Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Wstajemy bardzo wcześnie, po śniadaniu od razu ruszamy w drogę. Przed nami kawał do przejechania. Musimy najpierw pokonać kilometry dzielące nas od Mpumalangi - nowego dystryktu. Idzie nam dość sprawnie, po drodze kilka postojów, czas na zakupy spożywcze i wreszcie z głównej trasy zbaczamy na trasę dużo bardziej ciekawą ale i trudniejszą bo bardzo krętą. Po wcześniejszym przymusowym przystanku ekologicznym na toaletę, teraz możemy jechać i jechać. W małej miejscowości Graskop robimy przerwę z nadzieją na naleśniki. Niestety miejsce, gdzie są one podawane jest Mao, a grupa spora i wszystko trwa bardzo długo. Kamila i Tadeusz się poddają. Nie mają ochoty czekać. My jesteśmy bardziej zdeterminowani i na kilkanaście minut przed odjazdem autobusu wreszcie dostajemy nasze jedzenie. Potem jeszcze walczymy o rachunki i właściwe kalkulacje, ale i to udaje się nam załatwić.
Wjeżdżamy na trasę panoramiczną. Jest co podziwiać, bo przed nami kilka przystanków w bardzo ciekawych widokowo miejscach. Okno Boga, wodospady, kotły erozyjne, a na sam koniec Trzy Chaty. Tu musimy przekupić nasze panie przy bramie szampanem i czymś mocniejszym do picia, ale ostatecznie godzą się by nas wpuścić. Zachód słońca nas Trzema Chatami a przed nami ostatnie kilometry dzisiaj do pokonania. Niestety dłuży się nam i to bardzo i mimo schłodzonego winka i szampana drogi wcale nie ubywa. Wytężamy wzrok by nie ominąć zjazdu do lodży. Dzisiaj wyjątkowe miejsce. Gościć będziemy na prywatnej farmie, gdzie właścicielką jest Polka. Starałam się wcześniej sporo opowiedzieć o Pani Ali. A teraz już tylko 6 km dzieli nas od tego magicznego miejsca. Docieramy na miejsce już bardzo po zmierzchu. Przed wejściem czekają na nas dwaj chłopcy, którzy zajmą się naszą grupą i osobiście Pani Ala. Drinki powitalne, wino i bardzo ciepłe słowa. I mimo całego zmęczenia i kurzu, zasiadamy wszyscy ze wzrokiem wpatrzonym w Panią Alę i słuchamy historii jej życia. Rozstajemy się ale tylko na noc. Przed nami kolacja. Jemy w bomie, specjalnej okrągłej budowli, gdzie mamy stoły rozstawione wokół ogniska. Jest przepięknie i tak spokojnie. Nad nami bardzo wyraźnie rozgwieżdżone niebo. Wcześniej słyszeliśmy o miłości Pani Ali do kotów i ich przytułku na terenie farmy. Ale kiedy nagle pośród nas pojawia się mały gepard nie bardzo wiemy czy to zwierz oswojony czy jednak dziki. Uspokojeni jednak przez lokalną obsługę pozujemy do zdjęć i udaje się nam malucha nawet pogłaskać. Jak się później okaże to jeden z maluchów Sawanny – ulubienicy Pani Ali. Po 11 latach sprawiła swoim Gospodarzom niespodziankę i sprezentowała w sumie aż 4 małe gepardki. Po kolacji jeszcze nie koniec tego bardzo długiego dnia. Mamy propozycję nie do odrzucenia: nocne safari. Tylko Józek się poddaje, reszta chętnie podchwytuje pomysł i rusza jeepami w busz. Zanim jednak na dobre wjedziemy w gąszcz gałęzi i krzaków przejeżdżamy pod jeden z domków, gdzie teraz odbywa się karmienie zwierząt. Nas opiekun wysypuje na taras resztki owoców i warzyw a my nagle zza rogu widzimy pierwsze wyłaniające się ciekawskie oczy, nogi i długie kolce. To jeżozwierze, które zwabione zapachem warzyw i owoców chętnie podjadają teraz kolację. Obok nich szakale i jest dzika świnia. Wszyscy jedzą z wielkim apetytem, pochrząkują, oblizują się . Czas na safari. Już na pierwszym postoju widzimy dwie pary nosorożców, za każdym razem matka z małym. Obok bawoły. Potem są jeszcze wiewiórki, druga grupa ma więcej szczęścia do antylop. My za to nad jednym z jeziorek wytropimy dwa hipcie: mama i mały, przestraszone snopem światła podnoszą swoje wielkie ciałka i truchtem ruszają w stronę wody, by dać do niej nura i schować się po oczy w wodzie. Na sam koniec cyweta druga grupa widzie jeszcze żanetę.
Chyba teraz już nic nie jest w stanie powstrzymać nas przed snem. Śpimy na stojąco.
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "