Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Po powrocie kolacja jest już prawie gotowa. Niestety Janusz A. nie czuje się wcale lepiej. Wzywamy lekarza, który przy okazji bada także naszą Olę, której dokucza kaszel i ból gardła. Kolacja gotowa. Zajadamy ze smakiem przepyszną zupę. Znowu uznajemy posiłek przygotowany w tych warunkach za mistrzostwo świata. Dzisiaj niedziela, mamy urodziny w grupie. Jest wielki tort, który specjalnie zamówiony przyjechal aż z Uyuni (ok. 5 godzin drogi), mamy prezent - album z wpisami wszystkich uczestników, tyle tylko, że nasz Jubilat - chory leży w łóżku. ( Dzisiaj jest właściwy dzień urodzin Janusza A.) Postanawiamy jednak uczcić nawet jeśli zaocznie Jego święto. Z gromkim "sto lat" na ustach cała grupa pakuje się do maleńkiego pokoiku; życzenia, uściski, całusy. Zajadamy się tortem i popijamy lokalnym winem. Jak się okaże skutecznie, bo Janusz powoli wracać będzie do formy.
Dość wcześnie ruszamy dalej na południe. Zbliżamy się do granicy z Chile. Pamiątkowe zdjęcia pod wulkanem. Dzisiaj do przejechania aż 250 kilometrów po bezdrożach boliwijskich. Zachwycamy się widokami. Już wiemy, że Boliwia i wyprawa w głąb tego kraju była dobrym pomysłem. Dzielnie znosimy trudy podróży. Zżywamy się z naszymi kierowcami i kucharkami. Pojawiają się pierwsze laguny. Każda kolejna podoba się nam coraz bardziej. Są też flamingi, całe stada. Fotografujemy je z każdej strony. Po obiedzie czeka na nas pustynia Siloli i znowu bardzo ciekawe formacje skalne oraz słynne skalne drzewo. Na sam koniec naszej wędrówki docieramy nad brzeg Laguny Colorada. Jest pięknie. Nie możemy się nasycić widokami. Wreszcie udajemy się na nocleg. I właściwie tu dopiero po raz kolejny już podczas trwania naszej wycieczki zaczyna się nasza przygoda. Parkujemy przed budynkiem, który z zewnątrz nie budzi naszych większych zastrzeżen. Wiemy, że warunki bedą skromne, ale że aż tak...? Sale wieloosobowe - to udało się nam opanować dość szybko, mamy trzy sale. Łazienki na końcu korytarza. Wszystko jasne. Prysznica brak. Ciepłej wody jak na lekarstwo. A firanki w pokojach powiewają od wewnątrz. Zegarek Jurka pokazuje 4780 metrów. Tak wysoko jeszcze nie spaliśmy. Choroba wysokościowa przechodzi z Janusza na Danusię A. My staramy się ogrzać. Najpierw przy gorącej kawie i herbacie, potem nakładając kolejno na siebie warstwy naszych ubrań. Wyglądamy jak Eskimosi. Na szczęście do kolacji udaje się nam rozpalić prowizoryczną kozę, i tym samym ogrzewamy się trochę. Rozochoceni ciepłem zaczynamy przypominać sobie piosenki. Dostaję zadanie bojowe od Eli sporządzenia śpiewnika na kolejne wyjazdy. Jesteśmy mistrzami pierwszych zwrotek i refrenów, poza tym lalalalala. Wreszcie ok. 20.30 bierzemy głęboki oddech i decydujemy się zagrzebać w naszych śpiworach i iść spać. Aby skrócić sobie noc postanawiamy wyruszyć już o 5 rano.
Tak szybko nie wstawaliśmy jeszcze nigdy. Wsiadamy niczym kokony albo mumie do aut i jedziemy. Nie jesteśmy odosobnieni w naszych pomysłach, towarzyszą nam w ciemnościach światła wielu innych jeepów z turystami. Na okna naszych aut wkrada się najprawdziwszy mróz. Za oknem - 6 stopni. Pierwszy postój przy czynnych gejzerach. Wszędzie kłębi się para. Przy wschodzącym słońcu widoki znowu oszałamiające. Dalej gorące źródła. Nie odważamy zanurzyć się w nich całkowicie ale kilkoro z nas zanurza chociaż stopy. Gorąca woda działa rozgrzewająco na całe ciało. Czas na śniadanie. A potem dalsza podróż do Laguny Zielonej. Rzeczywiście jest zielona, przepięknie odbija się w niej wysoka góra tworząc tym samym dwie góry jedna nad drugą. Po drodze oglądamy jeszcze skały Dalego i wracamy na miejsce kąpieli w termach. Stąd ruszamy objeżdżając Lagunę Colorada na północ do Uyuni. Dzisiaj znowu kawał drogi przed nami. Do przejechania ponad 450 kilometrów, cały czas zostajemy na drogach szutrowych. Po drodze zaglądamy do kościoła San Cristobal. Do trzech razy sztuka, tym razem udaje się nam zwiedzić kościół także od środka. Gnamy przed siebie, żeby przed zachodem słońca dotrzeć do Uyuni. Bardzo mi zależy, żeby zobaczyć stożki soli, tam gdzie ona nadal jest wydobywana przez miejscową ludność. W ostatniej chwili wpadamy ponownie na teren salarów. Widzimy nawet ostatnie pracujące jeszcze grupki ludzi oraz stożki z solą. Sesja zdjęciowa. Piękne zwieńczenia dnia. Był wschód słońca na salarach, a teraz jesteśmy świadkami pięknego kolorowego zachodu słońca.
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"