Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
A dzisiaj od rana odpoczywamy. Zamiast jednak leniuchować wszyscy ruszyliśmy na podbój miasta, za chwilę lunch, a po nim wybierzemy się na zwiedzanie Świątyni Izydy, niedokończonego obelisku, oraz zerkniemy na pierwszą kataraktę. Wieczorem czas na szaleństwo zakupów na lokalnym suku. Obelisk imponujący. Mieliśmy wątpliwości co do teorii jak takie wielkie monolity trafiały na swoje odległe miejsce przeznaczenia. Jednak udało się nam utworzyć kilka własnych teorii. Świątynia Izydy jest dla nas juą kolejną na trasie - i mimo że nasz przewodnik lokalny zamierza za każdym razem skupić się tylko na nowych elementach i najbardziej charakterystycznych detalach i tak zwiedzanie trwa długo. Odkrywamy w cieniu kilku drzew pyszne soki. Katarakta oglądana z góry raz na zawsze rozwiewa nasze wyobrażenia co do tzw. progu skalnego. Z góry widzimy mnóstwo porozrzucanych kamieni na rzece. Docieramy na statek. To nasza ostatnia noc tutaj. Szkoda, bo zadomowiliśmy się tu na dobre. Ale Aswan poznajemy coraz lepiej. Część z nas w czasie wolnym dotarła do znanego starego Hotelu Old Cataract, łącznie ze zwiedzaniem apartamentu, w którym niegdyś mieszkała sama Agatha Christie. Inni skorzystali z chwili oddechu i trafili do Muzeum Nubijskiego. Chęć poznawcza stale żywa.Następnego ranka pakujemy nasze walizy. Po śniadaniu felukką ruszamy na drugi brzeg. W planie zwiedzanie kolejnych grobowców. Maszerujemy dzielnie pod górę. Stamtąd przepiękny widok na Nil, pływające felukki. A my z naszym Hanym (nasz lokalny przeowdnik) który zasłynął swym zawołaniem "ESTA concentration" docieramy do 4 z 52 grobowców. Choć, kto wie, gdybyśmy nie powstrzymali Go pewnie zwiedzalibyśmy wszystkie. Rozpuszczeni przez nasz statek wracamy na lunch. Potem hotel. Chwila oddechu i w bloku popołudniowym płyniemy motorówką na Wyspę Kitchenera i spacerujemy po przepięknym i ocienionym Ogrodzie Botanicznym. Andrzej zamierza nawet zamienić Abu Simbel na pobyt w ogrodzie. Sesja nie ma końca. Gosia Pa., Basia K. i Celina wypatrują storczyki. Wracamy do hotelu, przesiadamy się do autobusu i jeszcze raz jedziemy na wyspę File. Tym razem na wieczorny spektakl Światło i Dźwięk. Późnym wieczorem czeka na nas kolacja i wszyscy grzecznie idziemy spać. Przed nami kolejna próba - wstajemy po raz kolejny o 3:45. Znowu konwój, tym razem do Abu Simbel. Będziemy już bardzo blisko granicy z Sudanem. Przemycamy poduszeczki z pokojów, układamy się w autobusiku i wydłużamy sobie noc. Na miejscu - mamy dziś wyjątkowe szczęście - nie ma zbyt wielu grup. Hany oczywiście najpierw wykłada nam wiedzę na temat obu świątyń, a potem mamy czas wolny. Wielu z nas Abu Simbel podobało się najbardziej, dwie wykute w skale świątynie są naprawdę imponujące. W drodze powrotnej mijamy Zwrotnik Raka, zatrzymujemy się na Wielkiej Tamie Asuańskiej. Na sam koniec resztkami sił i hartem ducha zmierzymy się z ogromnym upałem - to najgorętszy dzień jak dotąd. Czeka na nas ostatnia świątynia w Kalabszy.
I choć zapału było w nas niewiele, jako znawcy oceniamy Kalabszę wysoko wśród dotychczas odwiedzanych miejsc. Warto było. Zmęczeni wracamy do hotelu. Niektórzy z nas odpoczywają na basenie, innni odsypiają zaległą noc. Ja buszuję w miejscowych knajpkach. Wieczorem kolacja pod gołym niebem i oczywiście szisza. A jutro już ostatnie chwile odpoczynku. Popołudniem odwiedzimy jedną z wiosek nubijskich, a o 18:00 czeka na nas pociąg do Kairu. Dwa ostatnie dni zapowiadają się bardzo intensywnie. Na deser zostały nam piramidy i Muzeum Kairskie.
Lenistwu nie ma końca. Po późnym śniadaniu basen, kąpiele i ostatnie chwile nad Nilem w Aswanie. Motorówką udajemy się w ostatnią przejażdżkę po rzece. Robimy duży nawrót od strony wody oglądamy Hotel Old Cataract. Na sam koniec wycieczki docieramy do wioski nubijskiej. Mam tu zaprzyjaźnioną Rodzinę, którą staram się regularnie odwiedzać wraz z moimi grupami. I tym razem docieramy do Mamy Seniorki i Jej trzech dorosłych Córek. Zaskoczone naszą wizytą podejmują nas bardzo sersdecznie. Ich Mężowie są teraz w pracy, a Panie odebrały swoje pociechy ze szkoły i przygotowują posiłek. Oglądamy ich domostwo, zostajemy uraczeni herbatą, chałwą i wypiekamy we własnym piecu chlebem. Po wspólnych zdjęciach pora wracać. Zabieramy z hotelu nasze bagaże podręczne i maszerujemy do dworca. Zanim dotrzemy na stację posilamy się testując pizzę egipską. Smakuje nam bardzo. W pociągu cały jeden wagon jest do naszej dyspozycji. Zajmujemy swoje przedziały, wykupujemy cały zapas różnych trunków i zaczynamy podróż do Kairu. Po kolacji jeszcze ostatnie plotki w mniejszych grupach i wreszcie stukot usypia nas wszystkich. Kair nic nie zmienił się od dnia naszej ostatniej wizyty w stolicy. Znowu bardzo szybko wpadamy w miejscowy harmider, hałas, tłok i bałagan. Nasz przewodnik i kierowca czekają na nas przed dworcem. Udajemy się poza miasto na zwiedzane piramid. Zaczniemy od Maidum. Kilku najodważniejszych z nas namawianych gorąco przez miejscowego przewodnika wciśnie się nawet do grobowca numer XVII. Dojście nie było proste - musieliśmy najpierw na podgiętych kolanach powolutku przeciskać się przez wąski tunel, potem drabina i bardzo wąskie przejście w dół a na sam koniec jeszcze dość mały otwór w skale doprowadzającej do komory grobowej. Nikt nie utknął i wszyscy szczęśliwie dotarliśmy do samego końca grobowca. Artur miał swój aparat i zrobił nam wszystkim pamiątkowe zdjęcia.
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"