Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Poprzestawialiśmy odrobinę program by pogodzić cały zaplanowany rozkład dnia z naszymi możliwościami i pogodą. Wiadomo, że około południa należy spodziewać się nawet 40 stopni. A w planach pierwotnie był rejs od rana pirogami po rzece i dopiero potem trekking. Rejs zrobimy jutro a dzisiaj po wczesnym śniadaniu jedziemy od razu do parku. Tsingy to formacje z wapienia wyrzeźbione przez kwaśne tropikalne deszcze przed milionami lat w ostre i spiczaste grzebienie. Tutaj odnaleziono ich długą na ponad 200 km formację i my dzisiaj chcemy to zobaczyć z bliska. Mamy wszystko: latarkę, odpowiednie buty, krem na słońce, środek przeciwko komarom, kapelusz, plecak, wodę. Ale kiedy nasz lokalny, zabrany po drodze przewodnik, ubiera nas w specjalne uprzęże strach pomyśleć jak trudne będzie to podejście.
Jednak idziemy wszystkie w komplecie. Julian, niczym z filmu Madagaskar zabawny lemur o tym samym imieniu, mierzy nas wzrokiem i zapewnia, że damy radę. Do teraz nie wiem czy kryterium oceny był wiek, czy może jednak waga, a może najważniejszy był wzrost. Jednak podtrzymane na duchu zaczynamy trasę. Rzeczywiście jest jeszcze dość chłodno i przyjemnie, i nie ma zbyt wielu grup przed nami.
Początkowo trasa wiedzie po łące, ta jednak szybko zamienia się w szlak pokryty częściowo koronami drzew, tu na nasze szczęście pojawiają się białe sifaki, pod pretekstem zdjęć łapiemy i równamy oddech i idziemy dalej. Z daleka mienią się już wysokie szare skały. Teraz szlak zaczyna się zmieniać. Pojawiają się stopnie i to nie takie zwyczajne, ale należy stąpać pomiędzy ostrymi czubkami poszczególnych iglic. Jest wąskie przejście, znowu w górę i w dół. Pierwsza wąska i stroma drabina, za nią kolejna. Przejście gdzie trzeba przykleić się do ściany. I wreszcie ostre podejście pod górę i do tego były uprzęże, musimy wpinać się i wypinać z i do lin, które przymocowane tutaj do ścian skał tworzą jedyne zabezpieczenie przed odpadnięciem od ściany. Zerkam na moje Koleżanki, strachu w oczach nie widać, wyglądają na bardzo skupione na przepinaniu karabińczyków i mają świetną zabawę. Niestety nie jest to dziecinna zabawa, i trzeba bardzo uważać by mimo zabezpieczeń nie stanąć zbyt pochopnie w miejscu, gdzie kamień może się usunąć lub stopa nie znajdzie dość miejsca.
Podciągamy się, przechodzimy na pierwszą platformę widokową. Tsingy tworzą niesamowity widok, jeden grzebień obok drugiego, ostre, poszarpane, surowe.
Robimy zdjęcia, odpoczywamy, popijamy wodę. To był taras numer 1, teraz zejście i kolejne podejście by zobaczyć widok numer 2. Nie na darmo formacje te nazywane są tsingy dużymi, wysokie na 80 metrów skały tworzą wielką ścianę formacji wapiennych. W pojedynczych skałach widać wyraźnie skamieniałe muszle, koralowce świadczące jednoznacznie o tym, że niegdyś skały te znajdowały się głęboko pod woda i zostały wypiętrzone w wyniku działania ruchów płyt tektonicznych.
Przed nami kolejna część trasy, mamy coraz większe doświadczenie i wprawę ale jesteśmy też coraz bardziej zmęczone i o błąd nietrudno. Musimy uważać by nie ześliznąć się ze stromych skał.
Zerkamy na zegarek zgodnie z obietnicą przed nami jeszcze połowa trasy a na niej kilka niespodzianek, wąska szczelina przez którą właściwie się musimy przecisnąć, w dole stoi woda i nie ma jak stąpnąć by nie mieć mokrych stóp, potem wąskie przejście, gdzie należy iść mocno bokiem a i tak bez wciągniętego i to mocno brzucha się nie obejdzie.
Teraz sporo schodów i drabin wiedzie na dół, musimy wytracić tę wysokość, którą zdobyłyśmy wchodząc na punkty widokowe.
Nasze miny mówią same za siebie, jesteśmy bardzo zadowolone i bawimy się świetnie z wspinaczką. Równo o 12:00 kończymy nasza trasę i lądujemy na parkingu. Oczywiście, że czuć zmęczenie, bolą obciążone schodzeniem kolana, podciąganiem się ręce ale było warto, Big Tsingy z pewnością jest wielką atrakcją Madagaskaru i nasza trasa bez tej wizyty byłaby niepełna.
Nie mamy nic przeciwko by udać się teraz na lunch do hotelu, podjeść, wykąpać się i zadecydować co robimy popołudniem.
Oczywiście wybór jest mocno ograniczony programem, który należy wykonać, wizyta w Small Tsingy. Sama nazwa small już zapowiada, że będzie krócej, łatwiej i niżej. A może to tylko nasza interpretacja?
Jesteśmy dwie, Basia i ja, nasz przewodnik i koleżanka z biura lokalnego. Rzeczywiście trasa jest o wiele krótsza, łatwiejsza i mniej wymagająca, ale nie nazwałybyśmy jej ani bardzo prostą ani nudną. Ma swój urok. W tym parku dla odróżnienia jest sporo zieleni, skały są niższe, tworzą wąskie labirynty i przejścia, wysokie korytarze. Łatwo można się zgubić. Ale i tu bardzo się nam podoba i z pewnością nie była to zła decyzja by pomimo zdobycia rano Big Tsingy wybrać się teraz tutaj. Kończymy wieczór podsumowaniem naszych dokonań i sumujemy powoli nasze służbowe wspólne wydatki. Przed nami jutro Aleja Baobabów, której nie możemy się już doczekać.
P. S. Obiecałam wielkie i naprawdę zasłużone publiczne pochwały dla Basi i Eli po dzisiejszej wspinaczce. Rodziny, Przyjaciele musicie uwierzyć, Dziewczyny wspięły się na sam szczyt, ani przez chwilę nie myślały aby zawrócić, poddać się, zrobić tylko łatwiejszą część trasy. Mimo potu, znoju i trudu wspinały się dzielnie po stromych ścianach, wąskich stopniach i podciągały się na stalowych linach pilnując przeczepiania karabińczyków. Po prostu uwierzyły we własne siły! I to jak! Teraz dopiero zobaczycie na jakie kolejne wyzwanie są gotowe…
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"