Estera Hess - podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Budzi nas ostre słońce i to wcale nie bardzo nisko. Dobrze się nam spało. Jest już dość późno. Wokół nas spory ruch. Szybka poranna toaleta i wybieramy się na poranny spacer najpierw po mapki parku a potem na zwiedzenie miasteczka Jackson. Zaczniemy nasze zwiedzanie od Parku Grand Teton, który automatycznie należy pokonać by dotrzeć do Yellowstone. Miasteczko bardzo urokliwe, wreszcie stylizowane na ten tak znany Dziki Zachód. Kowboje wożą tu konno turystów, w lokalach salony, wejścia jak do bonanzy, konie, niedźwiedzie, wilki, łosie. Klimat bardzo amerykański i bardzo pasujący do miejsca. Należy pamiętać, że Yellowstone to drugi po Grand Canyonie najczęściej odwiedzany Park Narodowy w USA. Mając mapę ruszamy. I jak na zamówienie jeszcze przed głównym wjazdem napotykamy duże zgromadzenie przy rzece. Zerkam i z daleka widzę imponujące łopaty. W wodzie najprawdziwszy łoś amerykański. Parkujemy i biegiem udajemy się do łosia. Tuż za nim odkrywamy jego małżonkę. Mamy szczęście zwierzaki pozują jak na zamówienie w pełnym słońcu. Chwilę potem przybyli ludzie widzą tylko sylwetki schowane w krzakach. A my z tryumfem wracamy z łupami fotograficznymi. Grand Teton to park, którego główną atrakcją są szczyty ośnieżonych gór. Oczywiście dużo racji mają przewodniki porównujące widoki z klimatami w Austrii czy Szwajcarii, jednak nie do końca. Park stwarza bardzo wiele okazji do aktywnego wypoczynku, specjalnie przygotowane ścieżki rowerowe i spacerowe. Mnóstwo ludzi, którzy korzystają ze sposobności ruchu. Bardzo fotogeniczne widoki. My także zgodnie z wytycznymi objeżdżamy wszystkie punkty widokowe. Po mniej więcej połowie dnia docieramy do bramy wjazdowej parku Yellowstone. Czekam na to cudo, przez wielu okrzyknięte najciekawszym parkiem w Stanach. Dostajemy mapkę całego parku, oczywiście zadanie na przynajmniej dwa dni. Zarzucamy chęci zobaczenia wszystkiego naraz i powoli zaczynamy realizować nasz plan zwiedzania. Przy okazji w centrum informacji okazuje się, że wszystkie miejsc campingowe w parku mimo tego, że jest ich kilka są już zajęte i musimy rozejrzeć się za miejscami namiotowymi poza parkiem. Stwierdzamy, że szkoda czasu by przejmować się tym już teraz i najpierw uderzamy na zwiedzanie, a wieczorem będziemy się martwić o namiotowanie. Pierwszym punktem będzie West Thumb – miejsce, gdzie nad samą wodą jest mnóstwo małych bardzo kolorowych jeziorek. Większość z nich dymi i syczy, a nad całą okolicą unosi się zapach siarkowodoru. W krzakach nieopodal ścieżki znajdujemy łosia. To kolejny piękny okaz z bardzo pokaźnymi łopatami. Zdjęcia, cała sesja. Teraz spieszymy się na punkt widokowy z Old Faithfulem, to gejzer który z regularnością co do półtorej godziny pluje wodą na pięć metrów w górę. Mamy sporo czasu więc przed spektaklem, jaki urządza wszystkim gejzer ruszamy na trasę widokową. A tutaj kolejne zaskakujące małe jeziorka, gejzerki, błoto. Teren bardzo urozmaicony i ciekawie przygotowany dla zwiedzających. Wybija godzina pokazu gejzera. Ludzie zasiedli na ławeczkach. Tu dopiero widać ilu zwiedzających jest w Parku. Opóźnia się kilka minut i nagle powoli większa ilość pary oznajmia pełną gotowość. Klikają tylko migawki w aparatach. Jest na co popatrzeć. Pokaz pierwsza klasa. I tyle na dzisiaj. Robi się już późno, a przed nami szukanie jeszcze miejsca noclegowego. Dostaliśmy od pani w informacji karteczkę z namiarami na różne campy w okolicy. Wyjeżdżamy z parku i udajemy się na poszukiwanie miejsc. Rozważamy tylko miejsca z prysznicami. Przerażają nas komary, których jest tu cała plaga, ale tłumaczymy to bliskością rzeki. W kilku pierwszych campach brak miejsc. Znajdujemy jeden oddalony o kilka mil od głównej drogi i mamy szczęście są miejsca. Dostajemy wyborne miejsce w lesie. Rozkładamy namiot (tzn., Maciej rozkłada, a ja dzielnie kibicuję) i wymarzony prysznic. Wszystko tu świetnie zorganizowane, jesteśmy nad samym jeziorem. Mamy wreszcie chwilę czasu na rocznicowego prawdziwego szampana w połączeniu dość oryginalnym bo z lodami pistacjowymi Haagen Daas. Jak Ameryka to Ameryka. Za to niebo rozgwieżdżone, przystań, trzepoczące na wietrze żagle. Tak to można zwiedzać.
