Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Etiopia 2014

Danakil podsumowanie


17-11-2014

Najpierw około godziny jedziemy z prędkością kilku kilometrów na godzinę i rzuca nami na wszystkie strony, bo mamy do pokonania odcinek zastygłej lawy, po ostatnim wybuchu wulkanu. To jak droga przez mękę!

Potem znów pył pustynny, aż w końcu wjeżdżamy na asfalt, który prowadzi nas aż do Semeny, miejsca, gdzie po kilku dniach spędzonych na pustyni czeka na nas prysznic w hotelu.

Danakil na pewno był niezapomnianym przeżyciem i mocnym doświadczeniem dla nas wszystkich. To wyprawa dla Twardzieli, dla tych, których nie przerazi temperatura, obezwładniający upał i bardzo prowizoryczne warunki. Jedyna nasza toaleta przez cały pobyt w Depresji Danakilskiej to trochę zimnej wody ze studni  - część z nas trzymała rozłożone prześcieradło, żeby zasłonić  myjącą się osobę przed ciekawskimi oczami gapiów a szczęśliwiec z mydłem w ręku mógł ochlapać się wodą z kubeczka. Za to na Danakilu było zimne piwo  - zaskoczenie dla nas wszystkich. Otóż okazało się, że niedaleko naszej afarskiej wioski jest mała baza wojskowa a żołnierze mają kantynę i generator napędzający m.in. lodówkę z piwem. A ponieważ o trudach i niedogodnościach szybko się zapomina najbardziej wspominamy właśnie to zimne piwo w prawie 50 stopniowym upale.  

Pojechali i napisali: