Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Umbria i Toskania 18-25.06.2021

Spoleto i Foligno


21-06-2021

Zwiedzanie Spoleto 

Mimo że Spoleto cieszy się sławą jednego z najbardziej urokliwych miejscowości w środkowych Włoszech, nie spotkaliśmy tam zbyt wielu turystów. Częściowo ruchomymi schodami i częściowo krętymi wąskimi uliczkami wspięliśmy się wysoko na plac katedralny. Ujrzeliśmy tam surową, ale szykowną fasadę w stylu romańskim katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W absydzie kościoła podziwialiśmy wspaniałe freski sławnego florenckiego i artysty Fra Filippa Lippiego. Przedstawiały one koronację Najświętszej Maryi Panny. Kolorowa absyda dość znacząco wyróżniała się na tle surowego i białego wnętrza katedry.

Tuż przed południem usiedliśmy na placu, w cieniu starych kamienic, aby odpocząć od dotkliwego tego dnia upału.

Obiad zjedliśmy kawałek dalej w tradycyjnej i cenionej restauracji Spoleto, u podnóża Fortecy Albornoz. Stoliki były ustawione bardzo stromo. Obawialiśmy się, czy przypadkiem nie sturlamy się w dół jeden za drugim. Na szczęście nic takiego się nie stało, choć uczucie ryzyka towarzyszyło nam aż do deseru.

Po lunchu przespacerowaliśmy się wąskimi uliczkami schodząc cały czas w dół w kierunku dolnego placu, gdzie czekał na nas nasz kierowca. I tu nie obyło się bez niespodzianek. W pewnym momencie dotarliśmy do oryginalnego hipsterskiego lokalu, który skusił nas kolorami, artystycznym wyglądem, klimatyczną muzyką i całą ścianą zachęcających trunków. Zatrzymaliśmy się tam na dłuższą przerwę. Nastrój tego miejsca spowodował, że gdybyśmy mogli, zostalibyśmy tam do wieczora.

Historyczne Foligno 

Kolejnym etapem dnia było Foligno – historyczne miasteczko, założone na Nizinie Umbryjskiej (Valle Umbra). Zaskoczyło nas wszechogarniającą ciszą, zamkniętymi sklepami i brakiem ludzi. Miasto wydało nam się wymarłe. Minęliśmy Plac Republiki i zatrzymaliśmy się przy dość rozległym placu katedralnym, przy którym stały eleganckie kilkusetletnie pałace oraz duomo. Katedra była niestety zamknięta ze względu na prace restauratorskie po ostatnim trzęsieniu ziemi.

Dopiero późnym popołudniem Foligno zaczęło budzić się do życia. Tuż przed dalszą podróżą, miasteczko na nowo zaczęło wypełniać się ludźmi, a sklepy i lokale otwierać.

Sielanka w winnicy

Pojechaliśmy na wieś, niedaleko miasteczka Bevagna, do winnicy, którą założył kilka lat temu, raptem 20-letni Francesco. Ujął nas swoim uśmiechem, entuzjazmem i pasją do wina. Nie mogliśmy się nasłuchać jego opowieści o winnicy, innowacjach, jakie wprowadził w produkcji własnego wina i pomysłach, które zrealizuje w przyszłości. Kolacja była bardzo romantyczna. Zaaranżował ją dla nas bezpośrednio wśród krzewów winnych. Zdążyliśmy na zachód słońca… Wokół nas tylko cisza, przerywana świergotem polnych ptaszków żegnających ostatnie promienie słoneczne. W głębi rozciągały się zielone wzgórza i złociste pola z gdzieniegdzie okrągłymi snopami zboża. 

Ps. Tego dnia wróciliśmy na nocleg dużo później niż przewidywaliśmy…

Pojechali i napisali: