Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
A dzisiaj ekscytujemy się bo przed nami Inca Trail. Wcześnie rano zbieramy się w recepcji hotelowej. Do łez bawi nas Antek, który zastosował się do mojej sugestii, że można wybrać się na treking w szortach i wczesnym rankiem obciął sobie spodnie. Tym samym z długich zrobił krótkie. Teraz ja martwię się, aby pogoda dopisała... Już w autobusie dostajemy po kolorowej torebeczce wypełnionej prowiantem na drogę. Dojeżdżamy do Ollantaytambo. Tu przesiadamy się na pociąg. Grupa trekingowa wysiądzie na 104 kilometrze trasy, by resztę - 11 kilometrów pokonać pieszo. Szóstka kontynuuje drogę pociągiem do samego Aguas Calientes, gdzie czekać będą na nas w hotelu. Wysmarowani olejkami z filtrami i wszystkimi możliwymi specyfikami odstraszającymi komary udajemy się na szlak. Najpierw czeka nas rejestracja i wnikliwe sprawdzenie naszych paszportów. Chichoczemy, ponieważ przemyciliśmy Celinę, która na następne dwa dni wcieli się w Leniwą Danutę. Danusia, która wcześniej zarezerwowała miejsce na treking zmieniła zdanie, a dla Celiny niestety zabrakło miejsc przy zapisie. Za nami wysiada z pociągu grupa Belgów Seniorów. Jak się okaże, nic nas nie będzie tak motywowało do marszu jak zbliżająca się grupa belgijska. Pogoda w sam raz. Nie za ciepło, z przerażeniem obserwujemy niebo słysząc z daleka grzmoty i zbliżającą się burzę. Kolumna rozciąga się trochę, spotykamy się w punktach odpoczynkowych. Drugie śniadanie, potem jeszcze czas na lunch w plenerze. Wreszcie docieramy do pięknych ruin, skąd droga wieść będzie już tylko po płaskim z nieznaczną ilością kamiennych stopni. Przyspieszamy. Przed nami Brama Słońca i piękny widok na Machu Picchu, póki co jeszcze z oddali. Śpiewamy "Sto lat", dzisiaj dla Hani. Ale miejsce na obchodzenie urodzin! Robimy mnóstwo zdjęć i schodzimy w stronę przystanku z autobusikami, które zwiozą nas do Aguas Calientes. Krótki odpoczynek, przerwa na prysznic i wspólna kolacja. Jesteśmy w pełnym składzie. Prawdziwa uczta francusko -peruwiańska. Na sam koniec tarta cytrynowa, która podbiła nasza serca ze świeczką urodzinową dla Hani i jeszcze raz "Sto lat".
Ostatni dzień przed powrotem do kraju zarezerwowałam na prawie całodniowy pobyt na Machu Picchu. Wstajemy rano, deszcz bębni o blaszane dachy. Z nieśmiałością wyglądam przez okienko, niestety moje obawy się potwierdzają: wszystko tonie we mgle i chmurach. Na śniadaniu spotykamy się wszyscy wspólnie. Nikt nie narzeka i nie marudzi ale z nadzieją wypatruje słońca. Optymizmu doda nam nasz lokalny przewodnik, który ubrany w pelerynkę przeciwdeszczową, zachęcając nas do kupna takich samych wdzianek, zapewnia, że od 11 będzie już znowu słonecznie. Wierzyć, nie wierzyć - i tak nie mamy wyjścia. Wjeżdzamy do ruin miasta Machu Picchu. Sytuacja beznadziejna. Nie widać nic. Absolutnie nic. Najpierw podśmiechujemy się, licząc, że to kwestia chwili. Część z nas widziała Machu Picchu wczoraj, ale szóstka niestety nie. Zwiedzamy. Posiłkujemy się planszami, żeby móc objaśnić wszystkie detale. Deszcz nieustannie nas przegania z miejsca na miejsce. Co ustanie na chwil kilka, to ponownie zaczyna padać. Maszerujemy po ruinach zwiedzając dokładnie każdy kompleks. Jedyna zasługa tej mizernej pogody - nigdy tak długo i szczegółowo nie zwiedzaliśmy ruin. Wreszcie zbliża się upragniona 11 i rzeczywiście niebo zaczyna się przejaśniać, na tyle, że mała grupka decyduje się powtórzyć wyczyn z wczoraj i podejmuje wyzwanie zdobycia Wayna Picchu, skąd nagrodą jest widok na miasto z góry. Kolejna Trójka, Danusia A., Danusia C. i Jurek, którzy wczoraj nie towarzyszyli nam podczas trekingu decydują się wejść na część Inca Trail i przejść do Bramy Śłońca. Reszta delektuje się pięknymi już widokami i robi zdjęcia. Pełni wrażeń zjeżdżamy na lunch i pociągiem wracamy do Cusco. Wieczorem spontaniczna kolacja pożegnalna.
A dzisiaj wracamy do Polski, najpierw przelot do Limy. Tu uroczysty obiad pożegnalny i samolot do Berlina.
Nie rozstajemy się na długo. Już za trzy tygodnie spotkanie w Karpaczu.
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"