Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Mamy czas na śniadanie, które jak zwykle wywołuje salwy śmiechu, bo stale jest coś nie tak jak zamówiliśmy. O 10:00 wsiadamy do aut terenowych i jedziemy zostawić nasze duże bagaże na czas naszego pobytu na pustyni w biurze.
Dzielimy się na trzy grupy, poznajemy naszych kierowców i ruszamy, z Mekele na pustynię mamy dobre 4 godziny drogi, a nawet zrobi się ich 5 w praktyce. Kilka postojów w miejscach widokowych. Poza nami są jeszcze dwa samochody z innymi turystami, mamy tu Niemców, Francuzów, i tak międzynarodowy skład poznaje się bliżej na przerwie na kawę.
Mimo że nikt nie może nam zagwarantować karawany z wielbłądami, to po kilkudziesięciu kilometrach mijamy pierwszą z nich. Idzie wprawdzie bez soli, za to ze słomą, z Mekele na pustynię. Wysiadamy szybko z aut, by uchwycić w obiektywach ten widok.
Dalsza droga się nam dłuży, choć coraz bardziej doceniamy temperaturę w samochodach, jest chłodno, na zewnątrz prawdziwy piekarnik, nie były przesadzone ostrzeżenia przez rekordowymi temperaturami na pustyni.
Docieramy do miejsca, gdzie zostaje nasza kuchnia i kucharz, a my czekając na pozwolenie wjazdu rozglądamy się po okolicy. Mamy spać pośrodku niczego i to idealnie pasuje do opisu tego, co widać za oknami samochodów. Drzwi się już nie da otworzyć, więc póki nie musimy, siedzimy wewnątrz aut. Jest bardzo, bardzo gorąco. Krzepimy się myślą, że nocą będzie choć odrobinę chłodniej.
Wreszcie ruszamy na pustynię. Tu kolejna karawana i ta znowu bez soli, na pusto wraca na pustynię po kolejny ładunek. I znowu zdjęcia, poganiacz wielbłądów najpierw krzyczy, ale potem szybko zmienia zdanie i nawet daje Reni poprowadzić całą karawanę, a ta jest długaśna, na szybko naliczyłam 25 wielbłądów.
Po soli, idealnie białej tafli jeziora, jedziemy do oczka wodnego. Zaskakuje nas ten widok. Przy kilku większych skałkach idealnie czysta woda, z góry przypominająca bardziej rafę koralową niż słone jezioro. Asia i Renia szybko korzystają z okazji i wskakują do wody, a ta sama je unosi. Zasolenie jest ogromne. My sceptycznie kibicujemy koleżankom i patrzymy na rosnącą na termometrze temperaturę. Robi się powyżej 47 stopni. Chowamy się w cieniu, nasi przewodnik i kierowcy zabierają nas na zachód słońca na jeziorze.
Tu ustawiają stolik i małe stołeczki a my w tym czasie spacerujemy brodząc po kostki w słonej wodzie. Zachód pięknie się wybarwia, niebo mieni się mnóstwem ciepłych barw.
Zasiadamy ze szklaneczką wina i oglądamy spektakl. Nagle zupełnie nie wiadomo skąd pojawia się bardzo gorący wiatr, całe niebo zasnuwa się niemal natychmiast mgiełką i nic już nie widać. Woda nagle przybiera, widać gołym okiem jak przesuwa się przeganiając nas i to szybko do samochodów. Kierowcy niemal natychmiast składają cały sprzęt i zaraz siedzimy w samochodach i wracamy do obozowiska.
Tu po małej walce o łóżka, wreszcie każdy ma swoją pryczę i swój materac. Jest ciemno, może to i lepiej, bo dopiero rano zobaczymy jak wygląda najbliższa okolica. Niestety jest tu bardzo brudno. Zalegają tu setki pustych plastikowych butelek, których nikt tu po sobie nie sprząta, ani ich ze sobą nie zabiera. Wszystko leży na prawo i na lewo, a codziennie śmieci przybywa. O ile obierki z warzyw po kolacji zjedzą kozy albo osły tak plastik pewnie będzie tu leżał jeszcze bardzo długo. Kiedy pytamy przewodnika o pomysł na rozwiązanie tego problemu, wydaje się nie rozumieć, o co nam chodzi. Przecież oni płacą miejscowym i tamci powinni tu posprzątać.
Po kolacji, zresztą bardzo smacznej, ruszamy jeszcze za Niemcami do baru, jednak kiedy okazuje się, że jest w nim tylko piwo wyjmujemy własne zapasy i chwilę jeszcze gaworzymy pod rozgwieżdżonym niebem, by potem zasnąć i tak starać się pospać do rana.
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."