Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Wyprawa do toalety to długa droga. Najpierw ciemny i zadymiony Dom Mężczyzn, ostrożnie bo belki nie wszystkie są tak samo stabilne. Potem trap i zejście na pomost. Wreszcie domek. Przyznajemy się bez bicia, że jak zrobiło się już całkiem ciemno to nieco skracaliśmy sobie tę drogę. Toaleta na sucho w moskitierze. Jeszcze nie jesteśmy przyzwyczajeni. Ale jutro będzie lepiej. Wreszcie staramy się zasnąć. Czujnie nasłuchujemy śpiewów dżungli. Pochrapują Papuasi. Gdzieniegdzie słychać cykady. Zamykamy oczy i wyobrażamy sobie niestworzone historie. Mimo śpiworów i koców podłoga z belek jest przeraźliwie twarda i niewygodna do tego krzywa. Bożena śpi wtulona w Ewę, mimo tego, że Ewa zasypiała ze mną. Zamykamy moskitiery, kładziemy się spać.
Budzi nas jak zwykle kogut, ożywione głosy dzieciaków ze wsi, nasi Papuasi, którzy niczym posągi w tej samej pozycji niemo wpatrują się w nas. I znowu dziesiątki oczu skierowane w naszą stronę. Słońce rozpoczęło nowy dzień. Kawa i herbata już gotowe. A my wygrzebujemy się z moskitier. Toaleta poranna bardzo uproszczona, mycie zębów na belkach wystających z Chaty Mężczyzn. Zapas sprayu na komary. Druga koszulka i te same spodnie. Składamy naszą sypialnię i zasiadamy do śniadania. Nikt nie mówi jak się spało. Po kilku dniach okaże się, że nikt z nas się nie wyspał. Było twardo, straszno, ciemno. Ale chcieliśmy być tacy dzielni. Wódz wioski otrzymuje prezenty. Układa je na kilka kupek przed sobą i sprawiedliwie dzieli pomiędzy członkami plemienia. Sam w dużym kubku pije Nescafe 3 w 1. Potem ponawiamy nasz spacer po wsi. Jesteśmy już rozpoznawani. Mamy więcej śmiałości by robić zdjęcia. Widzimy, że nasze prezenty z wczoraj znalazły już zastosowanie. Beata i Bożena rozdają swoje koszulki. Radość nie zna granic. Pada deszcz.
A my czekamy na ceromonię powitania na łodziach przez Asmatów. Zaczynają pojawiać się ustrojeni w swe rytualne stroje i nakrycia głowy poszczególni mężczyźni. Jest sygnał wsiadamy do łodzi. Odpływamy w górę rzeki. Za nami mają podążać Papuasi, którzy powitają nas zgodnie ze swą tradycją na łodziach. Czaimy się w krzakach szykując aparaty. Rzeczywiście po dłuższej chwili zdąża ku nam pierwsza łódź wydrążona w pniu drzewa a na jej środku przy wiośle na stojąco sam wódz wioski. Przemawia do nas kilkoma słowy i asystuje do kolejnych łodzi. Kilka łódek otacza nas i Papuasi zaczynają śpiewać, a raczej rytmicznie pokrzykiwać. Robimy mnóstwo zdjęć. Nawet deszcz nam nie przeszkadza. Ewa wydaje sie być ciut zaniepokojona całą tą sytuacją. Z bliska mamy okazję zobaczyć część tradycyjnych strojów Asmatów. Tak docieramy do wioski. Udaje się nam wyprosić o chwilę czasu na zdjęcia grupowe. Przed nami ostatnie chwile w wiosce Ambisu. Rytualne powitanie bardzo się nam spodobało. Teraz czas na zakupy. Na podłodze w Domu Mężczyzn poszczególne rodziny wykładają swoje towary. Jest to lokalne rękodzieło. Zapadają pierwsze decyzje i są pierwsze pamiątki: rzeźby, noże z kości kazuara, naszyjniki z kłami dzikich świń.
Na sam koniec naszego pobytu oficjalne podziękowania, które składamy na ręce wodza poparte licznymi prezentami. Cała eskorta towarzyszy nam aż do łódki. Pora na pożegnanie i ostatnie zdjęcia.
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "