Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Po inspirującej porannej jogi z Pauliną Młynarską ruszamy w kierunku świątyni Ulun Danu Beratan Temple, znanej również jako "Pływająca Świątynia". Ta historyczna budowla, powstała w XVII wieku, poświęcona jest Dewi Danu, bogini wód. Znajduje się na malutkich wyspach na jeziorze Beratan, drugim co do wielkości jeziorze na Bali. Otoczona wzgórzami, emanuje marzycielską i hipnotyczną atmosferą, a unoszące się mgły nadają jej surrealistyczny wygląd.
Kompleks Pura Ulun Danu Beratan składa się z czterech sakralnych budowli dedykowanych hinduskiej trójcy: Brahmie, Wisznu i Śiwie. Charakterystyczne dla niej są wieże meru, przypominające pagodę, z wielopoziomowymi dachami i kryte strzechą, symbolizujące mityczną górę Meru – oś świata w kosmologii hinduistycznej i buddyjskiej.
Spacerując wokół świątyni, podziwiamy jej malowniczość i tajemniczość. Przypadkowo stajemy się świadkami ceremonii pogrzebowej – kolorowej procesji kobiet i mężczyzn, ubranych odświętnie na biało. Ceremonie pogrzebowe na Bali, bogate w tradycję, są rozległe, trwające i kosztowne.
Wsiadamy na motorówki, aby podziwiać kompleks z innej perspektywy. Nagle zaczyna padać tropikalny deszcz, który nieco psuje nasze plany. Nie dajemy się jednak zaskoczyć, a po opłynięciu jeziora spacerujemy z parasolami. Okazuje się, że deszcz dodaje uroku – zdjęcia z parasolami są niezwykle efektowne
