Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Maroko 2-13.05.2023

Casablanca i Rabat


03-05-2023

Casablanka

Wraz z nowym dniem zaczynamy raz jeszcze nasze spotkanie z Marokiem. Od rana wczorajsze oczekiwanie na bagaże staje się już tylko wspomnieniem barwnego zderzenia z Afryką, a opowieści o nim będziemy jeszcze długo snuli.

Casablanka wita nas słońcem i wiatrem od oceanu. Szybko przejeżdżamy do meczetu Hassana II — trzeciego co do wielkości na świecie i jednego z nielicznych otwartych dla nie muzułmanów. Płac przed meczetem jest ogromny, pomieści nawet 80 tysięcy wiernych. Sama budowla- mimo że oddana do użytku całkiem niedawno, bo w 1993 zachwyca prostotą architektury, zdobień i oczywiście swoją wielkością, a wszystko utrzymane w przepięknej kolorystyce mozajek ułożonych z zaliż- kawałków ręcznie wysuwanych płytek.

Wnętrze budowli również robi ogromne wrażenie- tak samo jak i na zewnątrz nigdzie nie dostrzeżemy przepychu, ale to dopracowane wszystkie detale czynią to miejsce wyjątkowym. Meczet został wybudowany w większości z materiałów pochodzących z Maroka, za wyjątkiem żyrandoli wykonanych na zamówienie w Wenecji ze szkła Murano oraz białego marmuru z Carary który został wykorzystany do ozdobienia mihrabu — specjalnej niszy w ścianie wskazującej kierunek Mekki.

Meczet został wybudowany częściowo nad wodami Atlantyku — bo jak głosi Koran - „Allah ma swój tron na wodzie”.

Zwiedzanie meczetu Hassana II zajęła nam troszkę czasu, ale jest to jedno z miejsc, które pozostaje w pamięci.

Droga do Chefchaouen

Wsiadamy do auta i ruszamy w dalszą drogę do Chefchaouen błękitnego miasta. Zanim jednak opuściliśmy Casablankę, nie mogliśmy nie zatrzymać się przed słynnym Rick’s Cafe znanym z filmu „Casablanka”. Jak często bywa tak i tutaj mało kto zna tę produkcję filmową, która nie była w ogóle zrealizowana w tym mieście.

Rabat

Zanim jednak przejedziemy do niebieskiego miasta, zatrzymamy się w stolicy Maroka — Rabacie. Zwiedzanie zaczynamy od wzgórza, na którym miał powstać największy meczet — a pozostała po nim tylko niedokończona wieża Hassana, szeregi kolumn i ogromny plac.

Tuż obok znajduje się mauzoleum Mohameda I oraz dużo mniejsze Hassana II. Ze wzgórza roztacza się widok na nowoczesny teatr narodowy wybudowany w kształcie kobry, a w oddali trwa budowa bardzo nowoczesnego wieżowca, który ma dorównywać tym wybudowanym w Dubaju.

Ze wzgórza możemy również zobaczyć miasteczko Sala oraz oczywiście Kazbę al Udaja.

Spacerowaliśmy wąskimi uliczkami, którymi kilkaset lat temu przechadzali się piraci, między domami pomalowanymi na biało i niebiesko, by dojść na plac z widokiem na ocean i plażę — niewielką, ale cieszącą się dość sporą popularnością wśród surferów.

Na lunch zjedliśmy przekąskę zakupioną u ulicznego sprzedawcy — smażone sardynki w cieście z warzywami i ziemniakami oraz sosem w połowie bułki.

Przed nami druga droga do Chefchaouen prowadząca przez zielone i malownicze góry Rif na północ. Dzisiaj jeszcze wieczorny spacer po mieście, oraz kolacja na głównym placu.

Następny dzień!

 

Pojechali i napisali: