Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Ameryka Środkowa 14.02-4.03.2013

Przejazd do Leon


16-02-2013

Nasz hotel rano wygląda jeszcze bardziej uroczo niż wczoraj późnym popołudniem. Niebieski basen w otoczeniu zieleni, drewniane stoliki nakryte śniadaniowo i spokój oraz cisza, mimo tego, że za oknem Plac Centralny. Jemy powoli i ruszamy na spacer. W planach mamy dwa kościoły, targ z owocami i warzywami, a jak okaże się także z ubraniami, mięsem, koralikami, kwiatami i właściwie jest tam wszystko. Trafiamy do Domu Kultury, galerii, muzeum. Wreszcie nasyceni urokami miasta wracamy do hotelu na szybką kąpiel i po dobrej kawie i piwie albo samym piwie, opcji samej kawy nie było szykujemy się w drogę. Już autobusem podjeżdżamy pod fabrykę cygar, gdzie dwójka prezentuje nam wprawny sposób zwijania ich, a potem następuje oczywiście degustacja i prawie każdy kusi się na zdjęcie z cygarem, ale też ich smakuje. Czas na zakupy i kawałek dalej robimy ostatni postój w mieście by zwiedzić  cmentarz. Ten mimo upału lejącego się z nieba urzeka nas rozmachem, ciszą i spokojem. Wyciszeni ale tylko na chwilę jedziemy do Leon. Korzystając z krótkich przerw w zabawie opowiadam pokrótce o kilku ważnych kwestiach narodowych w Nikaragui, a poza tym fiesta w autobusie. Wesoło, rubasznie, dowcipnie, wszystko pasuje i opisuje atmosferę w drodze do Leon. Dzięki temu mija ona bardzo szybko. Żeby zdążyć przed zachodem słońca decydujemy się na zwiedzenie obu kościołów jeszcze przed zakwaterowaniem.

Wprawnie udaje się nam zaparkować przed wejściem do hotelu Klasztor jeszcze z promieniami słońca tuż przed zachodem. I jesteśmy urzeczeni, piękne ukwiecone patio, przestronne bardzo stylowe wnętrza i duże pokoje.
Dzisiejsze spacerowanie, słońce i fiesta zmęczyły nas na tyle, że kolację jemy prawie w ciszy i milczeniu. Jednak chyba nie na długo, bo jeszcze przy stole padają plany co do kolejnych kilku godzin. A jutro zdobywamy wulkan.

Pojechali i napisali:

PFR