Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Przejeżdżamy na spotkanie z naszym autobusem i ruszamy na zwiedzanie Brzegu Zachodniego. Na sam początek Kolosy Memnona. Nie powiem, żebym była zadowolona z takiego obrotu sprawy, bo szampan miał być wypity w koszu balona. Ale co się stało, to się nie odstanie. Zbieram wszystkich przed Kolosami i po odśpiewaniu gromkiego "Sto lat" dla naszej Basi K. pijemy po lampce szampana. Niespodzianka w pełni się udała i polepszyła nam wszystkim humory. Następny punkt programu to Dolina Królów, nie jesteśmy sami. Sporo turystów dotarło tu przed nami. Wchodzimy do wybranych przez naszego przewodnika trzech ciekawych grobowców. Na sam koniec Tutanchamon. Nie było balona, więc proponuję chętnym spacer pieszy z Doliny Królów do Świątyni Królowej Hatszepsut przez góry. Wiedziałam, że propozycja nie pozostanie bez echa. Mamy odważną Szóstkę: Celina, Jola, Gosia Pa., Andrzej, Artur i Tadzik. Przewodnik wprowadza ich za mały okup na szlak i maszerują. My pokonamy tę drogę na około autobusem, spotkamy się wspólnie już przed świątynią. Wiatr coraz bardziej nam dokucza, sypie piachem w oczy, wzbija w powietrze tumany kurzu.
Dojeżdżamy na miejsce i dzięki charakterystycznej koszulce Tadzika w kolorze czerwonym rozpoznajemy naszą grupę piechurów. Są już bardzo wysoko. Niestety błędnie wybierają dość strome zejście, udaje się nam jednak dodzwonić do Tadzika, który zbiera swoją grupę i schodzą bezpieczniejszą drogą. Druga grupa mimo próśb i tak zejdzie stromym zejściem, na szczęście wszyscy spotykamy się bezpiecznie i cali przed Świątynią. Zwiedzamy wspólnie budowlę tak różną od innych, spotykamy pracujących nad jej restauracją Polaków. Czas na krótki odpoczynek w fabryce alabastru. A po nim część druga zwiedzania. Dolina Rzemieślników i dwa grobowce, maleńkie ale robiące na wszystkich ogromne wrażenie, a na sam koniec Świątynia Ramzesa III. Tuż przed odjazdem na zbiórkę konwojową krzepimy się chłodnym sokiem cytrynowym, jesteśmy w międzyczasie znawcami tego napoju. W autobusie, którym dojeżdżamy na nasz statek śpimy jak zabici. Wczesna pobudka daje znać o sobie. Akurat tea-time na górnym pokładzie. Odechciewa nam się już spać i delektujemy się kawą i herbatą oraz ciasteczkami. A wieczorem kolacja i tańce. Nadal trwają urodziny Basi K. Po głównych daniach, kucharze i kelnerzy grając i śpiewając wnoszą na salę tort i zapraszają do wspólnej zabawy wszystkich gości. Potem zabierają Basię K. na środek sali i śpiewają "Sto lat". Najpierw po angielsku, potem po arabsku, dołączają Hiszpanie a na koniec za to najgłośniej nasza grupa. Jak miło mieć urodziny na wycieczce... I kto by pomyślał, że wstaliśmy tak wcześnie. Najpierw rozgrywki w tenisie stołowym: niepokonanym championem zostaje Włodek, brawa dla Gosi Pe., która dzielnie broniła honoru Pań. Kiedy część z nas zostaje przy drinkach i cygarze na zewnątrz my podrywamy się w tany: Basia K., Gosia Pa., Ania P., Gosia Pe., Artur, Estera, Celina. Na koniec odtańczymy nawet walczyka. Po intensywnym wczorajszym dniu - dzisiaj odsypiamy nasze zaległości. Statek stał dłużej w Esnie i dzięki temu schodzimy na ląd dopiero o 10.00. Edfu - to nasz pierwszy cel tego dnia. Sama świątynia jak zwykle staje się tematem niezliczonej ilości zdjęć. Prócz Bogdana w gronie paparazzich znaleźli się Artur i Andrzej.
Wiedząc o planowanym na dzisiaj wieczorze orientalnym dokonujemy zakupow nakryć głowy, galubij, sukienek. To walka o życie i przetrwanie - sprzedawcy są tu nadzwyczaj nachalni, wciągają nas do sklepów, wymyślają ceny jak z księżyca. Nie jest tak łatwo jakby mogło się wydawać. Wreszcie bezpieczni wracamy autobusem na statek. Odpoczynek, lunch, tea-time i Komombo - kolejna świątynia dzisiejszego dnia. Zwiedzamy ją w promieniach zachodzącego słońca, zanim skończymy będzie już pięknie podświetlona. Przed powrotem na statek wygospodarowaliśmy trochę czasu by zasiąść przy sokach i sziszy.
Kolacja wyborna - same egipskie dania. Zajadamy się przystawkami: marynowane warzywa, egipski chlebek, sos sezamowy, pikle. Potem bakłażany, okra, cukinia. Odkrywamy zupę z soczewicy, na drugie lokalne gołąbki, wołowinka, ryż i makaron. Pyszności. I wreszcie desery - legumina, ryż na mleku, baklawa, basbusa... palce lizać. A przy naszych stolikach Gosia Pe. w eleganckim turbanie z zakupionym sznurem kolorowych ptaszków na szyi przy boku najprawdziwszego Szejka. Tadzik w swojej czarnej galubiji prezentuje się zjawiskowo. Obok Ania P. i Włodek w eleganckich złoto - bordowych chustach zdobionych egipskimi motywami. Obok Basia G. w złotych koralikach na głowie i pięknej długiej fioletowej sukni a u Jej boku Pasza - Bogdan w czerwonym tarbuszu. Naprzeciwko Celina i Andrzej w nakryciach głowy rodem z Nubii. Udało się nam sprostać zadaniu i wyglądać orientalnie. Po kolacji gry i zabawy oraz muzyka orientalna. Delegujemy do konkursu ziemniaczanego Artura, który spektakularnie odnosi zwycięstwo zostawiając swoich konkurentów daleko z tyłu. Wieczorem docieramy do Aswanu, który witamy tańcząc na parkiecie.
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."