Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Wstajemy wcześnie, jak zwykle rano jest jeszcze dość chłodno. W planach dzisiaj przejazd dalej na północ. Najpierw śniadanie, zwyczajowo na słodko. Opuszczamy nasze namioty stacjonarne i bardzo wygodne i ruszamy dalej. Życie dopiero budzi się na polach, w wioskach już spory ruch. Pojedyncze szkoły rozpoczęły już rok szkolny, widać dzieciaki, które przemykają z plecaczkami do szkół. Przy poboczach stragany z węglem drzewnym, garkuchnie z plackami i tamaryndowcem w cukrze. Musimy uważać, bo przez drogę naprzemiennie przebiegają nie bacząc na nikogo ani na nic psy, kurczaki, koguty, pisklaki, a czasem nawet zebu.
Nasz kierowca ma jednak wielkie doświadczenie i przede wszystkim zna trasę na pamięć, z dużym wyprzedzeniem hamuje kiedy najeżdżamy na kolejną wielką dziurę albo wyrwę w asfalcie. Nie ma tu wielkiego ruchu ale lokalne busiki uchodzące tu za taksówki są przeładowane i to z pewnością podwójnie a może nawet i potrójnie ponad przepisowe normy. Do tego dochodzi ich ładunek na dachu, a tu poezja, limitem jest naprawdę niebo. Worki ze wszystkim rowery, motory, wielkie kosze puste i pełne, żywe kozy, widziana była też jedna świnka, o kurach, kaczkach i indorach nie trzeba wspominać te są na porządku dziennym.
Po drodze mijamy wiele poletek uprawnych, w okolicach przez które przejeżdżamy dominuje uprawa ryżu. I choć mamy teraz porę suchą to na wielu polach widać świeżą zieleń sadzonek ryżu, wszędzie tam gdzie stoi woda i zachłannie odbija chmurki w tafli niezmąconej wody widać świeżo zasadzony ryż.
Przed przystankiem w pierwszej dużej miejscowości zatrzymujemy się w prywatnym parku lemurów. Mamy pana przewodnika i tropiciela, który idąc przed nami wyszukuje rodzinę zwierzaków ukrytą o tej porze dnia w koronach drzew. My maszerujemy gawędząc sobie i spotykamy konkretne zwierzaki, Jest tu ich około 400 więc mamy 100% gwarancji, że na pewno uda się nam spotkać i to z bliska z lemurami katta, czyli tymi najbardziej znanymi z prążkowanymi ogonami. Obiecujemy sobie odświeżyć film „Madagaskar”.
Kolejny punkt programu to targ zebu, tylko raz w tygodniu i tylko w środy spotkać tu można na wzgórzu poza miastem wielkie stada zebu. Ochoczo wylegamy z naszego busika by wejść pomiędzy zwierzaki. Nasz kierowca ma zgoła odmienne spojrzenie na sprawę, ale wie, że za wiele z nami nie ugra. Świetne słońce, zwierzaki podzielone na cielaki, które są tuż przy wejściu, jałówki i na samym końcu najbardziej okazałe egzemplarze byki. Na targu wyłącznie panowie, prócz nas znajdujemy jeszcze dwie lokalne kobiety wtulone za ramieniem swoich zapewne Mężów.
Nikt nie sprzeciwia się gdy robimy zdjęcia, panowiedbają by żaden zwierzak nie chciał nas przestraszyć. Zresztą zebu od małego z ludźmi wydają się nawet na wielkim targowisku być bardzo spokojne. W zagrodzie przy targowisku znakowane i już sprzedane albo kupione jak kto woli zwierzaki. Za chwilę będą pakowane na ciężarówki lub ze swoim przewodnikiem udadzą się w daleką i długą bo trwającą nawet do 3 tygodni drogę. Zebu to największe dobro na Madagaskarze, źródło majątku, pieniędzy, jedzenia i posagu. Trzeba o nie dbać i warto je mieć.
W samym miasteczku czeka na nas jeszcze niebywale rozległy targ z owocami, warzywami, ziołami, suszonymi rybami, makaronem, kremami, solą, cukrem, itd. Mydło i powidło. Nie możemy się napatrzeć i nafotografować. Lunch jak zwykle z akcentami francuskimi. Jeszcze ostatnie zdjęcia na lokalnym dworcu lub raczej postoju taksówek i chwila na zakupy. Ale nie takie po prostu w sklepie tylko w manufakturach. Najpierw poznajemy tajniki powstawania pięknego papieru czerpanego, zdobionego oczywiście ręcznie płatkami kwiatów i kawałkami listków. Potem zaglądamy do fabryki wyrobu i pozyskiwania jedwabiu z dzikich kokonów. Nie do wiary jaka to trudna i żmudna praca. W drodze do Fianar kusimy się na wizytę w jednej z kilku zaledwie na Madagaskarze winnic. Cóż nasze pierwsze wrażenia z degustacji wina lokalnego zostają tylko potwierdzone, niestety trudno się nim delektować. Ale na ulotkach w winnicy znajdujemy coś co nam się podoba więc wracamy by w lokalnym sklepie zobaczyć z bliska haftowane muliną obrazki przedstawiające sceny z Madagaskaru. Robimy zakupy i teraz już gnamy dalej, oczywiście nie zdążymy przed zachodem słońca, bo ten napotyka nas na trasie, ale chwilę po docieramy na nocleg do Fianar. Śpimy w starym kościele, wnętrza stylowe, jeszcze bardziej restauracja i znowu smaczna kuchnia.
Dobranoc.
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."