Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Mieszkamy w stylowym hoteliku, który nie ma okien na zewnątrz tylko studnię wewnętrzną. Wydaje się nam jednak, że zapowiada się piękny dzień, bo widać wewnątrz sporo słońca. Najpierw jednak śniadanie z narracją pani właścicielki, która częstuje nas egzotycznymi sokami opowiadając, z jakich owoców pochodzą, potem kawka, jajecznica i gotowi ruszamy do drogi. Nie myliliśmy się, dzisiaj błękitne niebo i piękna pogoda. Tego nam było trzeba. W planach mamy wejście na wulkan i by było to frajdą musimy mieć piękną pogodę.
Pogoda jest, a wraz z wejściem do autobusu dociera do nas wspaniała wiadomość. Asia i Tomek z naszej grupy, którzy marzyli o wejściu na wulkan Cotopaxi, właśnie stanęli szczęśliwie na jego szczycie i zaczynają schodzić. Niesamowita historia, cieszymy się ich szczęściem i jesteśmy z nich bardzo dumni.
Tym bardziej niesie nas jak na skrzydłach chęć wejścia na ten sam wulkan. My jednak nie sięgamy aż tak wysoko, sam Cotopaxi to wysokość niemal 6000 metrów, my dojdziemy do schroniska na 5000 metrów. Po euforii z piękną pogodą już ani śladu, są chmury i to bardzo nisko. Docieramy do bram parku, szybka rejestracja, zabieramy przewodniczkę lokalną i jedziemy do miejsca, gdzie zostawimy autobus. Cisza w autobusie, bo chmury bardzo nisko.
Ale nasza przewodniczka w ogóle się tym nie martwi, odśpiewuje krótką piosenkę na część Pacha Mamy, która to ma nam pomóc z pogodą. Uśmiechamy się, ale chcemy wierzyć, że to wystarczy. I oczywiście, że wystarczyło! Im bliżej samego wulkanu tym widoczność się poprawia i widać go jak na dłoni. Nie możemy się powstrzymać i robimy postoje na zdjęcia. Cudnie wygląda ta biała czapa wulkanu mieniąca się w słońcu.
Kiedy pniemy się autobusem najwyżej jak się da spotykamy zjeżdżających z góry Asię i Tomka. Jacy są wzruszeni, a jacy szczęśliwi. Padamy sobie w ramiona, składamy gratulacje, nie obejdzie się bez łez wzruszenia i wspaniałych chwil, które zostaną już z nami na zawsze. Widać też zmęczenie na twarzach obojga, dlatego ich przewodnik zabiera ich do hotelu (tak przynajmniej myślałam), a my wysiadamy z autobusu i zaczynamy wspinaczkę.
Wulkan prezentuje się jak na zamówienie, widać każdy szczegół. Droga w górę nie jest prosta, jest stromo, do tego idziemy po ścieżce żużlowej. Ale podzieleni na kilka grupek mamy siebie w zasięgu wzroku i powoli zbliżamy się do schroniska. Nie wiemy kto narzucił takie tempo, ale w zaledwie 1,5 godziny weszliśmy naprawdę pokaźny kawałek, tym bardziej że autobus zostawił nas dużo niżej niż na parkingu.
Ja jestem szalenie dumna i zadowolona, że wszyscy, cała grupa weszła na 5000 metrów. Udało się nam przygotować sprzętowo, ale i farmakologicznie. Żadnej choroby wysokościowej, żadnego spadku formy, wszyscy siadamy w schronisku przy słodkiej cynamonowej czekoladzie i wspaniałej zupie ziemniaczanej. Równamy oddech i wracamy. Schodzi się zawsze szybciej.
Daleko, ale jednak coraz bliżej słychać zbliżającą się burze, błyskawice przecinają pionowo niebo przed nami. Daleko widać, że pada śnieg a może grad, bielą się szczyty wulkanu. Przyspieszamy i docieramy wszyscy suchą stopą do autobusu. Po drodze zabieramy Kasię, która się tak rozpędziła, że zeszła mocno poniżej autobusu.
Teraz jedziemy na późny lunch. Ku naszemu zaskoczeniu w hotelu znajdujemy Asię i Tomka siedzących i czekających na nas, choć my dawno założyliśmy, że powinni odpoczywać w hotelu po wspinaczce. Wszyscy jemy szybko lunch i wracamy do parku na nocleg. Przytulne małe pokoiki z widokiem na wulkan, w środku kozy, jest ciepło i bardzo przyjemnie.
Dobranoc!
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"