowania ruchem, wie już o nas i potwierdza, że działają. Tylko gdzie, skoro my nie ruszyliśmy się ani metr dalej.
Pewnie brakuje już utraty wiary, i ku naszemu zaskoczeniu pojawia się pan numer cztery, który zaczyna przesuwać autka przed nami, za nami i za chwilę jedziemy już po chodniku. U nas za kierownicą B. która budzi podziw i uznanie innych kierowców przeciskając się wąskim chodnikiem dalej i dalej. Tu znowu niemałe zamieszanie, bo pan niezorientowany chce nas wyrzucić z kolejki, na szczęście wypatruję pana, który był już u nas i ten potwierdza, że jesteśmy grupą pędzącą na samolot i ładują nas na pokład promu zarezerwowany dla pociągów. Nieważne, udało się, płyniemy.
Przed nami trzy godziny rejsu. Pogoda bardzo ładna, a im bliżej Wyspy Południowej coraz ładniejsza.
Przed dziobem promu baraszkują w wodzie delfiny. Schodzimy na ląd i przed nami droga do Nelson.
Wybieramy trasę widokową, zatrzymujemy się w punktach widokowych i nasza pasja fotograficzna przybiera na sile. W jednym z przewodników znalazłam bardzo dobre opinie o restauracyjce słynącej z dań z owoców morza z naciskiem na hodowane tutaj małże zielonouste. Nie możemy pominąć tego miejsca. Oczywiście znowu zapominamy, że jest pora nijaka na jedzenie i knajpy są zamknięte, ale i na to znajdujemy rozwiązanie. Idziemy najpierw na zakupy, tankujemy auta a dopiero potem rozsiadamy się nad dymiącymi kociołkami z małżami i białym winem. Smakują wybornie, obsługuje nas pani z Chile – jest międzynarodowo. I smacznie.
Tuz przed zachodem słońca meldujemy się w naszym hotelu. Jest bardzo stylowo i pięknie. Czerwona cegła, kwiatki, światełka. Spacery po małej miejscowości, winko.
A i B wymieniały dzisiaj szereg przymiotników związanych z Nową Zelandią, było już nieziemsko, kosmicznie, bajkowo, zjawiskowo, genialnie. Przyznajemy, że pogoda zrobiła swoje i na powitanie Wyspa Południowa urzekła nas swoim pięknem. Oby tak dalej. Jutro kajaki.
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."