Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Umbria i Toskania 18-25.06.2021

Wyjątkowy dzień


23-06-2021

Gladiator i Val d’Orcia

Rano pojechaliśmy do Val d’Orcia, zobaczyć miejsce, gdzie została nakręcona jedna ze scen do filmu Ridleya Scott’a pt. „Gladiator”. I podobnie jak tytułowy bohater filmu Maximus Decimus Meridus, tak i my zeszliśmy polną drogą, wśród wysokich złocistych zbóż w kierunku cyprysowej alei. W filmie był to przejmujący moment. Umierający Maximus przenosi się myślami do swojego domu, gdzie czekają na niego ukochana żona i synek – zamordowani wcześniej przez żołnierzy cesarza Kommodusa.

Zeszliśmy do pierwszych cyprysów, zatrzymaliśmy się w cieniu jednego z nich i wysłuchaliśmy fragmentu ścieżki dźwiękowej z filmu Gladiator. Kiedy zrobiło się już bardzo gorąco i po zakończeniu sesji zdjęciowej wróciliśmy do góry.

Urocza Pienza

Przed obiadem zwiedziliśmy Pienzę, w której byliśmy już wczoraj na kolacji. Pienza jest malutkim miasteczkiem wznoszącym się nad doliną rzeki Orcia. Zostało zbudowane w XV wieku jako miasto idealne dla papieża Piusa II. Z murów okalających miasto rozciągają się wspaniałe widoki na dolinę. Zarówno historyczne centrum Pienzy jak i Val d’Orcia zostały wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Rodzinna wytwórnia serów

Tego dnia obiad był niezwyczajny. Pojechaliśmy do niewielkiej wytwórni serów prowadzonej przez toskańską rodzinę. Dowiedzieliśmy się, że jesteśmy dopiero drugą grupą zagraniczną, która odwiedziła to miejsce w tym roku. Właściciel Giuseppe, być może dlatego właśnie poświecił nam z wielkim zaangażowaniem swój czas. Opowiedział nam dokładnie o całym procesie produkcji serów owczych i jakie są pomiędzy nimi różnice. Odpowiedział na wszystkie nasze pytania.

Przygotował dla nas bardzo prosty wiejski obiad złożony z ok. 10 rodzajów serów owczych własnej produkcji, kilku szynek, chleba pieczonego bez soli, świeżych pomidorów, pysznej zielonej oliwy i oczywiście czerwonego wina. Co to była za uczta! Prosta i niewyszukana, ale to właśnie ten obiad szczególnie zostanie w naszej pamięci.

Wizyta w wytwórni serów, nie była jedynym momentem, który zaskoczył nas w ciągu dnia.

Piwnice Montepulciano

Po południu pojechaliśmy zwiedzić Montepulciano – miasteczko, które słynie ze względu na swoje piękno i hodowlę czerwonego szczepu winorośli o tej samej nazwie. Montepulciano jest czwartą pod względem powierzchni winnic z odmian uprawianych we Włoszech, po sangiovese, catarratto bianco i trebbiano.

Po krótkim odpoczynku zeszliśmy do piwnic znajdujących się tuż pod głównym placem miasteczka. Jakież było nasze zaskoczenie, kiedy odkryliśmy, że piwnice, w których dojrzewa wino, są częścią naw nigdy niedokończonego renesansowego kościoła. Niesamowita konstrukcja, szalenie oryginalna, być może jedyna taka na świecie i dodatkowo idealna do przechowywania wina! Dowiedzieliśmy się tylu niesamowitych rzeczy. Poznaliśmy historię piwnic sięgających czasów etruskich! A na koniec degustowaliśmy najznakomitsze wina tegoż producenta. Niektórym wino smakowało tak bardzo, że zamówili kilka butelek, które zostaną wysłane do Polski.

Wieczór spędziliśmy na wiszącym tarasie tuż pod Montepulciano.

 

Pojechali i napisali: