Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Moskwa i Kamczatka

Przejazd do stolicy


30-07-2019

Muzeum na początek dnia

Udało się nam zamówić dzisiaj na rano otwarcie muzeum tylko dla nas, potem okazuje się, że doczepiła się także grupa niemiecka korzystając z okazji, ale my byliśmy pierwsi i dobrze, bo wchodzimy od razu i pani przewodnik zabiera nas do poszczególnych sal opowiadając o ludach zamieszkujących niegdyś tereny Kamczatki. Cały czas towarzyszy jej za plecami pan, który wydaje się także pracownikiem tego muzeum. Wtrąca kilka słów, po czym się wycofuje, wreszcie przejmuje pałeczkę opowiadając nam cudnie po rosyjsku bajki, opowiada o zwyczajach, przechodzimy z nim do kolejnych chat, a nawet wigwamu.

Pan jest tak kolorowy i tak ekspresyjny, że choćby dla niego warto tu było przyjść, ale muzeum z pewnością warte polecenia i zobaczenia.

W sklepiku obok chcemy zrobić małe zakupy, okazuje się, że wybór jest zbyt mały i jedziemy do centrum miasteczka, tu jest wszystko.

Wracamy do stolicy

Teraz mościmy się wygodnie w fotelach naszego auta i jedziemy w okolice stolicy Kamczatki. Niestety kolejny długi przejazd przed nami. Kolejne godziny mijają dość szybko. My podsypiamy, potem robimy jedną i drugą przerwę, znajdujemy przydrożny bar z dobrą kawą i piwem, i wreszcie po całodziennym żmudnym i nudnym transferze docieramy na miejsce.

Nasz nocleg

Dzisiaj kwaterujemy się na jedną noc w hotelu sanatorium. Sam budynek wygląda dość ciekawie. Obok wielki basen z gorąca wodą termalną. To atrakcja tego miejsca.

My musimy najpierw przejść przez panią w recepcji, która zdenerwowana myli nasze pokoje, paszporty, karteczki wjazdowe, wreszcie udaje się nam opanować sytuację. W pokojach bardzo ciepło, ale i przytulnie. Kilkoro z nas postanawia po kolacji pójść na basen. Sama kolacja to nic nadzwyczajnego, ale małe co nieco.

Na basenie jesteśmy przez chwilę, by pomoczyć się, a potem w pokoju u Uli podsumowujemy cały dzień.

Pojechali i napisali: