Relacje z podróży ESTA Travel - ESTA Travel
Biuro Podróży ESTA Poznań

Bali-SPA 12-23.04.2010

4 dzień


15-04-2010

Wczoraj wieczorem odwiedziliśmy dawną kolonię trędowatych i targ niewolników, czyli Kutę. Już na początku wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że wybierzemy się do restauracji na kolację, a dopiero potem przejdziemy się na spacer po miasteczku.

Wybraliśmy dużą, luksusową restaurację znaną w całej Kucie i okolicach. Marysia zamówiła blanszowane warzywa z orzeszkami nerkowca nazywane na Bali Gado-Gado, Zbyszek zdecydował się na żeberka w sosie barbecue, ja na sałatkę z kozim serem, na którą miałam ochotę od wczesnego poranka. Najbardziej spektakularne danie wybrała Jola. Kiedy dostarczono nam nasze dania, Joli przyniesiono tacę wypełnioną po brzegi balijskimi przysmakami. Z relacji Joli wynika, że najsmaczniejsze były ciasteczka z masy ryżowej wypełnione melasą z kokosa i olejku palmowego.
Po wyśmienitej kolacji wyruszyliśmy, żeby dokładniej poznać miasto.
Dziś rano wstaliśmy wcześniej niż wczoraj. Udaliśmy się na plażę, żeby popływać przed śniadaniem. Później zjedliśmy śniadanie w restauracji hotelowej z widokiem na ocean.
Po śniadaniu mieliśmy chwilę na relaks i przygotowanie się do masażu wodnego w basenie o temperaturze 38 C. O 10:45 przebrani w stroje kąpielowe przybyliśmy na masaż. Na początku udzielono nam wstępnych instrukcji dotyczących zabiegu. Później cała grupa powędrowała w kierunku basenu.
Na początku każde z nas zostało poddane masażowi stóp lekkim strumieniem wody. Później przyszedł czas na ćwiczenia rozciągające przy ściance basenu. Następnie nasze nogi zostały poddane działaniu biczów wodnych o różnej sile. Każde z nas przechodziło wzdłuż ścianki basenu. Bicze wodne smagały nas od kostek aż do talii. Później przyszedł czas na masaż brzucha, dolnej części pleców i talii. Następnie masaż karku i barków. Na zakończenie każde z nas ułożyło się wygodnie na łóżku wodnym i zostało poddane końcowemu masażowi nóg i pleców.
Po zabiegu udaliśmy się do pobliskiej restauracyjki na orzeźwiający napój owocowy oraz sałatkę z owoców tropikalnych z jogurtem.
O godzinie 3 wyruszamy do Alas Kedaton – Małpiego Lasu, gdzie zapoznamy się z występującymi na Bali różnymi gatunkami małp.
Tuż przed zachodem słońca przyjedziemy do Pura Luhur Tanah Lot – jednej z najważniejszych świątyń na Bali. Świątynię założył XVI – wieczny bramin Danghyang Nirartha-, który przybył tu z Jawy - gdy coraz więcej Jawajczyków zaczęło przechodzić na islam. Bramin w czasie jednej ze swoich wędrówek ujrzał światło połyskujące na brzegu. Wyruszył w kierunku tego miejsca, a gdy tam dotarł postanowił oddać się medytacjom. Do modlącego się dołączyła rzesz wiernych. Wspólne medytacje tak dużej grupy rozgniewały miejscowego kapłana, co doprowadziło do przeniesienia miejsca medytacji na środek morza. Miejsce nazwano Tanah Lot – „ziemia w morzu”.

Pojechali i napisali:

PFR