"Kolejna świetnie zorganizowana impreza poprzez logistykę, pięknie "skrojony" program i znakomicie realizowany przez Esterę. Hotele otoczenie miejscowi przewodnicy i miejsca które odwiedzaliśmy - fantastyczne. Nie spodziewaliśmy się takich uroków kraju. Ja ponieważ jestem z Mazur dostąpiłem zaszczytu i obroniłem honor grupy łowiąc piranię, ciekawy punkt programu ale bezpieczny. W ogóle mimo zagrożenia o jakim się słyszy nie odczuwaliśmy tego bezpośrednio. Kolejny raz się nie zawiedliśmy, dzięki!"
"Jesteśmy ciągle pod wrażeniem wspaniałej wyprawy do Toskanii pod kierunkiem Ani. Wszystko było bardzo dobrze zorganizowane. Ciekawa trasa, urozmaicona wizytami w winnicach, lanczami i kolacjami przygotowanymi tylko dla nas przez gospodarzy. Wspominamy doskonałą atmosferę. "
"Zakończyliśmy naszą wspaniałą przygodę z Indiami. Baaardzo dziękujemy za bardzo ciekawą trasę, świetną organizację i opiekę nad nami. Jesteśmy Indiami zachwyceni i z pewnością tam wrócimy, mamy nadzieję, że z Tobą osobiście albo co najmniej z Twoim biurem. Trudno byłoby nam w Indiach żyć natomiast zdecydowanie łatwiej do Indii wracać. "
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałabym bardzo podziękować za zorganizowanie świetnego wyjazdu na Sri Lankę! Hotel był rewelacyjny, kuchnia, zajęcia z Pauliną - rewelacja! A takiej przewodniczki jak Karolina to nigdy nie miałam, bardzo profesjonalna. "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Ale nasza Kamczatka była super przygodą!!! Jeszcze raz dziękuję za piękny czas, który z Wami spędziłem… To był mój dobry i piękny czas! "
"Wyjątkowa właścicielka, wyjątkowe biuro, wyjątkowy serwis, rewelacyjna oferta. Tak trzymać. "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Bardzo dziękuję za perfekcyjnie przygotowany i poprowadzony wyjazd. To był dla mnie fantastyczny wypoczynek, bez stresów i zażenowania, całkowity relaks. "
"Naturę Islandii zawsze chciałam zobaczyć. Propozycja i program wyjazdu z ESTA TRAVEL były dokładnie tym, w czym chciałam wziąć udział. Islandia wyspa lodu i ognia - lepiej nie można jej opisać. Po prostu skrajności. Trasa długa do przejechania, niewiele dni. Estera z pozytywnym nastawieniem do ludzi i podróży pomimo niesprzyjającej pogody, potrafiła przybliżyć nam wyspę, jej naturę, mieszkańców. Świetna organizacja! Dzięki za to, co widziałam!"