Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Kreta - joga z Pauliną Młynarską 4-11.06.2023

Życie jest piękne!


05-06-2023

Joga i oko cyklonu

Dzisiejszy dzień to chwila na poznanie się ze sobą i podzielenie się, z czym każda z nas przybywa oraz jogowa rozgrzewka.

Powoli zostawiamy za sobą troski i obowiązki i stajemy się obecne tylko „tu i teraz” na macie, naszej tratwie ratunkowej, bądź też osobistej małej świątyni, pośród innych współtowarzyszek tej wspaniałej przygody.

Siadamy na matach, wilgotny od porannej rosy trawiasty dywan ścieli się pod naszymi stopami, a słońce swoimi promieniami łaskocze nasze twarze. Między matami wyrastają palmy, a za płotem od czasu do czasu rozlegnie się gdakanie kury bądź też beczenie kozy – taki sielski anielski kreteński klimat tutaj mamy!

Tegoroczne warsztaty jogi na Krecie odbywają się pod tajemniczym hasłem w „oku cyklonu”. Co to oznacza?

Życie to nieustanne zmiany i nic nie jest wieczne, stabilizacja, do której tak dążymy to tylko iluzja. Jak sobie z tym poradzić i nie zwariować w życiowym chaosie, zawirowaniach, kryzysach, które przecież dotykają każdego z nas?

Z pomocą przychodzi praktyka jogi, nauczenie się jak radzić sobie w trudnych sytuacjach po prostu siadając w ciszy na macie i wykonując wybrane indywidualnie sekwencje asan w zależności od stopnia zaawansowania. Naszym największym oparciem możemy być dla siebie my sami, jeśli nauczymy się wyciszać własny umysł i przy okazji uelastyczniać nasze ciała, co jest wspaniałym efektem ubocznym praktyki jogi.

Grecy to potrafią! 

Dzisiaj zasmakowałyśmy lokalnej greckiej kuchni. Każda znalazła  dla siebie coś pysznego — wegetariańskiego, czy nawet bezglutenowego. Grecy to potrafią! Potrafią oszałamiająco gotować z prostych składników.

Pyszna oliwa, słony ser feta, dojrzałe w kreteńskim słońcu pomidory, cukinie i bakłażany, aromatyczny rozmaryn i mięta, owoce morza i łyk białego wina. Czego chcieć więcej?

Spróbowałyśmy m.in. saganaki z krewetkami. Jest to pyszna zapiekanka przygotowywana z krewetek, pomidorów, bakłażanów, sera feta a wszystko  to podlane białym winem. Do tego grillowany ser halloumi, smażone i grillowane kalmary oraz sardeles tiganites, czyli chrupiące małe sardynki smażone w głębokim oleju skropione cytryną i jedzone niczym frytki.

Greckie pyszności

Nie zabrakło też wegetariańskiej boureki, czyli zapiekanki ziemniaczano-cukiniowej z dodatkiem mięty.

Na koniec jeszcze lukumades, czyli greckie pączusie oblane miodem i często posypane orzeszkami oraz kieliszeczek zmrożonego ouzo ze szklanej karafki. 

Wiatr od morza owiewa nasze twarze, delektujemy się smakami i zapachami w doborowym kobiecym towarzystwie. Co chwile wybuchają salwy śmiechu, Grek przygrywa na akordeonie greckie melodie, a właściciel Taverny Malame zaprasza nas do tańca.

Życie jest piękne!

Następny dzień!

Pojechali i napisali: