Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Peru i Boliwia 4-25.11.2009

El Ńinio , transfer do Arequipy


07-11-2009

A dzisiaj dotarły do nas przerażające wiadomości. Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie, choć jedna z nieprzewidywalnych przygód właśnie za nami. Zacznijmy jednak od planu na dzień dzisiejszy, znowu kilometry i kolejny długi przejazd. Tym razem z Nazca aż do Arequipy. Po drodze oczywiście piękne widoki, ocean, nawet plaża, ale nie dane nam było się nudzić. Oto opis Maćka: "Wczoraj (7.11) przeżyliśmy kataklizm. Na hacjendzie bylo ok - basen, zrywanie papai i kolibry. Tuż po wyjeździe zaczęło się chmurzyć. Hanibal najpierw twierdzil, że to na szybie krystalizuje się wilgoć, a nawet przedstawiał to, jako jedyne miejsce na świecie, gdzie pustynia jest zraszana. Po 2 godzinach było już jak w Irlandii - mżawka i mgła. Trochę się przejaśniło w Puerta Inca - Iwona W. weszła do oceanu, reszcie zrobiłem grupowe zdjęcie, Po południu robiło się coraz gorzej i w końcu Hanibal stwierdził, że musi to być El Ńinio. Cała droga od Puerta Inca do końca wybrzeża była zawalona kamieniami, błotem i spływającymi kamieniami - mała lawinka z jednym tonowym i kilkunastoma mniejszymi kamieniami spadła 10 metrów przed nami. Zatrzymano ruch i puszczano tylko w jednym kierunku - zrobił się potworny korek. Do Arequipy dotarliśmy dobrze po północy. Grupa zniosła to bardzo dzielnie, potraktowaliśmy to jako ekstra przygodę. W końcu El Ńinio zdarza się nie częściej niż raz na 30 lat."

Pojechali i napisali: