Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Przenosimy się dalej, do Antsirabe. I to właściwie jedyny dzisiejszy punkt programu. Zatem bez pośpiechu śniadanie, potem opuszczamy nasz hotel by udać się do głównej drogi. Jakże miło zaskakuje nas nasz pan kierowca, który zupełnie spontanicznie proponuje nam inną trasę przejazdu, wprawdzie docelowo też do głównej drogi ale zupełnie inną trasą. Nie asfaltem, ale szutrami przez lokalne wioski.
Przyjmujemy ten pomysł z wielkim aplauzem. Tym bardziej, że chcemy nie tylko popatrzeć ale i poznać prawdziwe malgaskie życie. Droga na początku przedstawiona jako krajowa mająca nawet swój numer zapowiada się dość wygodnie, ale to tylko złudzenie, bo już po kilku metrach okazuje się, że będą dziury, wyrwy, tłuczeń i sporo niespodzianek. Ale i na takiej trasie nasz duet czyli kierowca i auto sprawdzają się znakomicie.
Wsie o 8 rano tętnią życiem, najwięcej dzieje się na poletkach ryżowych. Kobiety pracują przy sadzonkach a panowie albo przygotowują glebę pod zasiew albo przeganiają zebu po polu by spulchnić ziemię.
Nagle nasz kierowca poproszony o przystanek na zdjęcie idzie krok dalej i pyta nas czy miałybyśmy ochotę zobaczyć od środka zwykły malgaski domek. Pytanie?! Oczywiście, że tak. Wysiada sam, negocjuje z panią seniorką rodu, która akurat zamiata podwórko, dzieciaków chmara obsiada wejście na poletko i pozdrawiając nam ciekawsko się przygląda. Widok białego tutaj zapewne nie szokuje ale nadal jesteśmy ciekawostką.
Pani pozwala nam wejść do domu. Na dole dwa pomieszczenia, każde z nich zamknięte nawet na kłódkę, okazuje się, że to pokoje dzieci tak informuje nas właścicielka, ale przewodnik już po wizycie opowiada nam, że pewnie właśnie tam trzyma się pieniądze i worek ryżu – i nie wiadomo co z tych dwóch rzeczy ma tutaj większą wartość. Wchodzimy po wąskiej i mało stabilnej drabinie na górę, tu analogicznie także dwa pomieszczenia, w jednym z nich tylko skrawki mat do spania, w drugim kuchnia z cegieł i kamieni z garnkiem i pokrywką, u sufitu podwieszone kolby kukurydzy. W oknie bez szyb i ram stare radio. Mała lampka na paliwo i tyle. Jak się dobrze przyjrzeć, to cały sufit jest umazany tłustą i czarną niczym smoła mazią, roi się tu od robaków, chudszych kuzynów karaluchów.
Całe okno okopcone, bo nie ma innego ujścia dla dymu. To jednak jeszcze nie koniec pomieszczeń, idziemy jeszcze wyżej i mimo cienkiej podłogi wygospodarowano tutaj dwa kolejne pomieszczenia. W jednym z nich w kłębach dymu na ziemi przy drzwiach stoi rondel a w nim maniok, który pokrojony w kawałki pyrka na ogniu. W oknie rudy kot, po izbie biegają maleńkie kurczaczki, w rogu pokoju zwinięte maty do spania. Nie daje się zbyt długo rozglądać po pomieszczeniu bo dym wgryza się nie tylko w oczy, ale w te najbardziej szczypie i trzeba uciekać.
Okno obowiązkowo usmolone i okopcone, a na nac pomieszczenie to z kuchni zamienia się w sypialnię dla jak wyliczyliśmy przynajmniej 5 osób.
Schodzimy, na podwórku czeka na nas gromadka o wiele bardziej liczna niż przed chwilą dzieciaków i nie tylko. Pojawiły się nawet dwie dodatkowe panie. Seniorce wręczamy słodycze do podziału pomiędzy dzieciaki, a ta ustawia je w rządku i powolutku rozdziela cukierki. Wtykamy jej także pieniądze w rękę, co widać, że bardzo ją cieszy.
W zagrodzie dwa dorodne zebu. My jednak otumanione biedą tej chaty milczymy przez chwilę przyglądając się kolejnym domom, które z zewnątrz wyglądają z pewnością dużo bardziej obiecująco. Ale teraz już mamy wyobrażenie czego należy spodziewać się wewnątrz.
Jedziemy mijając dziesiątki podobnych domków, poletek i ludzi, którzy dokądś idą coś niosą. Nie można powiedzieć, żeby żyło się tu powoli czy nudno, ale na pewno bardzo biednie.
Ambositra to połowa drogi na dzisiaj, mamy pyszny lunch okraszony nawet występami tańców ludowych. Potem manufaktura z drewnem i inkrustacjami drewnianymi, spacer po małych sklepikach i straganach. Wreszcie tuż przed zmierzchem wjeżdżamy do dużego miasta. Główna droga skupia cały ruch uliczny, riksze, stragany, targ, warzywa, owoce, węgiel, drewno, garkuchnie, dzieci małe i duże, auta, rowery, riksze pchane, ciągnięte, rowerowe i tuk tuki. Tu jest naprawdę wszystko.
Mamy wrażenie, że jesteśmy dzisiaj odymione, uwędzone i zmęczone tym gwarem, hałasem i brudem.
Dobrze umyć się w hotelu. Tylko oby woda ostygła, bo zimnej brak, za to z każdego lurka leje się wrzątek.
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."