Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Budzimy się w schronisku Giussani. Niestety za oknem deszcz i mgła. Śniadanie jest dla nas bardzo zaskakujące i będzie już do końca wyjazdu przedmiotem wielu żartów i świetną anegdotą. Jest ono, delikatnie mówiąc, bardzo skromne.
Już wiemy, że dziś jest ten dzień, kiedy konieczne będą raczki. Wiele z nas używa ich po raz pierwszy, więc zejdzie nam chwila na ich ubranie. Zaczynamy nasze zejście, jesteśmy bardzo skoncentrowane, idziemy powoli i ostrożnie. Na tym odcinku nie ma mowy, by ktoś się oddalał od grupy. Jesteśmy w tym razem i cieszymy się z każdego pokonanego metra. Kiedy wreszcie schodzimy na tyle nisko, że śnieg zostaje za nami, robimy przerwę, by się posilić i zdjąć raczki. Trzeba przyznać, że spisały się na medal. Okazały się niezbędnym elementem naszego ekwipunku i całe szczęście, że nie na marne je dźwigałyśmy.
Kiedy docieramy do doliny, okazuje się, że mamy do pokonania rzeczkę, która z powodu intensywnie topniejącego śniegu powiększyła się i płynie kilkoma korytarzami. Podchodzimy do tego zadaniowo, zbieramy drewno, kamienie i budujemy mostki. W końcu i tak okazuje się, że najlepszym sposobem jest zdjęcie butów i przejście lodowatej wody w klapkach. Mamy przy tym mnóstwo śmiechu. Takie przejścia spotkają nas jeszcze kilka razy. Nie tylko my pokonujemy dzisiaj tę trasę. W przeciwnym kierunku biegnie spora grupa ultra biegaczy, którzy również szukają swoich sposobów na pokonanie wodnych wstążek. Oni najczęściej jednak biorą duży rozbieg i przeskakują rzeczki w butach, niejednokrotnie wpadając ostatecznie do wody. Nie przejmują się tym i biegną dalej z nadzieją na dobry czas.
Za chwilę okazuje się, że nasze starania o suche ubrania i tak niewiele się zdały bo zaczyna dość mocno lać, a my jesteśmy dzisiaj na naszej najdłuższej trasie i to w dodatku bez żadnego schroniska na trasie. To prawdziwie dzikie oblicze Dolomitów!
Ponownie narzucamy więc nasze peleryny i dzielenie maszerujemy dalej dopóki naszej drogi nie przetnie niezwykle wartki górski potok który z ogromnym hałasem zaburzy nasz spokój i poczucie bezpieczeństwa. Przejście wymaga skorzystania ze specjalnej liny i naprawdę siły mięśni ale i hartu ducha.
Zastanawiamy się jeszcze czy nie się go pokonać w innym miejscu, ale śliskie kamienie i silny nurt uniemożliwiają nawet podjęcie próby. Musimy wybrać drogę z zabezpieczeniem, mimo że jest ona dla nas wyzwaniem i absolutnie nie gwarantuje przejścia suchą stopą. Godzimy się z tym rozwiązaniem i pokonujemy potok, mocząc buty i nogawki.
Pomagamy sobie nawzajem, przerzucamy kijki na drugą stronę i trzymamy linę. Niestety jedna z nas, będąc już niemal po drugiej stronie, traci równowagę i wpada do wody. Szarpnięcie liny powoduje, że dwie inne dziewczyny, chcące pomóc koleżance również wpadają do wody.
Jesteśmy przestraszone, tym bardziej że wiemy, że przed nami jeszcze ładnych kilka kilometrów do dzisiejszego celu, po drodze nie ma schroniska, a jedna z nas ma wszystkie rzeczy mokre, łącznie z całym plecakiem, a druga dość poważnie poobijane kolana i kość piszczelową.
Jest nam smutno, martwimy się i analizujemy na wiele sposobów całą sytuację. To nie jest dla nas łatwy dzień. Myślałyśmy, że najtrudniejszym elementem będzie zejście w raczkach po zaśnieżonej stronie góry, a tymczasem spotkała nas taka przykra przygoda.
Docieramy do schroniska Malga Ra Stua i wznosimy toast za całą dzielną grupę. Mamy gdzie wysuszyć rzeczy i to cieszy nas najbardziej. Jeszcze wieczorem Iza z Dominiką jadą do szpitala w Cortinie sprawdzić, czy z kolanami wszystko ok.
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."