Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
A dzisiaj wyjątkowo bez długich przejazdów zaplanowaliśmy oglądanie okolicy, oczywiście nie obyło się bez trudnych wyborów by z czegoś zrezygnować, ale w RPA jest tyle atrakcji, że nie sposób obejrzeć je wszystkie w 17 dni. Padło zatem na Cape Vidal, wielka niewiadoma, nie spodziewałam się cudów, bo miejsca tego mimo kilku pobytów już w RPA nigdy nie widziałam. Jak się okazuje to cały park narodowy i to jeszcze pod opieką UNESCO. Mimo tego, że jest dość wcześnie kolejka do parku dość długa, my musimy się wycofać, bo nie starczy nam paliwa a za bramą parku tylko eko, żadnych jadłodajni, stacji benzynowej, barów, miejsc na spacery z psami. Szybko tankujemy się w miasteczku i wracamy do kolejki, to dość ważne by zdążyć na czas bo wjazd jest limitowany, to znaczy 120 aut może być w parku, reszta niestety obejdzie się smakiem.
Okazuje się, że przy sobocie i dodatkowo pięknej pogodzie chętnych na park nie brakuje, zanim dotrzemy na wybrzeże mamy wiele tras widokowych, krajobraz zupełnie inny nic w Parku Krugera, tu raczej trawy, przy akurat zimie mnóstwo kwiatów, które teraz mienią się wszystkimi kolorami, i są zwierzaki. Mimo znaków ostrzegających przed spacerującymi hipopotamami, a wydaje się że mają tu idealne warunki do życia, spotykamy mnóstwo antylop, hitem są trzy nosorożce na wyciągnięcie ręki, w tym jeden taki naprawdę malutki leżący przy mamie, znajdujemy spore stado bawołów i kobów śniadych, wypatrujemy sporo ptaków, wspinamy się na wyznaczonych ścieżkach upstrzonych pawianami i makakami na punkt widokowy.
Wreszcie Cape Vidal, to punkt, do którego dociera każdy odwiedzający ten park. I jak wyjdziemy przez wąskie okno roślinności na piach i plażę wiemy dlaczego. Tak pięknej i przede wszystkim czystej plaży nie widzieliśmy jeszcze nigdzie na świecie. Baśka dodatkowo szybko odkrywa, że woda jest idealna do kąpieli, biegnie więc skacząc przez fale, pokonuje kolejne metry, zbiera kolorowe i naprawdę wielkie muszelki i okrągłe kamienie, a my nie możemy się nasycić widokami. Tuż przy wejściu na plażę kilkadziesiąt osób im dalej tym bardziej pusto, po kilkuset metrach jesteśmy już sami jak okiem sięgnąć jest pusto. Niesamowite.
Na niebie ani jednej chmurki, piękne słońce, ciepła woda – czego chcieć więcej. Wśród spacerujących przeważają biali, psów rzeczywiście nie ma, a do jedzenia przygotowane specjalne miejsca piknikowe przed wejściem na właściwą plażę. I nikt tu nie rozkłada się z parawanami, parasolami, kocami, tu się spaceruje, ogląda, wraca.
Z żalem żegnamy to miejsce bo jest absolutnie piękne, bezdyskusyjnie dodaję je do każdej kolejnej wyprawy do RPA.
Mamy chwile czasu by zjeść w locie fish and chips, najbardziej popularny fast food, nasza Baśka zakochana w tutejszej rybie i to naprawdę dobrej rybie.
Na parking hotelowy wtacza się wielka otwarta ciężarówa, to po nas. Zamówiliśmy sobie popołudniowy rejs po jeziorze St. Lucia wraz z zachodem słońca, dosiadamy się do małej grupki Hindusów, Niemców i Holendrów. Towarzystwo bardzo mieszane, biały Afrykaner będzie naszym przewodnikiem, póki co jest kierowcą ciężarówki, za chwilę będzie kapitanem, potem jeszcze kucharzem i kelnerem ale przede wszystkim przewodnikiem i to zakochanym w swoim kraju i jeziorze bardzo.
Największą atrakcją tego rejsu są oczywiście ptaki wodne, których tutaj na brzegu jeziora jest bardzo wiele, hipopotamy, które stale wychylają swoje głowy ponad powierzchnię wody, krokodyle, które wygrzewają się na brzegu jeziora.
Jest dość chłodno, pogoda zmienia się bardzo szybko, pomna tych rześkich zachodów słońca mam dla nas kurtki, reszta jednak widocznie coraz bardziej kuli się w sobie, pan kapitan poratuje kilkoro służbowymi kocykami.
Gorąca czekolada, kawa i herbata czynią cuda, tym bardziej z widokiem na leniwe ogromne stado hipopotamów śpiące w błocku tuż na samym brzegu. Fenomenalny widok, gdy tak skłębione śpią wtulone jeden w drugiego. Wśród nich także maluchy. Zdaja sobie nic z nas nie robić, po prostu śpią nadal.
Zachód słońca jak zwykle w Afryce na bezchmurnym niebie śliczny. Wielka idealna pomarańczowa ognista kula tonie w jeziorze, w łunie zachodzącego słońca pojawiają się pojedyncze głowy hipopotamów, aż kiczowato.
Wieczorem kolacja, dzisiaj wybraliśmy gorzej niż wczoraj. Cóż, raz tak, raz siak.
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"