Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Na ten dzień czekaliśmy od samego początku wyprawy. Ela to nawet dla tego dnia podjęła decyzję o wyjeździe na Alaskę.
Mamy wybrać się do Parku Narodowego Jeziora Clark na wypatrywanie niedźwiedzi. Park ten słynie z najlepszych miejsc do obserwacji niedźwiedzi na Alasce. Jest to nasza najdroższa atrakcja na trasie, kosztuje zawrotne pieniądze, tym bardziej spoczywa na niej ogromna odpowiedzialność.
Rano wszyscy poza Krzysztofem ruszamy z nadzieją na wielką przygodę. Nauczeni doświadczeniami z rejsu ubieramy się na cebulkę, kilka osób wkłada nawet odzież termiczną. Spodziewamy się wszystkiego. W drodze na lotnisko pogoda zmienia się co najmniej trzy razy, na nasze nieszczęście na ostatnim odcinku drogi wiodącej przez las nie wygląda na idealną do podziwiania widoków.
Mamy mały poślizg, czekają tu już na nas. Wraz z dwoma innymi turystami wsiadamy do awionetek, podzieleni na trzy loty, jedni będą w parku dłużej, inni przylecą jako ostatni.
Widoki podczas lotu obłędne, słońce w pełni, nad grubą warstwą chmur wspaniała widoczność. Lądujemy na najprawdziwszej plaży, wysiadamy z awionetki i jesteśmy w raju. Wspaniała czarna długa i pusta plaża, kawał mokradeł i łąk, a potem ośnieżony łańcuch gór. Widoki cudne!
Teraz wraz z dwoma przewodnikami ruszamy pieszo na wypatrywanie niedźwiedzi. Nie jestem pewna, czy tak to sobie wyobrażałam, ale kiedy jako pierwsza dostrzegam niedźwiedzia z daleka szanse na sukces nagle rosną. Ponieważ zwierz jest daleko nie wyciągam sprzętu do zdjęć przecież to dopiero początek.
Dolatuje druga awionetka, grupa dzieli się na dwie mniejsze i już po chwili mamy niedźwiedzia jak na dłoni, może 30 metrów od nas, maszeruje po łące, zatrzymuje się przy kałuży, pije wodę, obserwuje okolicę, a potem i to jest największa niespodzianka przechodzi i to bardzo dziarskim krokiem pas z drzewami i wychodzi na plażę.
Kroczy dumnie i bardzo szybko spacerując po plaży, wprost nie możemy w to uwierzyć. Dokładnie widać jak wielkie ślady łap zostawia na piasku.
Nabieramy zapału do dalszych poszukiwań, przeczesujemy łąkę w jedną stronę, a wracamy plażą w drugą i tak ze cztery razy. Dolatuje reszta naszej grupy. Spacerujemy po raz piąty i szósty. Przewodniczka zatopiona w rozmowie z Noah z dumą nosi znalezioną czaszkę grizzly, nie wierzymy w przypadek tego znaleziska, ale wiadomo nie od dziś, turysta jest zawsze nieufny.
Czas na lunch. Potem podejmujemy kolejne próby znalezienia zwierząt. Nadaremnie. Udeptaliśmy się bardzo, misiów nie ma, czas wracać.
I ku naszemu zaskoczeniu nie rwiemy się jakoś do powrotu. Potrafimy docenić piękno tego miejsca, tej plaży i gór, jest nam dobrze, pogoda z cudownej zamieniła się w dobrą, a potem nagle chmury zasnuły całą dolinę. Było tajemniczo, inaczej, ale widoczność nam mocno spadła.
Co po raz znajdujemy na piachu ślady potężnych łap niedźwiedzich, gdzie indziej mamy odchody misia.
Pierwsza awionetka wraca do bazy, a my przywołani przez przewodniczkę wprawdzie bardzo daleko, ale znajdujemy misia na plaży. Podczas lotu widać go będzie na środku łąki, jeszcze dwa inne niedźwiedzie udaje mi się wypatrzeć z awionetki.
Pamiętam swoje misiowe doświadczenia z Kamczatki, a Ela i Karina, które były tam razem ze mną, także założyły podobne ilości misiów. Tu było inaczej, to nie był ich albo nasz dzień. Może pogoda, a może czas, w górach jeszcze zima, sporo śniegu.
Na szczęście zmęczeni, ale zadowoleni siadamy do ostatniego lunchu, a może już kolacji na trasie. Objadamy się „amerykańskimi smakołykami”, zupełnie spontanicznie zajmujemy stolik w knajpie pod wielką skórą niedźwiedzia czarnego. Chichot losu.
Do Anchorage wpadamy dość późno, hotel jest nam już znany, zatem szybko kwaterujemy się, przepakowujemy a jutro rano wczesna pobudka.
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."