Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Pogoda groziła ulewą i chłodem i nie zachęcała do spacerów po pięknym Porto. Nasi Goście byli jednak pełni optymizmu i gotowi na wszystkie warunki pogodowe, także z uśmiechem ruszylismy po śniadaniu na portowską przygodę! I … jak na życzenie niebo nagle się rozpogodziło!
Rozpoczęliśmy nasze zwiedzanie od wizyty wnętrza kościoła św. Franciszka — najbardziej złoconego kościoła portugalskiego baroku. Nasi Goście byli zachwyceni kunsztem portugalskich pozłotników i ogromną ilością złota, które można tu podziwiać od XVIII w.
Następnie skierowaliśmy się w kierunku placu Cordoaria ze słynną wieżą i kościółem Kleryków oraz imponującą fasadą neogotyckiej księgarni Lello, uznanej za jedną z najpiękniejszych na świecie.
Odwiedziliśmy także studencki plac Lwów z intrygującym wąskim domem wbudowanym w strukturę Kościóła Karmelitów.
Na Dworcu São Bento wszystkich zachwyciły wyjątkowe portugalskie azulejos, skąd ukrytymi uliczkami najstarszej dzielnicy miasta skierowalismy się do nadbrzeża rzeki Douro na najlepszą w mieście grillowaną ośmiornicę. Nasi Goście na deser zdecydowali się już w jednym ze składów wina porto, degustując ten słodki i mocny „napój bogów”
Na drugim brzegu rzeki Douro czeka nas też chwila relaksu i okazja do zakupu lokalnych pamiątek. Przed powrotem do hotelu zatrzymaliśmy się jeszcze na Ribeirze w lokalnej karczmie na kolację, gdzie na stole pojawiły się między innymi portowskie flaki.
