Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Wstaliśmy o świcie, po kawie z ciastkiem wskoczyliśmy do autobusu, żeby ustawić się w kolejce do słoni. Udało się - byliśmy drugą grupą! Za nami kolejka turystów pęczniała z każdą chwilą.
Wjechaliśmy do Fortu Amber na słoniach w pierwszych promieniach słońca. Zobaczyliśmy, czy maharadża miał klawe życie z 12 żonami. Rozpętały się na ten temat dyskusje. Z fortu rozpościera się piękny widok. Zeszliśmy na parking, i pojechaliśmy do hotelu na śniadanie.
Potem zwiedzanie pałacu maharadży w mieście, podziwiamy stare zdjęcia i filmy, szaty i broń. Przy broni przydają się nasi eksperci - myśliwi. W ogromnym obserwatorium sprawdzamy, czy zegary słoneczne dobrze chodzą. Po upale chwila odpoczynku i przekąska w pracowni dywanów, zachwycamy się wyrobami z jedwabiu i paszminy.
Postanawiamy zostać w mieście. I to dla większości najmocniejsze dotychczasowe doświadczenie. Samo przejście przez ulicę to nie lada wyzwanie! Poruszanie się wśród sklepów i nagabujących sprzedawców też okazało się niełatwe. Z ulgą powitaliśmy nasz autobus. Po drodze przymusowy postój - policja zatrzymała naszego kierowcę. Ponoć przejechał na czerwonym, ale nikt z nas tego nie zauważył!
Po kolacji wlaściciel hotelu, z rodziny maharadżów, opowiedział o dłuuuugiej historii swojej rodziny, pokazał swoje zdjęcia z młodości. Był przystojnym graczem w polo, a jego ojciec zapalonym myśliwym. Historia rodu wszystkim zaimponowała.
Ranek w rezydencji maharadży spędziliśmy iście po królewsku, śniadanie, potem odpoczynek na fotelach na trawie... Wyruszyliśmy w pozornie krótką, bo tylko 180 kilometrową drogę. Po drodze zapoznaliśmy się z geografią Indii - nasz opiekun Harish, przygotowany na wszystko, miał pod ręką mapę. Wypytywaliśmy o kwestię własności, edukacji, służby zdrowia. Jadąc po wyboistej drodze, chłonęliśmy lokalne obrazki. Nie wszyscy chcieli się zgodzić z tym, co widać gołym okiem - że panowie Hindusi zajmują się głównie odpoczywaniem ;) Dużo emocji dostacza ruch drogowy - barwnie przystrojone ciężarówki, jak choinki na Boże Narodzenie, z wstążkami, łańcuchami, skutery, rowery, krowy, piesi... Przy wyprzedzaniu zaczęły się zakłady - czy i tym razem zdążymy?
Po drodze zatrzymaliśmy się w zajeździe, który nagle wyrósł wśród szczerych pól. Pod eternitowym dachem, ale elegancko. Zjedliśmy pakore - czyli warzywa w cieście, smażone, bardzo smaczne, z chlebkiem z czosnkiem, niektórzy wybrali kurczaka lub ser w sosie. Pyszne i bardzo sycące! Czuliśmy się jak maharadżowie jadący na polowanie ;)
Narzekaliśmy na dziury i wyboje w drodze przed postojem, ale po sytuacja się zmieniła. Na zdecydowanie gorszą! Część drogi była w przebudowie, czy wręcz w budowie. Zaczęliśmy z rozrzewnieniem wspominać swojskie polskie drogi, na które zazwyczaj narzekamy! Nawet zdrzemnąć się nie dało! Mówić też trudno, żeby nie przygryźć sobie języka. Obrazki lokalne: kobiety z wielkimi ładunkami na głowie, chude kozy, małe dzieci bawiące się same przy drodze.
Wreszcie dojechaliśmy do miłego, kameralnego hoteliku, zwanego dumnie Tiger Villa. Po raz kolejny dostajemy na powitanie wieńce z aksamitek. Jest basen - i jest woda! Niektórzy szybko dają nurka. Szykujemy się na poranne safari.
Kiedy wstajemy jest jeszcze ciemno. W ciszy zbieramy się na trawie w ogrodzie przed wejściem do hotelu na poranną kawę i herbatę. Zajeżdża odkryty samochód. Obsługa hotelu troskliwie daje nam grube koce, żebyśmy nie zmarzli. Rzeczywiście przydają się - jak tylko ruszamy, robi się bardzo zimno. Otulamy się ciepłymi kocykami.
Spotykamy coraz więcej aut z turystami, zdążającymi na spotkanie z tygrysem. Nie do końca wierzymy w taką możliwość, raczej większość podchodzi sceptycznie. Podziwiamy fort na wysokiej skale, wjazd do Parku Narodowego. To dawny teren polowań maharadżów, gościła też tu królowa brytyjska Elżbieta i książę Edynburga.
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "