Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Po dniu odpoczynku wracamy do kieratu wczesnych pobudek i znowu zasadnie, bo goni nas umówiona godzina. Przewodniki po raz wtóry opisywały trasę do przebycia jako straszliwie trudną technicznie, bardzo kręta i górską. Przygotowaliśmy odpowiedni zapas czasu i ruszyliśmy do Milford Sound by popłynąć na rejs widokowy i zobaczyć najładniejszy fiord Nowej Zelandii. Już przywykliśmy do zwrotu najpiękniejszy, najlepszy, najcudowniejszy – tu innych atrakcji po prostu nie ma. Najpierw w niedzielny poranek drogi puste i to całkowicie, dopiero na wspomnianej trasie widokowej pojawiają się samochody a nawet autobusy. Zorganizowane wycieczki z Quuenstown, które zwożą turystów na taki sam rejs. Docieramy bardzo przed czasem, mimo, że fundujemy sobie po drodze nawet kilka przystanków. Najbardziej bawi nas spotkanie z tutejszymi papugami kea, zastają nas na jednym z postojów, mają bardzo mocne dzioby i na pewno przeszły już wielokrotnie szkolenie co należy wydziobać z samochodów. Dopóki maja bułkę – prezent od jednego z turystów zajęte są rozdziobywaniem jej na pył, ale jak tylko bułki zabrakło przefrunęły pokazując swój piękny pomarańczowy spód skrzydeł na dach naszego samochodu. I tu znalazły swój rarytas czyli gumę, w mgnieniu oka zaczęły dziobać nasze uszczelki a przyglądały się także bacznie gumie na wycieraczkach. Musieliśmy je pogonić czym zajęli się B. i Maciej ale te uparcie wracały do naszych uszczelek. Zamknęliśmy drzwi i na chwile ostudziliśmy zapał papug. Ale przyjechali kolejni. Tu też spotkaliśmy się wszyscy i ruszyliśmy przed tunel wydrążony w skale.
Dotarliśmy na tyle wcześnie, że zdążyliśmy zafundować sobie kawę.
Rejs w samą porę, stateczek zgrabny, niezbyt duży dzięki temu mieliśmy dobre miejsca do zdjęć. Szczęście nasze to pogoda, wyjeżdżając z Queenstown nikt nie miał nadziei nawet na pojedynczy promyk słońca, ale minęliśmy magiczną granicę i nagle się rozpogodziło i zmienił się cały krajobraz. I teraz także mamy błękitne niebo, piękną gładką toń wody i śliczne góry, a na szczytach śnieg.
Robimy zdjęcia, zajmujemy pozycje na górze pokładu i na dole. Wietrznie. W drodze powrotnej kapitan podpływa bardzo blisko wodospadu i mimo ostrzeżeń, że będzie mokro nikt nie rusza się z miejsc i za chwilę kolejni bohaterowie schodzą caluścy zmoczeni przez wodospad. A nie mówił pan kapitan?
Po rejsie rozjeżdżamy się na trzy auta do Invercargill. To dla nas najbardziej na południe położony nocleg na trasie. Docieramy powoli do końca trasy na Wyspie Południowej. Po drodze oczywiście przystanki zdjęciowe i rekreacyjne. Jemy obiadek. Mariusze gotują dziś smaczny ryż z jabłkami ale już na miejscu. Mamy w planach kalambury związane z Nową Zelandią, ale plan pada, za to są karty i kości, a kalambury w bardzo zawężonym gronie.
I kiedy już mi się wydawało, że kolejny dzień za nami, znalazł mnie Anioł z wiadomością, że zamierzali iść spać, bo i pora do spania a tu mokre łóżko. Musiałam wyrwać ze snu właściciela naszego hotelu. Nie był pocieszony i z wielkim niedowierzaniem maszerował z nami na oględziny nie mogąc znaleźć przyczyny naszej skargi. Hanka wprowadziła nas na górę i pokazała mokrą plamę w łóżku, prócz prześcieradła, cały materac i kolejne warstwy. Wygląda na kota ale mniej śmierdzi albo dziecko, i nieuważnie zmieniona pościel po poprzednich gościach. Pan wił się dwoił i troił przepraszając za sytuację. Od razu zaproponował inny pokój, dodał od siebie śniadanie dla Aniołów gratis. Skończyło się, że mieli na tę noc dwa dwupoziomowe pokoje.
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"