Estera Hess — podróżnik, traveler, pilot wycieczek zagranicznych, explorer, lingwista. Smakosz kuchni świata, amator sportów motorowych. Łowca przygód egzotycznych, ekspert w planowaniu indywidualnych wyjazdów zagranicznych. Doradca przy wyborze kierunku wakacji.
Czas na pożegnanie z Bangkokiem. Ola i Asia zaczęły dzisiaj dzień grubo przed planowaną pobudką. Wybrały się na tyły naszego hotelu w poszukiwaniu mnichów zbierających codzienne datki żywnościowe. Niestety mnie udało im się utrafić żadnego mnicha. Będziemy próbować na północy. Na śniadaniu wszyscy w komplecie, czas na wyjazd z miasta. O tej porze Bangkok dopiero budzi się ze snu i udaje się nam wyjechać całkiem szybko. Pierwszy przystanek to plantacja orzechów kokosowych. Kusimy się na wodę kokosową i kawałek miodu z koksa. Zaczynamy akcję obmyślania planu uwolnienia zwierzaków trzymanych na uwięzi do zdjęć. Nawet ja, która nie przepadam za węzami, żałuję wielkiego pytona trzymanego w akwarium do zdjęć. Później Mila dostrzeże ptaki w klatkach, wszystkim nam szkoda ocelota na ławce do karmienia butelką. Oczywiście bojkotujemy takie akcje i nie robimy sobie zdjęć. Czas na targ wodny. Znany nam wszystkim z reklamówek o Tajlandii okazuje się już niestety tylko namiastką tego jak wyglądał wcześnie. Więcej tu pamiątek turystycznych niż właściwych łodzi z owocami i warzywami, jak to bywało kiedyś. Ale udaje się nam złapać kilka ładnych wypełnionych po brzegi owocami łodzi. Kosztujemy nowości dla nas i staramy się zapamiętać nazwy egzotycznych owoców. Mangostany, langostaty, flaszowce, dragony, karambole i wiele innych. Jesteśmy zaopatrzeni w owoce i wracamy do autobusu. Teraz przejazd do miejscowości nad rzeką Kwai i słynnego mostu. Udaje mi się odtworzyć w autobusie film o Moście na rzece Kwai. Pasuje idealnie. Najpierw muzeum – jesteśmy poruszeni opowieścią ale i zaskoczeni bałaganem i zaniedbanymi salami. Dużo większe i lepsze wrażenie robi na nas cmentarz aliantów, gdzie każda ścieżka jest przystrzyżona i wypielęgnowana. Świeże kwiaty pomiędzy małymi płytami nagrobnymi. W zadumie spacerujemy po cmentarzu. I na sam koniec docieramy do mostu. Można się nim przespacerować co robimy. Dzisiaj nie jeździ tu żaden pociąg, bo właśnie trwają przygotowania do obchodów święta i podświetlenia mostu podczas imprezy światło i dźwięk. Kusimy się na owoc chlebowca, ciężko go podzielić, ale wspólnymi siłami udaje się nam skosztować jego słodkiego i aromatycznego miąższu, ostatnim naszym punktem programu jest krótka przejażdżka Koleją Śmierci. Wszystko terkocze i klekocze. Około piątej jesteśmy już w hotelu. Dzisiaj nocujemy na wodzie. Nasze pokoje są zbudowane na tratwach i z ciekawością ale i niepokojem przyglądamy się linom i mocowaniom tych tratw do lądu. Woda obija się o nasze domki i robi sporo hałasu. Jako że mamy wszyscy tarasy wychodzące na rzekę, spotkanie na tarasach. Integrujemy się cały czas. A wieczorem kolacja i kolejne urodziny. Tym razem Jubilatem jest Mirek. Jest tort, sto lat i życzenia. Potem rum tajski i tańce. Na wielkim telebimie hity lat 70, Boney M, Sandra., Andrzej przynosi swoją płytę z hitami światowymi. Bawimy się przednio. Rozszerzamy nasze zabawy o aktywności sportowe, znajdujemy rakietki do gry w lotki, są też tarcze i rzucamy do celu. Mila odkrywa huśtawkę, powstrzymujemy się tylko przed wejściem na rowery bo jest już ciemno.
Na telebimie po muzyce światowej, polskiej, czas na hity tajskie. Nasza przewodniczka zaczyna kurs tańca, prym na parkiecie wiedzie Wioleta. Już dawno nie było u nas tak wesoło. Obsługa widać że z wyczekiwaniem i nadzieją w oczach czeka aż się zmęczymy, ale nam nie w głowie spanie. Wreszcie rozsądek każe nam iść spać. Ale to były urodziny!
"Safari fantastyczne! Naprawdę super. Kierowca ekstra, park przepiękny, super warunki. Wszystkim nam BARDZO SIĘ PODOBA !!! Dziękujemy"
"Dziękujemy za wspaniały program, znakomitą oprawę - pilotka i przewodnicy, znakomicie dobranych uczestników (może to przypadkowa selekcja, ale wyszła znakomicie pomimo dużej rozpiętości wieku). I oczywiście za świetną organizację wyjazdu „ku chwale Ernesta Malinowskiego”. Świetny i program i godny polecenia! "
"Chciałabym bardzo podziękować za cudownie zorganizowany wyjazd. Wszystko było dopracowane i zapięte na ostatni guzik."
"Właśnie wróciłam z drugiego wyjazdu z Waszym biurem w tym roku. Nie jestem osobą zbyt otwartą, opisując wrażenia i odczucia, ale nie mogę, nie wyrazić swojego zachwytu z tych pobytów. Jesteście niesamowicie profesjonalnym, rzetelnym biurem podróży. Już po pierwszym wyjeździe czułam się niesamowicie zaopiekowana, dopieszczona i zadowolona, ale pomyślałam, że to może przypadek, miałam szczęście, ale po drugim wyjeździe stwierdziłam, że to nie przypadek. Wy jesteście po prosu ŚWIETNI !!! Bardzo dziękuję za wspaniałe wakacje. Były to wyjazdy do Pauliny Młynarskiej, którą uwielbiam i na pewno jeszcze nie raz skorzystam z takich wyjazdów. Polecam biurko Esta Travel znajomym, bo wiem, że warto. Obserwuję Was w mediach społecznościowych i razem z mężem planujemy wyjazd z Esta Travel w jakieś ciekawe miejsce na Ziemi, może Azja ? Do..."
"Chcieliśmy jeszcze raz wyrazić nasze zadowolenie z udziału w ekspedycji pod hasłem "Wielka włóczęga po Egipcie". Jest nam bardzo miło, że poznaliśmy się osobiście. Pełen szacunek za szeroko rozumiany profesjonalizm."
"Chciałam gorąco podziękować z możliwość poznania Madagaskaru. Wyprawa, choć trudna absolutnie niezwykła i niezapomniana Podróżowanie z Anią to czysta przyjemność; nawet w absolutnie ekstremalnych warunkach. Cieszę się bardzo z tego czasu i mam nadzieję, że niedługo znowu wyruszę z Esta Travel. Pozdrawiam serdecznie"
"Serdecznie dziękujemy ESTA TRAVEL za zorganizowanie niesamowitej wyprawy do Ugandy. To była absolutnie niezapomniana przygoda, która przyniosła nam wiele radości, emocji i niezwykłych doświadczeń. Wszystko od samego początku było perfekcyjnie zorganizowane, od transportu, zakwaterowania w malowniczych klimatycznych loggiach, po sam program wycieczki. Doceniamy Pani pasję i zaangażowanie w organizację wyprawy wyjątkowej i niepowtarzalnej. Dopracowanie wszystkich szczegółów sprawiły, że była to podróż magiczna - komfortowa i bezpieczna. Jesteśmy bardzo wdzięczni. Specjalnie podziękowania dla Pani za wsparcie na samym początku podróży kiedy nasze bilety lotnicze raz za razem były anulowane, a my przerażeni… ale co źle się zaczyna, dobrze się kończy. Pani spokój był dla nas wybawieniem."
"Chcielibyśmy serdecznie podziękować za zorganizowaną wycieczkę do Apulii, a w szczególności podziękować Martynie za perfekcyjną opiekę i organizację. Udało nam się nawet wspólnie odkryć nieznany dotąd akcent polski w Apulii, więc w trakcie wyjazdu staliśmy się nawet odkrywcami. "
"Dziękujemy! Było bardzo bardzo bardzo trudno. To była dla nas najtrudniejsza rzecz w życiu. Wiatr był potężnie silny, wiele osób zrezygnowało. Generalnie bardzo dobra organizacja podczas trekingu jak i poza. Dziękujemy serdecznie za te niesamowite wakacje. Tanzańczycy to świetni ludzie. Świetnie przeżycie! "
"Chciałabym serdecznie podziękować za wspaniałą keralską przygodę! Dziękuję za wszelką pomoc okazaną przed i w trakcie wyjazdu, dziękuję za wspaniałą opiekę pięknie uśmiechniętej, pomocnej i świetnie zorganizowanej Karoliny, dziękuję za inspirujące warsztaty z Pauliną w niezwykle urokliwym Kondai Lip. To był piękny czas!"
"Chciałbym podziękować w imieniu swoim i żony za super wycieczkę, najlepsza do tej pory, na jakiej byliśmy, wszystko dopięte na ostatni guzik. No i wielkie dzięki za Izę i super przewodników!"
"Chciałam w imieniu całej rodziny podziękować za super safari. Kierowcę mieliśmy bardzo sympatycznego. Lodge tez była świetna. Wielkie dzięki!"
" Wyprawa do Peru to była niesamowita przygoda, pełna wrażeń i wyzwań. Wracamy zadowoleni, z tysiącem zdjęć i głowami pełnych wspomnień. "
"Dziękuję Ci bardzo za ostatnie cudowne, dwie wyprawy. Spełniłaś moje młodzieńcze marzenia poznania Egiptu i zabrałaś mnie w przepiękne góry, o których śniłam przez ostatnie miesiące, pozwoliłaś mi uciec od stresu i pooddychać światem; wspaniały czas! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy! "
"Dzień dobry Pani Estero. Chciałbym bardzo podziękować za wspaniałą wycieczkę. Muszę przyznać, że Pakistan zrobił na mnie ogromne wrażenie. Cieszę się, że to akurat z Pani biurem i Anią "przetarłem szlak". Nie będę się rozpisywał na temat programu, hoteli itp. ponieważ Ania zna moją opinię na te tematy i na pewno Pani przekaże (nie było na co narzekać). Jeśli chodzi o Anię, to napiszę tylko, że z taką kobietą aż chcę się podróżować. Mam nadzieję, że to nie ostatnia wyprawa z Pani biurem. Jeszcze raz dziękuję za super spędzony czas. Pozdrawiam"