Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Rano budzi nas słońce, wstajemy wcześnie, bo już o 8 musimy być przy wejściu do kolejnego kanionu szczelinowego. A że mieszkamy poza miastem musimy doliczyć czas na dojazd. W maleńkiej budce u kowboja zamawiamy wielkie cappuccino i wielką herbatę oraz quesadillę na śniadanie, pani jest bardzo zaskoczona, że ktoś pija kawę bez cukru. My też, jak można wypić litr lurowatej kawy na śniadanie? Jakoś się nam jednak udaje. Docieramy na miejsce nawet przed właścicielami, czekamy na otwarcie bramy. Prócz nas kilka samochodów. Ten kanion także należy do prywatnych właścicieli. Gdyby nie ciekawość i chęć smakowania świata na pewno bym zrezygnowała ze zwiedzania patrząc na leniwą i bardzo niesympatyczną obsługę, ale dzielnie zaciskam zęby i poddaję się dyrygowaniu nami przez młodocianych niby-Indian. Znowu kasują nas za wjazd na teren rezerwatu i dodatkowo bilet. Już wiemy czemu oba kaniony i ich drużyny się wzajemnie nie polecają – są dla siebie konkurencją. Tym razem obywa się bez dojazdu ciężarówką do wejścia. Wystarczy tylko pospacerować. Ten kanion choć mniej znany robi na nas chyba nawet większe wrażenie niż wczorajszy. Jest wąski, wysoki i wewnątrz do obejrzenia wspaniałe formacje skalne, układające się niczym szarfy materiału w delikatne fale. Znowu szalejemy fotograficznie. Mamy bardzo dobre oświetlenie. Bawi nas fotografowanie zabawnych kształtów oraz efekt jakby okrągłego zdjęcia. Wracamy. Zakupy w miejscowym markecie. Wreszcie Starbuck’s – moja ulubiona kawa w USA, ale niestety tylko w wersji butelkowanej z lodówki. Na bezrybiu i rak ryba… W jednym z niemieckich przewodników wyczytałam o wspaniałych i mało znanych kanionach szczelinowych oraz o specjalnych kanionach, których formy tworzą unikatowe figury i formacje skalne. Lokalizujemy je na mapie, jedziemy nawet do punktu skąd można rozpocząć wędrówkę, niestety nie ma tu szczegółowych map, za to stoi mnóstwo tabliczek ostrzegających przed wężami. A nie od dziś wiadomo, że boję się ich najbardziej na świecie, więc mój zapał nagle spada do prawie zerowego. Jednak zaglądamy po drodze do centrum informacji, gdzie miły pan opowiada nam o tutejszych atrakcjach rozwiewając jednak nasze marzenia, by dotrzeć do tych kanionów jeszcze dzisiaj. Miejsca są limitowane, czemu – tego nie potrafi nam wyjaśnić – i codziennie sprzedawanych jest zaledwie 20 biletów, z czego część to bilety zakupione z wyprzedzeniem 4-miesięcznym przez internet, a drugie 10 to codzienne losowanie w centrum informacji o 9 rano. Co za cuda! Cóż, nie tym razem, poddajemy się i jedziemy w stronę Kanionu Zion. Po drodze zanosi się na deszcz. I nie tylko ciemne chmury, ale za chwilę na szybę spadają pierwsze wielkie krople. Dookoła ciemno i deszczowo, a dopiero co nad Antylopami świeciło piękne słońce. Po drodze zauważamy znak Park Różowych Wydm. Pamiętając pierwsze nasze doświadczenia z wydmami i ich poszukiwaniem wahamy się tylko przez moment i jednak zbaczamy z prostej drogo do Zion. Kilka mil i dojeżdżamy do wspaniałych naprawdę różowo-pomarańczowych wydm. Deszcz, który w międzyczasie przestał padać zrobił im tylko dobrze. Kolor jest o ton bardziej intensywny. Na boso przemierzamy po bardzo miękkim i przyjemnym piaseczku i robimy kolejnych set zdjęć. Do parku docieramy popołudniową porą, i dobrze, bo trasa do centrum informacji jest teraz pięknie oświetlona. Zatrzymujemy się kilkukrotnie na zdjęcia. Jest na co popatrzeć. W centrum przesiadamy się do busików, i nimi docieramy do samego końca, skąd wiedzie kilkukilometrowy szlak pieszy. Zion jest całkiem inny niż Grand Canyon. Ściany wysokich skał tworzą szpaler wewnątrz którego można pospacerować, powspinać się. Właśnie ze wspinaczek wysokogórskich słynie ten kanion. Nie brakuje tu śmiałków z całego świata, którzy podejmują wyzwanie i wspinają się po bardzo wysokich i całkiem prostych ścianach kanionu. Po Grand Canyonie Zion nie robi na mnie już tak wielkiego wrażenia. Ale przyznaję skały i widoki są tu imponujące. Czas na nas. Nie mamy zbyt wiele czasu ale jednak udaje się nam dotrzeć dosłownie na ostatnią chwilę do Parku Narodowego Bryce. Łapiemy ostatnie gasnące już promyki słońca nad kanionem. Zapowiedziany zachwyt formacjami w kształcie pojedynczych poszarpanych iglic jest rzeczywiście zasadny. Kanion prezentuje się wspaniale. Jest jeszcze inny od dwóch poprzedników. Czas na znalezienie miejsca noclegowego – dzisiaj namiot. Mamy tym razem więcej szczęścia, znajdujemy miejsce na polu w samym parku. Szybko rozkładamy nasz namiot i kolacyjka pod gołym niebem. Jest ciepło, nie ma owadów i piękne niebo nad nami. Pole zasypia bardzo szybko, ale jeszcze szybciej się budzi.
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"