Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Dzisiaj pierwszy dzień zabarwiony przygodą. Pakujemy się na dwie opcje, do głównej walizy rzeczy nam niepotrzebne na najbliższy dzień a do małych plecaczków rzeczy na jedną noc (niektórzy optymistycznie zapakowali nawet piżamki!!!) to bardzo istotne - ale po kolei. Ruszamy do oaz położonych na Pustyni Zachodniej. Na dzisiaj zaplanowaliśmy przejazd autobusem do pierwszej z nich. Droga mija nam dość szybko, troszkę podsypiamy, bo pustynny krajobraz nas nie rozpieszcza. Pierwszymi zabytkami, które będziemy zwiedzać będą dwa przepiękne malowane grobowce liczące sobie ponad 2000 lat historii. Nie chce się nam wierzyć, że takie cuda są na takim odludziu. Muzeum z mumiami jest dla nas pierwszą ciekawostką. Powoli zaczynamy zgłębiać tajniki tutejszej historii. Czas na lunch. Na środku pustyni ciepły chlebek, serek, banany. Podjedliśmy i zmieniamy autobus na jeepy. Poznajemy naszego nowego przewodnika i jego kolegów. W sumie mamy trzy auta. Żegnamy się z naszym kierowcą i ahoj przygodo. Pędzimy jak szaleni po bezdrożach pustyni. Chłopcy nie żałują nam wstrząsów, podskoków i atrakcji. Podzieleni na trzy grupy wspieramy się wzajemnie, kiedy ktoś zakopie się w piachu (1 przypadek), kiedy ktoś najedzie na ostry kamień i przetnie oponę (1 przypadek), kiedy komuś zgaśnie silnik (też raz). Ja ze swoimi kompanami zbieram po drodze chrust na ognisko i zbieram śpiwory. Z niedowierzaniem Małgosia Pe. wypatruje patyki i materace na naszych dachach nie chcąc do końca uwierzyć, że czeka nas noc pod gwiazdami... Póki co przystanki przy pięknych wydmach piaszczystych, potem formacje kamienne, skały. Stale coś ciekawego do oglądania. Pustynia Czarna. Potem najładniejszy widok to białe skały podświetlone ostatnimi promieniami zachodzącego słońca. Nie możemy nacieszyć oczu, znowu Małgosia Pe. zalicza ten widok do swojej prywatnej Piątki Najładniejszych i Niezapomnianych Widoków. Wszyscy szalejemy fotograficznie. Piękne światło. Teraz już w przysłowiowych "egipskich ciemnościach" jedziemy przez Białą Pustynię. Nasi opiekunowie widząc zachwyt na naszych twarzach manewrują bardzo wprawnie pomiędzy poszczególnymi skałami. Nie widzimy zbyt wiele, wszędzie czarna noc. Wreszcie docieramy na miejsce. Wysiadamy z aut i co? I nic... Kompletnie nic. Jesteśmy poproszeni, żeby poczekać chwilę poza autami. Chłopcy zaczną budować nam obozowisko. Ustawiają się wokół tworząc ogrodzenie z aut z trzech stron. Ściągają z dachów namiot (bez dachu) mocują małą żarówkę. Chyba lekko przerażeni czekamy co będzie dalej. Pali się już płomień, w nim buzuje woda w czajniku. Kucharz bierze się za przyrządzanie posiłku. Ryż, warzywa, grilowany kurczak. Nadal nie możemy uwierzyć, że tak mamy spać. I po co nam te piżamki? Z niepokojem wodzę wzrokiem po minach całej grupy, nie zanosi się na tragedię, wręcz przeciwnie, humory dopisują nam wszystkim. Niebo rozgwieżdżone jak nigdzie na świecie. Ciepło od ogniska. Mamy nieproszonego gościa, liska, którego ściga Bogdan. Tadzik intonuje piosenki. Nic tylko żyć... Zapachy z kotła tylko podsycają nasz głód. Wydaje się nam, że nie jedliśmy nic od dawna. A to tylko kilka godzin. Warto było czekać - kolacja wyborna. Na deser soczyste i słodkie pomarańcze. Pełni uznania jeszcze przez chwilę towarzyszymy śpiewom i tańcom naszych Kolegów. A potem czas ułożyć się do snu. Najpierw pierwszy rząd, potem drugi i nawet trzeci. Śmiechu co niemiara. Bogdan walczy ze śpiworem nie mogąc się w niego owinąć. Inni już zakopani po uszy usypiają. Zapada wreszcie błoga cisza. Coraz bardziej rozlane głosy cichną i śpimy. Do dzisiaj nie ustaliliśmy kto chrapał tej nocy. Podejrzenia przejdą do tajemnic grupy... Obudził nas wschód słońca na Białej Pustyni. Unikalny widok i zachwyt. Czegoś takiego się nie spodziewaliśmy. Już wiemy, dlaczego dotarliśmy tutaj po ciemku, żeby spotęgować nasze wrażenie. Jest cudnie. Andrzej i Artur ganiają ze statywami i nie chcąc przeoczyć żadnej formacji szaleją z aparatami. A miejsc do ujęć jest bez liku. Śniadanie znowu w obozowisku. Smaczne i bardzo różnorodne. Coraz więcej uznania znajdują w naszych oczach nasi Koledzy. Jak się okazało są bardzo uniwersalni - to nie tylko przewodnicy, kierowcy, kucharze, ale takze śpiewacy i tancerze. Jeszcze długi spacer i kończymy przejażdżkę po pustyni. Przesiadamy się do naszego autobusu i jedziemy do kolejnej oazy. A tam czekają na nas muzeum lokalnego artysty i kawka w pobliskiej kawiarni. Nogi pomoczymy w gorących źródłach na kąpiel całego ciała zabrakło nam jednak odwagi. Nocleg w bardzo urokliwym hotelu też ze źródłami. Najpierw jednak kolacja. I znowu pysznie i elegancko. Mimo zmęczenia wydłużamy nasz miły wieczór i urzędujemy nad basenem.
Jutro po raz pierwszy opcja dla tych co wolą pospać i dla tych co jednak aktywnie zdecydują się na przejażdżkę wielbłądami po pustyni. Zbiera się prawie komplet. Ostatecznie Włodek decyduje się dołączyć do grupy z wielbłądami i tak jest nasz 12. Trzy Panie zostają nad basenem. I znowu spóźniają się nasi Egipcjanie. Ale i to nie psuje nam nastrojów. W końcu to wakacje. Dojeżdżamy do El Kasr - pięknego starego miasta, które zwiedzaliśmy pieszo wczoraj. Urzekło nas wszystkich swoimi świetnie zachowanymi budynkami z cegły mułowej, meczetem, szkołą. Dzisiaj wyjeżdżamy na punkt widokowy i kolejno dosiadamy naszych wielbłądów. Mnóstwo śmiechu. Tworzymy dwie karawany, wierzę że to przypadek, iż przygotowany dla mnie wielbłąd za nic w świecie nie pozwolił mi na siebie wsiąść. Próbowaliśmy od prawa, od lewa, ale on wierzgał, parskał i za nic w świecie nie chciał podporządkować się poleceniom opiekuna. I tak grupa na wielbłądach a ja dzielnie obok nich pieszo ruszyliśmy przez pustynię. W połowie drogi zamieniłam się z Bogdanem, który nad jazdę "wielką kozą" jak nazwał swego wierzchowca przedłożył spacer z aparatem po pustyni. Mi się zamiana spodobała, kolejne dwa kilometry podziwiałam wraz z grupą widoki. Byliśmy jedynymi turystami na pustyni, jedynymi, którzy wybrali się na przejażdżkę. Błękitne niebo, piękne piaszczyste wydmy. Niech żałuje ten, kogo z nami dzisiaj nie było. Trzy kilometry minęły nie wiadomo kiedy i dojechaliśmy do miejsca, gdzie przesiedliśmy się na nowo do autobusu. Szybki prysznic w hotelu i przejeżdżamy do kolejnej oazy. A tu zwiedzamy starą świątynię i cmentarzysko. I znowu z niedowierzaniem podziwiamy zachowane zabytki. Hotel i odpoczynek, kolacja i śmiechy do późnej nocy. Pierwsze podsumowanie naszego pobytu na pustyni w oazach wypada bardzo pomyślnie, nocleg pod gołym niebem okazał się hitem i podobał się nam wszystkim. Ufff! To była premiera także dla mnie. Nasi opiekunowie pierwszy raz obsługiwali polską grupę zorganizowana. Polubiliśmy się.
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "