Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Kolacja w wytwornych wnętrzach. Do tego dopasowana muzyczka. Miły wieczór kontynuuowaliśmy przenosząc się do saloniku. Wcześniej nasza Czwórka: Hania, Janusz A., Antoni, Bogdan skusili się na zimną wodę w basenie.
Dzisiaj ruszamy do Arequipy. Przed nami długi przejazd autobusem.
Ruszyliśmy dopiero o 8:30. I tak dużo wcześniej wstaliśmy, jeszcze stale walczymy ze zmianą czasu. Wielu z nas udało się wypatrzeć kolibry w gąszczu przepięknie kwitnących bugenwilli. Na sam początek wiadomość o zepsutej klimatyzacji, ogrzewaniu i nawiewie. Ale i to nie popsuło nam humorów. Otworzyliśmy możliwe okienka, Antoni wynalazł nawet sposób na chłodzenie tyłów. Krajobraz dość monotonny, pustynia, pustynia, pustynia. Umilaliśmy sobie przejazd opowieściami o Peru, słuchaniem muzyki peruwiańskiej. Dotarliśmy do pięknych ale pustych plaż nad Oceanem. Wyszliśmy na spacer po plaży. Nie było chętnych na kąpiele, za to wielu moczyło stopy w zdradliwych falach, które zachłannie zalewały po kolana. W porze obiadowej dotarliśmy do pięknie położonego portu inkaskiego. Zanim rozsiedliśmy się przy talerzach zwiedziliśmy ruinki łącznie z tronem Inki. Po sutym obiedzie czas na nas. Druga część podróży okazała się nie mieć końca. Długo jechaliśmy wzdłuż wybrzeża, aż ostatecznie wjechaliśmy w góry i zaczęliśmy piąć się do Arequipy.
Dopiero po 21 dotarliśmy na miejsce. Zakwaterowaliśmy się w byłych celach sióstr zakonnych. I...wyszliśmy do miasta. Plac Główny prezentował się nadzwyczaj urokliwie oświetlony gąszczem latarenek. Zrobiliśmy rundę dookoła i w drodze powrotnej do hotelu zasiedliśmy w spontanicznie przygotowanym dla nas kręgu jednej z urokliwych małych knajpek. Patrząc na menu zamówionych koktajli wieczór iście międzynarodowy od gorącej czekolady, grzanego wina, koktajli takich jak Machu Picchu, Caipirinha, Mojito po herbatę i pyszne naleśniczki.
A dzisiaj po śniadaniu w klimatycznych wnętrzach szykujemy się na zwiedzanie miasta a jeszcze bardziej na czekający na nas popołudniem rafting na rzece Chili.
Zaczęliśmy od wjazdu na punkt widokowy. Zapoznaliśmy się z uprawianymi w okolicy Arequipy warzywami i owocami. Poznaliśmy także kilka ziół. Widzieliśmy także cuye czyli świnki morskie - przysmak peruwiański. Następnie zwiedziliśmy katedrę oraz kościół Jezuitów i czym prędzej do hotelu, żeby przebrać się na rafting. W międzyczasie trwały zażarte dyskusje kto płynie, kto nie płynie, kto jeszcze pomyśli, kto się rozmyśli. Wreszcie ustalono: będzie nas 14! Pozostała Dwójka: Danusia C. i Antek zostali mianowani naszymi fotografami. Dojechaliśmy na miejsce. Stanęliśmy na brzegu rwącej rzeki Chili. Bez prawa odwrotu zaczęliśmy ubierać się w spodenki i bluzy. Pamiątkowe zdjęcia z pagajami i bez. Podzieleni na trzy pontony ruszyliśmy na przeszkolenie i do łodzi. Pierwsza grupa popłynęła, druga i trzecia. Pierwsze kaskady za nami, mnóstwo radości i śmiechu. Wiosłujemy wprawdzie każdy w swoim rytmie co owocuje stłuczkami wioseł i kręceniem się pontonów w miejscu, ale nasi kapitanowie są bardzo wyrozumiali i cierpliwi. Kolejne uskoki, powalone drzewo na rzece, gałęzie, stopień trudności II, potem kilka razy III i wreszcie IV. Za każdym szczęśliwie przepłyniętym wirem wiwatujemy i wymachujemy wiosłami. Czas mija niewiarygodnie szybko. Kawałek naszego raftingu pokonujemy pieszo. Jednak nasze moce nie zostały ocenione na 6 i musimy przemaszerować po stromych kamieniach ostry fragment kaskad. Znowu w pontonach jesteśmy gotowi do dalszej drogi. Teraz to miał już być tylko łagodny spływ do mety. I tu nagle nasz Jacek wpada do wody. Z reporterskich przekazów ustalono, że wszystko trwało zaledwie ułamki sekund. Wywinął kozła, wpadł do wody, przefikołkował w wodzie i został wyciągnięty bardzo wprawnie przez kapitana pontonu. Leniwa Danuta wstrzymała aż na chwilę oddech w obawie o Przyjaciela.
Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie i wszyscy dotarliśmy w komplecie. Na zdjęciach trupa przed i po raftingu. Czas wolny w mieście został zagospodarowany na zakupy. Pojawiły się pierwsze czapeczki, sweterki, nawet jedno poncho. Wieczorną kolację zdominowały przysmaki lokalnej kuchni. A na sam koniec dnia zwiedzaliśmy Klasztor Świętej Katarzyny. Pięknie podświetlone wnętrza, sącząca się w tle muzyczka, żarzące się węgle w piecach chlebowych i porozstawiane latarnie nadały wyjątkowości temu miejscu. Część grupy zdezerterowała, a inna smacznie ziewała ogladając sypialnie sióstr zakonnych...
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"