Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Brazylia 28.04-14.05.2023

Kolejne symbole Rio


01-05-2023

Wzgórze Corcovado

W ten dzień powitało nas zupełnie bezchmurne niebo, co przyjęliśmy z wielką radością, gdyż był to dzień wyprawy na słynne Wzgórze Corcovado, żeby podziwiać panoramę Rio, tym razem spod wyciągniętych ramion Chrystusa Odkupiciela Cristo Redentor.

Na Wzgórze wjechaliśmy pociągiem, którego linia przebiega przez tropikalny las Tijuca, porastający wzgórze. Jest to największy miejski las na świecie – zajmuje powierzchnię około 40 km kwadratowych z dziesiątkami wodospadów, punktów widokowych, szlaków pieszych, szczytów i pomników. Żyje tam ponad 1600 gatunków i roślin i zwierząt, z czego 400 jest zagrożonych. Żyją tam różne gatunki papug, tukany, małpki kapucynki, ostronosy, czy leniwce.

Na samym Wzgórzu Corcovado rozciągał się przepiękny widok na Ocean Atlantycki. Po prawej ręce wysokiego na 30 m Chrystusa (plus 8 m podstawy), widać bogatsze dzielnice południowe z plażami Copacabana i Ipanema, natomiast po lewej ręce (od strony serca, jak mówią mieszkańcy biedniejszych dzielnic) znajduje się uboższa północna część Rio stadionem Maracaną, który stanowił kolejny punkt programu na ten dzień.

Twórcami tego imponującego pomnika Chrystusa z rozpostartymi ramionami i głową zwróconą w dół, są Heitor da Silva (Brazylijczyk) i Paul Landowski (Francuz polskiego pochodzenia). Figura, wykonana we Francji, została ufundowana ze środków zebranych w parafiach. Budowa rozpoczęła się w 1922 r. dla upamiętnienia 100-lecia niepodległości Brazylii, a posąg odsłonięto w 1931 roku.

Oczywiście nie byliśmy na wzgórzu sami, biorąc pod uwagę, że 1 maja to również święto w Brazylii, dlatego, żeby zrobić dobre zdjęcie z Chrystusem Odkupicielem w tle, trzeba się było czasami trochę pogimnastykować.

Katedra Św. Sebastiana

Ze Wzgórza Corcovado pojechaliśmy zobaczyć Katedrę Św. Sebastiana, czyli trzeci obok Głowy Cukru i pomnika Chrystusa Zbawiciela symbol Rio.

Ta rzymskokatolicka katedra jest wyjątkowo surrealistyczną budowlą, ale w Brazylii oryginalność w architekturze, jak widać, jest czymś powszednim. Położona w samym centrum Rio zwraca uwagę swoim podobieństwem do świątyń – piramid starożytnych Majów. Została zaprojektowana przez brazylijskiego architekta Edgara Fonceca i zbudowana w latach 1964-1976. Budowla ma imponujące wymiary. Wysoka prawie na 80 metrów, ma zewnętrzną średnicę równą 106 metrom. Powierzchnia 8 tysięcy metrów kwadratowych, jaką zajmuje, jest w stanie pomieścić dwa tysiące wiernych, dla których znajdzie się 5 tysięcy miejsc siedzących.

Katedra św. Sebastiana zrobiła na nas wielkie wrażenie. Weszliśmy do masywnej, przytłaczającej, szarej budowli i nagle stanęliśmy w barwnym świetle, płynącym z ogromnych, biegnących w niebo witraży, które schodzą się w jasny krzyż w centralnym punkcie sufitu. Barwy szkieł są żywe i ciepłe, wypełniają wnętrze tej dziwacznej budowli, rodem z Gwiezdnych Wojen, pozytywną duchową energią.

Stadion Maracana

Po przeżyciach duchowych tego dnia pojechaliśmy na jeden z najsłynniejszych stadionów na świecie – legendarny stadion Maracana.

Stadion Maracana został zbudowany w 1950 roku na Mistrzostwa Świata FIFA, które odbyły się w Brazylii w tym roku. Projekt stadionu został zainspirowany starożytnym rzymskim Koloseum, z dużym owalnym kształtem, a jego budowa trwała 3 lata. Niestety Brazylia przegrała wtedy w 1950 r. mecz z Urugwajem 1:2 i została „tylko” wicemistrzem.

Stadion Maracana słynie z pełnych pasji i hałaśliwych tłumów, które tworzą żywą atmosferę podczas meczów. Stadion był także miejscem wielu pamiętnych momentów w historii piłki nożnej, w tym 1000. gola słynnego brazylijskiego piłkarza Pele. Obecnie odbywają się tam mecze drużyn z Rio de Janeiro: Flamengo, Fluminense, Botafogo i Vasco da Gama.

Posłuchaliśmy o historii stadionu, mieliśmy okazję zobaczyć odciski stóp sławnych brazylijskich piłkarzy, ich koszulki, korki oraz chociażby piłki, którymi grali m.in. z pamiętnych mistrzostw z 1950 r.

Poszliśmy też drogą, którą zwykle chodzą piłkarze na boisko ze swojej szatni, a nawet zajrzeliśmy do sanitariatów, z których korzystają min. Ronaldo czy Neymar – mają jaccuzzi!

Po tych wszystkich wrażeniach porządnie zgłodnieliśmy.

Churrascaria

Czekał nas lunch w churrascarii, czyli restauracji, w której mięso przygotowuje się w stylu churrasco, czyli po portugalsku „z grilla”.

Potrawy mięsne serwowane są w stylu „rodizio”, gdzie wędrujący kelnerzy podają grillowane mięso z dużych szaszłyków bezpośrednio na talerze gości. Płaci się raz, a je się, ile chce. To jest niezłe wyzwanie dla żołądka bądź też silnej woli.

Na koniec na trawienie łyk cachaçy – tutejszego alkoholu z trzciny cukrowej i kończymy program na dziś!

Przed nami wieczorna Copacabana z muzyką i plażowymi barami.

Następny dzień!

 

 

 

 

Pojechali i napisali: