Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Peru 20.04-5.05.2024

Tęczowa Góra nie dla nas 


03-05-2024

Wczesna pobudka

Godzina 3:30. Pół godziny później spotykamy się w recepcji. Przed nami długi dzień, niestety nasz ostatni z programem zwiedzania. Wyruszamy na słynną Górę Tęczową. Najpierw przed nami ponad 4 h jazdy.

W połowie drogi zatrzymujemy się na zasłużone śniadanie. Najedzeni wskakujemy ponownie do busa i mkniemy coraz wyżej. Niestety pogoda nie jest dla nas dzisiaj łaskawa. Od samego Cusco pada deszcz. Im wspinamy się wyżej, tym ku naszemu zdziwieniu deszcz zaczyna się zmieniać w śnieg. Kolejne zakręty i coraz więcej białego puchu pokrywającego góry. Coraz częściej pojawia nam się obraz zawracających busów, mamy jednak nadzieję, że uda nam się dojechać do celu.

Tęczowa Góra nie dla nas 

Niestety na wysokość 4100 dalsza droga okazuje się na tyle niebezpieczna, że zgodnie ze wskazaniem lokalnych służb, podejmujemy decyzję o powrocie. Góra Tęczowa (Vinicunca) nie przyjęła nas dzisiaj do siebie. Nie znaczy to jednak, że nie było atrakcji. Fotosesja z ulepioną ze śniegu lamą, czy wspólne śpiewy na śniegu. Nie zdobyliśmy Góry Tęczowej, ale doświadczyliśmy pięknych ośnieżonych gór. Nie często się to zdarza, bo nawet nasz przewodnik i kierowca oddali się sejsom fotograficznym. Humory nadal dopisywały, bo przyjęliśmy z pokorą wolę Paczamamy. 

Wracamy więc do Cuzco

Po drodze udaje nam się na chwilę zatrzymać, aby doświadczyć jednej z procesji katolickich. Dzisiaj Peruwiańczycy obchodzą Dzień Krzyża, dlatego w wielu miejscach można zobaczyć grupy Peruwiańczyków noszących ceremonialnie wielki krzyż.

Zatrzymujemy się również na dobry lunch i dalej mkniemy do Pępka Świata.

Ponieważ zmienił się troszkę program, mamy chwilę na dodatkowe zakupy. Zatrzymujemy się w Centrum Rękodzielnictwa, gdzie ostatnie przyjemne buszowanie po straganach.

Potem przychodzi czas wolny. Niektórym udaje się podczas spaceru po mieście natrafić na kolejne procesje, co uznajemy za dodatkową atrakcję. 

Pożegnalna kolacja

Wieczorkiem spotykamy się na pożegnalną kolację. Ostatnie ceviche, ostatnie steki z alpaki. Dodatkowo piękne pożegnanie i wspomnienia z wyjazdowych doświadczeń. Wisienką na torcie jest przepiękny wiersz, stworzony przed grupę, recytowany na Plaza de Armas, który staje się cudownym pamiętnikiem naszych wspólnie spędzonych momentów. Grupa była cudowna i chciałoby się wspólnie pojechać w kolejny zakątek świata. Kto wie... może się uda. 

Wieczorem pakowanie i zasłużony odpoczynek. 


Następny dzień


Pojechali i napisali: