Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dziś niebo było idealnie przejrzyste, przez co biały szczyt Kazbegi objawił nam się w całej swej okazałości. Nic nie zastąpi tego widoku, postanowiliśmy więc zrobić sesję zdjęciową, a następnie udać się w drogę powrotną Gruzińską Drogą Wojenną. Pogoda w regionie Kaukazu sprzyjała nam o poranku, przez co robiliśmy dużo częstsze postoje na zdjęcia niż wczoraj. Gdy wjechaliśmy do regionu Kartli, zmierzając do Gori – miasta Stalina – pogoda całkowicie się zmieniła. Zrobiło się gorąco, temperatura doszła do 29 stopni. Zatrzymaliśmy się w Gori na lunchu, a następnie zwiedziliśmy muzeum oraz dom, w którym Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili mieszkał w swym dzieciństwie. Na niektórych muzeum zrobiło negatywne wrażenie – lekkość z jaką nasza przewodniczka opowiadała o życiu Stalina i historia Polski, znajoma każdemu z nas, zrobiły swoje.
Uplisciche było kolejnym miejscem, które zwiedzaliśmy dzisiaj. Miasto skalne, sięgające swym wiekiem do epoki paleolitu, mimo swych stosunkowo niewielkich rozmiarów, robi wrażenie. Na skalistych urwiskach, mimo niesamowitego upału, wiał silny wiatr. My zaś niewzruszeni przeszliśmy prawie całe miasteczko, zwiedzając poszczególne pieczary oraz dobudowaną w czasach średniowiecza cerkiew. Po tak wyczerpującym spacerze i wspinaczce nadszedł czas na sjestę w gruzińskiej kawiarni. Stoły, niczym z naszego komunizmu, należało najpierw pozbawić łańcuchów, następnie można było usiąść i zamówić piwo, które okazało się być najdroższym z dotychczas zamawianych. Mimo wszystko złoty napój podziałał na niektórych orzeźwiająco, mogliśmy zatem po chwili ruszyć w dalszą drogę. W naszym busiku rozgorzały dyskusje damskie i męskie, przez co droga przejazdowa minęła nam dużo szybciej, niż się spodziewaliśmy. W Akalciche, tj. miasteczku, w którym mieliśmy nocleg, znaleźliśmy się o godzinie 19:40. Nasz hotel o nazwie Prestige, pozostawiał wiele do życzenia, ale w tej miejscowości wszystkie czterogwiazdkowe hotele wyglądały podobnie, więc trudno było narzekać.
Nasz Kierowca, Godżo, sprezentował nam jako swym gościom pięciolitrowy baniak wyrabianego przez siebie wina białego z winogron. Postanowiliśmy znaleźć dziś restaurację, w której mogliśmy rozpocząć gruzińską Suprę wraz z toastami. Po krótkim spacerze, który z 200 metrów przerodził się w 1 km, znaleźliśmy restaurację, w której czekały na nas lokalne dania. Kierowca nie tracił czasu i rozlał wszystkim po szklance wina. Nietypowe w smaku, bardzo wytrawne, wszystkim smakowało. Nie daliśmy jednak rady wypić tak dużej ilości, więc poprosiliśmy, by część wina została na jutro. Ok. 23:00 zmierzaliśmy w drogę powrotną do hotelu, odwiedzając przy okazji lokalne sklepy, które mimo niedzieli i późnej godziny wciąż były otwarte. Ewie, udało się nawet zakupić w każdym ze sklepów jakąś pamiątkę.
Nie tylko sprzedawcy byli zadowoleni, ale również nasz przewodnik – Dawid. Jako że jest aktorem Gruzińskiego kina, w drugim sklepie natrafił na swoje fanki, które z radością zrobiły sobie zdjęcie z nim, a następnie z naszą grupą. Dzień pełen wrażeń więc nadszedł czas na sen.
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."